:*
była i będzie, zawsze i wszędzie ;)
hehe ;)
jak tam dzisiaj idzie, hmmmm? :)
Wersja do druku
:*
była i będzie, zawsze i wszędzie ;)
hehe ;)
jak tam dzisiaj idzie, hmmmm? :)
oj dzisiaj padam na nos, więc tylko krótki meldunek... norma kaloryczna wykonana, ćwiczeń nie było, za to sprzątanie (z lekka generalne), mycie okien i wszystkiego co się dało... Jacunia uparł się, żeby zrobić zapasy drzewa w piwnicy na święta, więc jak już się ze swoją robotką uporałam to zamiast leżeć do góry brzuchem i odpoczywać, zlitowałam się nad mężusiem i mu trochę pomogłam :lol:; teraz już tylko marzę o prysznicu i poduszce... ale niestety... Tymcio taki rozszalały, że nie wiem czy uda mi się go położyć przed 24.00 (wczoraj niestety się nie udało...); nie wiem jak to u niego działa, ale im bardziej zmęczony tym bardziej rozbrykany... nie wiem w kogo się wdał...
hej hej hej!!! to to całe Twoje sprzątanie rekompensuje brak ćwiczeń!!!! :D:D:D:D:D
bidoczku mój zmęczony, odpoczynku Ci życzę!!!!
buziaki!!! :) :):):)
Honeyko
nie znikaj,ja wiem ,że święta,ale wracajhttp://www.madzik.pl/christmas/choinka.gif
jestem, jestem, jestem!! i to przeszczęśliwa, bo wreszcie o kilosik lżejsza.... ale fajne uczucie :D ; ale faktem jest, że ostatnie dni były... hmmm... dużo roboty, mało myślenia o diecie, ale efekt jest i to najbardziej mnie cieszy! w niedzielę sobie troszkę odpuściłam (omlecik z dżemem, pierożki, a wieczorem lampka wina), ale myślę, że jest to dobry sposób - nie obżerać się nie wiadomo jak, ale raz w tygodniu zjeść to, na co ma się ochotę w niewielkiej ilości; nabrałam wiatru w skrzydła i wiem, że teraz będzie coraz lżej... nie nastawiam się na razie na wielkie efekty (wiadomo - święta!), ale na pewno teraz już się nie wycofam!!
muszę zrobić dziś ciasto dla Kasi na wigilię do szkoły; ostatnio nic nie piekłam nawet dla rodzinki, bo niemalże dostawałam śliniotoku na samą myśl o słodkościach; ale dziś jakoś nic mnie już nie rusza... mam nadzieję :D zobaczę czy nie zmienię zdania jak poczuję zapach czekolady i kokosa...
Braaaaaaaaaaaaaaaaaaaawo Honeyko :D
pierwszy sukcesik zaliczyłaś,tak trzymaj :lol: .Ja mam podobną diete,poprostu M-Ż,w niedzielę też troszkę odpuszczam,ale staram się pilnować.I jakoś idzie ,sama się dziwię.Teraz już nie myślę.sama odruchowo nie sięgam po chleb,a słodkości nie kuszą.A święta miną i do dzieła http://www.gifownik.pl/gify_12/swiet...odzenie/55.gif
Droga HoneykoZa oknem jeszcze ciemno, ale też już pewnie jesteś na nogach. Kolejny dzień pilnowania tego co się kładzie na talerz. Dieta MŻ to wg mnie najmniej bolesna i po kilku dniach jej stosowania faktycznie nie chce się jeść. Ostatnio w sklepie stałam przy półce ze słodyczami i na nic nie miałam ochoty. Od dwóch tygodni, od kiedy chorujemy nie jemy z synkiem nic co ma czekoladę ( bo podrażnia chore gardło). Stoimy więc tam i nic. Na widok słodkości żadnych emocji. Kupiłam dziecku jabłek, bananów i suszonych owoców.
W tym roku na święta nie piekę makowców, nie robię kutii, bo zawsze tylko ja to zjadałam. Będziemy mieć za to dużo ryb na wiele sposobów.
Gratuluję wyrzuconego kilograma. Wyobraź sobie kilogram cukru. To naprawdę dużo.
Ja dalej boję się wejść na wagę więc nic na ten temat niewiem.
Pozdrawiam
W dniu Bożego Narodzenia;
Dziś skaładamy ci życzenia,
Aby raźniej w duszy było,
Aby ci się dłużej żyło,
Aby szczęścia i radości,
Pomyślności i miości
Z życia nigdy nie ubyło,
Aby ci się lepiej żyło.
W życiu bez smutku i cierpienia,
Oto moje są życzenia
http://www.madzik.pl/christmas/christmas45.gif
Wszystkim Forumowiczkom życzę:
Czarodziejskich chwil Ciepłej rodzinnej atmosfery Uśmiechów, zdrówka,
Pyszności na stole, cudownych prezencików Spełnienia marzeń Wyjątkowego
Sylwestra i wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku...
http://img170.imageshack.us/img170/1447/ctree1hh5.gif
hej hej hej !!!
dziękuję bardzo za życzenia :)
ja Ci życzę moja droga zdrowia, szczęścia i wszelkiem pomyślności!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :):):)
WESOŁYCH ŚWIĄT!! :)