Zrobimy zlocik hehe :))
Wersja do druku
Zrobimy zlocik hehe :))
buziaczek na mily piatek:D
Sama musisz coś postanowić.Czy włoch czy Twój dotychczasowy partner.
Oczywiscie ze Gduszka sama zdecyduje, kto moglby to zrobic za nia? Tylko ze musi dobrze ocenic swoja sytuacje. Rozumiem, ze teraz zyjac razem ze swoim chlopakiem jest jej w jakis sposob latwiej, tak Gduszka? Pewno zwiazek juz ma sie ku koncowi, poniewaz zwiazaliscie sie jeszcze jako dzieciaki. W sumie to nie byloby zbyt dobrze rzucac wszystko i palic mosty. Moze powinnas najpierw stac sie zupelnie samowystarczana i niezalezna, a dopiero potem decydowac sie na zycie z innym mezczyzna?
Nie wtracam sie, ale sama zaczelas 8) .
Anise nie wtracasz sie, dlatego to napisalam bo liczylam na jakies "rady" ;-)
Jest mi latwiej, ale nie chce mojego K. traktowac jako kogos kto jest zawsze, kto zawsze wybaczy itd. Nie widuje go wcale, ale czuje ze gdzies tam jest i moge zadzwonic. Kiedys za nim tesknilam gdy nie widzialam go dluzej.. Teraz nie widujemy sie kilka dni (jedynie widze go w lozku jak spi) i jakos mi to nie przeszkadza. Nauczylam sie sama wszystko zalatwiac, chodzic wszedzie sama i przyzwyczailam sie.
Wczoraj mieslimy porozmawiac, ale ja bylam tak zmeczona ze padlam ok 7. Pozniej ok 22 sie obudzilam i koniec spania..On juz spal a nawet jesliby nie spal to nie wiedzialabym o czym rozmawiac, jak rozmawiac i czy chce to skonczyc czy nie.... jestem gowniara i sama nie wiem czego chce ;-( Nie moglam spac do godziny 2, myslalam caly czas o tym, az mnie telepalo...
Dietka? Ok, wczoraj mialam glupie mysli w nocy, ale powtazalam sobie ze nie wolno kolejny raz, NIE NIE NIE... dzis tez mnie cos nachodzi. Zle mi to szukam "oparcia", tylko dlaczego w zarciu?!
Gduszko, niektorzy szukaja opracia w alkoholu, inni w rodzinie a jeszcze inni w jedzeniu. Niestety.... to minie, wiem, bo samam mialam kiedys podobnie. Samotnosc bardzo wspomaga ten cykl diet restrykcyjnych-zarcia, no i pogoda. Gdy jest cieplutko i lato to nikomu sie nie chce ZREC. Przynajmniej tak sadze z wlasnego doswiadczenia..?
Wpisuje co tam u CIebie.
A tak wogole to byc z kims od 6 lat i to zaczynajac w wieku 15 lat. Wow. Rzewczywiscie trudna decyzja. :shock:
Caluski i milego weekendu! Mnie zasniezylo:(
buziak na mily weekend;*
Gduszko, wybacz ale ja Ci rad nie będę dawała- co najwyżej mądrości życiowe. A to z tego względu że sama mam nie duże doświadczenie.
Ja długo byłam bez faceta, jakoś tak się zdażało że skreślałam wszystkich jak tylko się pokazywali. I zobaczyłam tego jednego... :D
Co powiem to powiem: kieruj się sercem bo i rozum się dostosuje.
Pozdrówka i świeżości umysłu i dosłyszenia podszeptów serca życzę
Notta
Gduszko,jak tam weekend leci?? ja za to ze bylam dobra przez ostani tydzien i jadlam malo i zdrowo to wczoraj wieczorem nadrobilam...ech,dzisiaj buzia napuchnieta od weglowodanow:( no ale nie moge sie poddac i zaczac zrec, bo to najlatwiejsze. Uzaleznienie od wegli jest straszne, ja chyba je mam. No nic, tak mysle nad diets i na jaka mam przejsc bo juz sama nie wiem. Kirscha nie chcialas chyba robic mowilas? Na jakiej jestes teraz/planujesz?
Witam leseczki,
JAk weekend? Wczoraj wrocilam do domu o 4 rano (tzn dzisiaj) bo chlopaki dlugo grali w karty i nastawilam sobie budzik na 10 rano zeby zdarzyc na silownie i zrobic inne rzeczy. Po silowni czuje sie super, jakos tam mi lzej na duszy i moj zapal wrocil, smutno mi ze jutro niedziela i nie pojde ;-) Ten tydzien bedzie ciezki, bo od niedzieli do piatku pracuje na rano czyli codziennie pobudka o 5 ale mysle, ze przez 4 dni w tygodniu po pracy+sobota (wolna) pojade na silownie. Dam rade, bo musze i CHCE!
Aaa no i WIOSNA nadeszla pelna para! :-))
Dzis zjadlam:
10: shake waniliowy
12: troszke zupy warzywnej z odrobina kurczaka (marchewke wybralam ;-))
4: 3 bialka z pieczarkami i bekonem z indyka
6: shake czekoladowy (Chanel ten jest pyyyycha!)
Godziny nie bardzo, ale to przez pozne wstanie itd, ale bedzie co 3 godziny ;-)
Jutro juz do pracy przygotowany omlet z 3 bialek, bekonu i brokul i na przekaske tunczyk wsw z brokulami i kilkoma migdalami (nie mialam kasztanow, bo powinny byc ;-))
A poza tym? Zaczynam calkiem nowe zycie, nie wiem czy lepsze czy gorsze w kazdym razie nie ma odwrotu, K. zadecydowal. Powiedzial, ze utwierdzilo go w przekonaniu to co przeczytal tutaj! Podobno wszedl przez przypadek....Dzis jestem zmeczona, mam tyle mysli w glowie, doszlo jeszcze to, ze moj dziadzio w Polsce mial biopsje, we wtorek wszystko sie okaze a tato mi tylko powiedzial, ze to moze byc kwestia roku.. Nie mam sily na takie mysli, jak pomysle to od razu rycze...
Jak bedzie jutro? Moze dopiero wszystko we mnie uderzy z jeszcze wieksza sila?
Pozdrawiam