Tak jak napisałam w tytule - o marzenia trzeba walczyć - i od JUŻ to właśnie mam zamiar robić - czyli walczyć o jedno z moich marzeń, którym jest powrót do normalnej sylwetki.
Sama zapracowałam na to co mam, na te wszystkie nadprogramowe kilogramy tworzące moją otyłość i sama muszę się ich (kilogramow) pozbyć - niczym innym, jak ciężką pracą.
Ale pracą, którą warto przecież podjąć!
Do zrzucenia mam niemało, wręcz nawet koszmarnie dużo, ale małymi krokami mam zamiar dojść do celu!
W dniu dzisiejszym waga moja wyniosła 114,9 kg i wprawiło mnie to w osłupienie i przerażenie. Jak mogłam do czegoś takiego dopuscić???
Ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem - trzeba wziać się do roboty! Od już - teraz - natychmiast!
Nie obiecuję, że będę tu codziennie zaglądac, bo mam takie okresy w pracy, że wracam późno i na komputer patrzeć nie mogę.
Ale obiecuję, że nawet jak mnie przez kilka dni nie będzie, to potem opiszę co robiłam przez te dni - jak wyglądała moja dieta oraz aktywność fizyczna (ćwiczenia itp).
A teraz: DO DZIEŁA!!
Zakładki