-
czołem reniu!
Widze ze ty juz po kapieli.Ja mam wanne ale jakos nie umiem w niej za długo polezec.Moze przez to ze jestem taaaka bycza a wanna....z 160 ma?nie znam sie,ale nóg na pewno bym nie wyciagneła.Chyba musiałabym se basen kupic zebym mogła sobie tak pognic....z lampka wina...chociaz musze sie przyznac ze jakis czas temu nalałam sobie goracej wody,wlałam płyn,wziełam lampke wina i ksiązke i udawałam ze żyje w luksusie...hehehehehehhehehehehe
ja to mam z ta czacha cos:)
pijemy kawe?czy chcesz piwo???
-
Pipuchna bardzo Ci dziękuję za wybaczenie makaronu ale to w moje bidra poszło ble :evil: :evil:
Ceteria to w takim akwarium może być przyjemniej niż w wannie raze z rybkami...mam nadzieję że to nie piranie :twisted:
Rolini poudawac luksusu zawsze można,czemu nie.A tak wogóle to ja z kawy rezygnuje i pijemy piwko :twisted:
-
-
Ciesze sie ze wieczor spedzony mile. :wink: :wink: .
Jak najwiecej takich wieczorow.
-
renat ran na jakiś czas takie zarełko nie zawszkodzi. Lepiej zjeśc coś takiego od czasu do czasu,prawda,niż odmawiac sobie przez miesiąc a potem cały tydzień nadrabiac zaleglości.
A ja mam teraz sposób na takie zachciany- jem POł PORCJI-niby nic,ale wiesz,jak dużo daje?!?!? Tylko trzeba się pilnowac,zeby naprawde koncyzyc w połowie;-)
-
witam witam :) może jeszcze jedna lkawka w moim towarzystkie :lol: masz racje weekend się zbliża swietnie, ale dla mnie to czas hrzeszków-qrde nie moge tego wytłumaczyć przez 5 dni trzyma sie dietki a w weekend :oops: to mama placka upiecze to cos dobrego kupi, czas z domu sie wyprowadzić i to już :!:
pozdrawiam gorąco, a zjadłaś już te gruszki pyszne ?? :wink:
-
Renia, narobiłaś mi smaka tą kąpielą a miałam iść ćwiczyć :wink:
Jak tam popołudnie Ci mija?
-
reniolek :lol:
ja tez pije piwo! kawa na co dzien, a piwko od wielkiego dzwonu :roll:
ta Twoja Zosiulka to musi byc slodka, ile ona ma? jak wyobrazam sobie taka mala smerfetke i jeszcze Zosie, to juz sie rozplywam :lol:
a makaron wybaczam :D ale to juz Ci chyba pipuchna wybaczyla :lol:
-
Przeczytałam "piwko" i od razu poleciałam do lodówki!
A makaron z sosem pieczarkowo - jakimśtam mam jutro... :roll:
-
Naprawde jesteście bardzo szlachetne że mi ten makaron wybaczacie ale wiem czemu tak puściliście mi go płazem bo to mi w biodra poszedł nie Wam. :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: Ale wiecej się nie dam :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Rolini to ja poproszę o jeszcze jedna szklaneczkę, przecież żadko ma sie takie towarzystwo ja Wy.
Tussiu napewno będzie ich wiecej.
Sycia ale najgorsze jest to że jak ja zacznę to nie mogę skończyć na pół więc lepiej wogóle jak nie zaczynam
Katarina z Toba kawkę zawsze co do weekendowych grzeszków to też to mam dlatego ważę sie w poniedziałek i wiem że w niedzielę nie mogę sobia na za dużo pozwolić bo na drugi dzień ważenie.
Rascal to najpierw poćwicz żeby potem nie było na mnie że nie ćwiczyłaś a potem do wody nie ważne gdzie aby była woda może być i akwarium.
Ago ten żółty napój to dobra rzecz.A Zosia to czasami smerfetka to fakt ale czasami gargamel hihihi ale porównałam własna córkę A ma 4 lata.A wiadomo jak to takie małe dzieci a jeszcze gdy mają starszych braci o 9 i 8 lat.To zgadnijcie kto przynajmniej próbuje rządzić w tej trójcy.
-
Reniu :arrow: dobry motyw z tym ważeniem w poniedziałek, tez o tym pomyślałam i tak zrobię:ważenie w poniedziałek zatwierdzone :lol:
miłego wieczorku Ci życze :wink:
-
Aj tam kochana, trzeba grzeszyć za życia bo po śmierci juz nie będzie jak;) A w biodra na pewno nie pójdzie, myslę że ten makaronik odłoży się najwyżej w biuście, ale to chyba nie takie złe:P
-
Dawno nie pisałam co jem więc wczoraj zjadłam:
-kawa
-kromka chleba żyt.pełnoz. ze śliwką i malusiutki kawałek z boczku ale tylko tego chudego mięska bez grama tłustego
-4x gruszka
-kromka chleba żyt.pełnoz. ze śliwką + 2 plasterki kiełbasy
-capuccino
-kawałek arbuza
-kawa
-zupka chińska
-4x suchary
-litr wody
-2 plasterki kiełbasy
Niestety nie pojeździłam na rowerku bo kompletnie nie miałam kiedy.
Katarina cieszę się że pomysł z poniedziałkiem przypadł Ci do gustu
KobietkaKokietka co do biustu to ja i tak nie mam małego.
-
cześc Reniu!Tak biegłam po moja pokrzywe ze zamiast do kuchni to wpadłam do Ciebie...jak to ja.
Widze ze ty tez masz faze na gruszki.Słyszałam ze sa bardzo dobre przy odchudzani...bo cos tam zawieraja...i zapychaja...Mi własnie sie gruszeczki skonczyły a nie ma chetnych żeby przejsc sie na działke...bo to AŻ dwie ulice dalej :wink:
cmokuski sle ranny ptaszku!
-
Reniu ja ostatnio tez cappuccino pije :roll: :roll: ale musze Cie pochwalic slicznie Ci idzie ;) ja to wieczorem na slodkie podam ale pozniej to spalam :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Czesc Reniu :P
Ja to ostatnio wcinam jabłka :lol: :lol: zwłaszcza na kolacje.
Jem takie twarde i zielone.Po jednym to mnie tak szczeka boli,ze nie mam
ochoty na inne smakołyki
-
Witajcie kobitki. :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Mamy weekend :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Ale fajnie :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Rolini jak miło że zamiast kuchni wybrałaś jednak mnie.To ja jestem do kuchni podobna?Mam nadzieję że się za mną stęskniłas i dlatego wpadłaś do mnie :wink:
Pipuchna ja juz w sumie nie wiem kiedy miałam cos słodkiego w buzi chodzi mi o słodycze ale później też po nockach wszystko spalam. :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: Nie jestem gorsza od Ciebie :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: To w sumie my powinniśmy być laski chude jak szczypiorki tyle tych kalorii spalamy :evil: :evil: :evil: :evil:
Mika to takie jabłka to sa moje ulubione twarde, zielone i soczyste.Byś podzieliła się z koleżanką :evil:
-
Renia no wlasnie :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
A może jeszcze za mało?Ale niestety mąż musi chodzić do pracy :cry: :cry: O rany żeby nie chodził jaka ja bym laska była :wink: :lol:
-
eee zaraz zaraz.. pelno tu zachwytow, a ja zapytam.. a gdzie obiad w Twoim jadlospisie? :?
tak w ogole to jakos malo jesz, zupka chinska? :roll:
eee do kuchni nie jestes podobna zlotko, tylko rolka woli sie ladnie wytlumaczyc, ze nuby ma silna wole.. wiesz.. :roll: :wink:
-
hehe jakby makaronik serio odkładał sie w biuście to ja chociaż go nie lubie bym chetnie przeszła na taka diete i wcale bym nie narzekała :)
-
Pozdrawiam serdecznie radosna Renate....Udanego wekendu zycze.
-
Ago a zupka chińska niby zła?A jaka sycąca.
Boojeczko dla mnie chyba wszystko w biodra idzie.
Tussiu to fakt ostatnio humorek mnie nie opuszcza
A dzisiaj tez była zupka chińska :twisted: Ale co dzisiaj zjadłam to napisze jutro.Chyba prawdziwa jesień do nas przyszła.To znaczy słoneczna i ładna.
-
Tak jesien słoneczna i ładna tylko brakuje kolorowych spadających liści:) ale i tak miło sie spaceruje z psem (szkoda ze maz w pracy:( )
Zupka chinska nie jest zła. W gruncie rzeczy tyle kalorii nie ma, no i to cos na ciepło.. tylko ze mocno przetworzone. Ale co dzisiaj nie jest takie :)
-
wow czyli makoron byłby zbawieniem dla mojego małego biustu <hehe>
Hej Reni :lol: wiedze, że z weekendu sie ciezysz bardzo i super :lol: odpoczywaj regeneruj siły :wink: niestety mi humor dziś raczej nie przyja mam nadzieję, że będzie lepiej. W poniedziałek razem sie ważymy a ja jestem przed okresem i czuje sie jakbalon pomimo, że raczej jadłam normalnie jak dotychczas na diecie :roll:
pozdrowionka dla Ciebie :lol:
-
no chyba mi nie powiecie, ze zupki chinskie sa zdrowe :lol:
ja wiem o tym najlepiej, bo z zoladkiem klopoty miewalam straszne. Zjadlam zupke i umieralam. Ale jadlam :twisted: wiec wcale, ale to wcale nie bede sie wymadrzac..
zarzucam tylko, ze zamiast zjesc cos cieplego, swojskiego na obiad wcinasz zupke, ktora moglaby byc ewentualnie poza glownym daniem.
A i owszem - zupki sa bardzo tuczace.
-
o ja tutaj poprę Ago no zupka chińska, może jeszcze dzieci nią karmisz co :?: sama chemia przecież i makaron też tam jest :twisted: zamiast jakaś pożywną zupkę ugotować o nie ładnie :twisted:
czy ja źle przeczytałam, piękna, słoneczna jesień :?: podzielcie się taką, bo tutaj ciągle pada....
-
ja pamiętam ze kiedyś zupki chińskie takie zmakaronem to sie jadło na sucho zz torebki :lol: życze miłego i słonecznego weekendu :) oby pogoda się nie popsuła :P
-
Wczoraj chwyciły mnie kamienie co mam w woreczku żółciowym o rany co za ból jeszcze do tej pory mi nie przeszło ale ból już nie jest taki straszny.
Ja wczoraj zjadłam:
-kawa
-zupka chińska
-5x gruszka
-kromka chleba żytniego pełnoziarnistego ze śliwką + 2 plasterki kiełbasy
-2xsuchar
-capuccino
-2 plasterki kiełbasy
-serek activia
-2x kromka chlebka wasa z pastą z łososia i fetą
-2x kromka chlebka wasa z pastą z salami
-kromka chlebka wasa z 1 plasterkiem kiełbasy
-kawa
-kawałek arbuza
-litr wody
I do tego 30 minut na rowerku.
Całkiem sporo.A jutro będę robiła gołąbki,bardzo je lubie.
Jak ból pleców minie to może buraczki z działki powybieram i jutro złożę z papryką.Zobaczymy.
Boojeczko zgadzam się z Tobą że dzisiaj co ze sklepu to prawie wszystko przetwożone.
Katarina w poniedziałek napewno waga będzie po naszej stronie.
Ago no już dobrze zero zupek chińskich.W poniedziałek albo we wtorek ugotuje warzywną.Ok?
Gw1azda tylko sobie te zupki serwowałam.Ale przecież w sumie one sa całkiem smaczne.U mnie nadal piękna, słoneczna jesień, przesyłam Ci takiej trochę.
Biedrona ja na sucho to raczej bym jej nie zjadła.
-
no ja myslę, ze zaczniesz Ty sie kobieto dobrze i zdrowo odżywiac, a nie przyszło Ci czasem do głowy, że te bóle to mogą się wzmagać po tych konserwantach co w tej chińskiej mamałydze siedzą? :twisted:
buziak na dobry dzień :*
-
Tez kiedys jadlam zupki chinskie :roll: :roll: ale to dawno bylo :roll: nie wiem teraz jakos nie moge sie przemóc na nie, chyba sie przejadlam nimi :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Ago jak Ty dbasz o moje zdrowie :lol: A co do bóli to pojawia się on kiedy chce i nie z tym nic wspólnego jedzenie.Muszę w końcu wybrac sie na operacje.Ale wiadomo jak to jest nie pójde przecież do lekarza i nie powiem żeby dał mi skierowanie do szpital bo jest to jedne z ostatnich miejsc w którym pojawię sie dobrowolnie.
Pipuchna chyba każdy jadł te zupki, nie ma co ukrywac bo są mało pracochłonne.
-
boj sie, dopiero sie rozkrecam, jak zaczne analizowac Twoj jadlospis, bedziesz musiala polowe jadla z niego wyrzucic :lol: :lol:
-
Oj jak ja bym chciała żeby ktoś na mnie pokrzyczał , że to co jem to jest niezdrowe :wink:
A zupki chińskie to też wcinam często w pracy, bo to w sumie szybkie do zrobienia i zapychające, a jakże to nie zdrowe. Czasami gdy mam ochotę na chipsy to otwieram taką zupkę i wcinam na sucho :P
-
Ago a krzycz ile wlezie a czy Ciebie posłucham to sie okaże :twisted: Chociaz jak wykreślisz mi wiecej rzeczy z jadłospisu to szybciej schudnę.Więc czekam co ma jeszcze wyrzucić?????
Rascal na sucho to bym takiej zupki nie zjadła.
Miałam buraki wybierać ale tak mi się nie chciało(no prawdziwy ze mnie leń)i jeszcze w sumie mogą w ziemi posiedzieć i nie wybierałam.A niedługo i tak czekają mnie wykopki to i buraki się wybierze.
-
wspanialomyslnie dodam, ze reszta jest ok :twisted: :lol:
-
Oby RENIU waga była po naszej stronie, inaczej popadne w skrajnośći, jejku takie bóle to nie przelewki ( do doktora musisz iść :!: bez żadnego'ale')
o wykopki Cie czekają, ja u mnie u wujka specjalnie przyjade podtrzymać tradycje swoją obecością. W sumie fajne takie wykopki, a ile kalorii sie traci :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
u nas zawsze mama gotuje bigos dla facetów bierze sie po piwie kobiety mają kawe i herbatę - atmosfera całkiem miła :wink:
-
Buziaki zostawiam sobotnie :)
Pozdrowionka
-
ja ostatnio miałam pomagac mamie wykopywac buraki,ale jakos się wykręciłam,a potem mame plecy bolały i było mi głupio,jak nie wiem... :oops: :roll:
Już nigdy nie okaze się takim nierobem....
-
wiadomo, że nikt nie chce do szpitala, ale Ty się nam tu nie tłumacz w ten sposób tylko bądź mądra kobietka (bo przecież jesteś) i marsz do lekarza
a dziękuje za słonko, nawet, że było dzisiaj i chyba nawet je widziałam przez momencik
a mnie wykopki jakoś tak swojsko się kojarzą i z ziemniakami z ogniska :D