...:::ZACZYNAM OD NOWA:::...

Hejka :)

Dzis byly meeeeega wpadki ....
Spisze dokladnie co dzis pochlonelam <boshhhe jak mi wstyd> :oops: :oops: :oops:
1.Bulka z ziarnami z zoltym serem
2.ACTIMEL wieloowocowy
3.Mars Delight ( pyyyyyyyyycha- wciaz o nim marze i snie) :)
4.Srednia pizza z warzywami i SEREM :( <lekkie przegiecie>
5.Nestea brzoskwiniowe 1l.
6.M&Msy 100gram :oops:

Nie no tragedia, wiem o tym doskonale. Ale mialam napad jedzeniowy i zanim zaczelam myslec to wszystko znalazlo sie w moim brzucholcu. Oczywiscie, nie wszystko za jednym razem :) Tylko od punktu 3 do 6 wciagnelam w tym samym momencie :oops: :oops:

Bosheee mam takie parcie teraz na slodycze ze masssakrsa :( Nie wiem jak sobie odmowic. A jeszcze nie tak dawno nawet nie mialam ochote na batonika !!! Teraz to bym pozarla kilka tabliczek czekolady na raz.

Dzis musze pocwiczyc i spalic chociaz czesc tego co pozarlam.
Zaraz zaczyna sie mecz polfinalowy pilki recznej POL-DANIA wiec w czasie meczu powyginam sie troche , porobie brzuszki i poskacze na skakance.
Tak na marginesie to 3mam mocno kciuki za naszych szczypiornistow :)

Buziam :* PozdeRka :D

I wygrali :)

Ja mam zawsze takie wilcze napady szczegolnie na slodkosci przed miesiaczka.
No było mineło, to nic, byleby nie miec takich dni codziennie:] dalej bedzie okej :)
pozdrowka:]

Hej hej!
O jakże ja dawno u Ciebie nie gościłam!
Jeśli chodzi o rozmiarek to muszę przyznać, że moje C75 nie zmniejszyło się (jak ważyłam mniej to też się nie zmiejszały), ale gdzieś czytałam, że jak się chudnie więcej niż 10% masy ciała to nie ma bata i piersiątka polecą, więc jeszcze mnie to czeka. A trochę mi ich będzie szkoda...
A z Twojego wczorajzego menu najbardziej odpowiadają mi punkty 4 i 6 :D

Mars Delight mmm tez lubie, wiesz kochana ja ostatnio też mam okropnego smaka na słodycze i jem je :(, ale zobaczysz jeszcze damy rade.
Przecież jesteśmy silne :D No i dziwi mnie to na początku nawet nie pmyślałam o słodyczach a teraz mogłabym je jeść i jeść :(



Będzie dobrze :) Jak będziesz miała kryzys to wchodzi i pisz, jeśli pogadamy to na pewno odejdzie nam ochota na słodkości :)

No niestety nie moge sie opanowac od jedzenia. Nastal ciezki dla mnie okres. Jem co chwilka. SLodycze, kanapeczki i inne cuda....
Niebawem waga pojdzie ostro w gore o ile juz nie poszla, az mi sie na wage nie chce wchodzic :/
Boshheee blagam Was dziewuszki pomozcie mi wyjsc z tego oblednego myslenia o jedzonku!!! Probowalam sie czyms zajac, czytac itd ale ... guzik !!!
Tylko slodkosci mi w glowie. Dzis z samego rana chyba 600kcal pozarlam ...
Tragedia. A tak bylo dobrze....

Pokonasz ten okres, wierzę, że to tylko przejściowe.Mam takie napady kiedy mam okres.Sama dobrze wiem jak ciężko jest się z tego otrząsnąć, ale musimy zapomnieć o tym i iść dalej.Bo szkoda tego co już osiągnęłyśmy, tyle wyrzeczeń. I przecież miałyśmy zmienić sposób żywienia na całe życie.Wiem, wiem łatwo mówić, ale trzeba się wziąć za siebie.Nie przejmuj się kochana, nie jesteś w tym sama.Najważniejsze jest to żebyś się nie poddała i dalej szła :D

Własnie też się ostatnio zastanawiałam jak to jest, że tak nas męczy jakieś żarełko. Ale pamiętacie, że zakazany owoc smakuje najlepiej? No i niestety to powiedzenie sprawdza się tu w 100%! Ale czy to też przypadkiem nie jest tak, że czasem same się nakręcamy? Jedząc coś niedozwolonego powtarzamy sobie w pełni świadomie: "A nie, nie mogę tego jeść a jem!" Czy nie lepiej wtedy po prostu inaczej pomyśleć? Oddać połowę "niedozwolonego" jedzenia mamie, tacie, bratu, siostrze, komukolwiek. Unikać kupowania takich rzeczy, "napchać się" czymś sycącym i mało kalorycznym (nabiał dobrze zapycha). A może po prostu powiedzieć sobie: "Mam wybór. Przecież nikt mnie nie zmusza do zjedzenia tego. To chcieć albo nie chceć." Nie wiem, mi takie myślenie trochę pomaga, ale to tylko taka moja filozofia...

Squalo:

Cytat:

---

"Mam wybór. Przecież nikt mnie nie zmusza do zjedzenia tego. To chcieć albo nie chceć."

---

Tego powinnaś się trzymać :) poza tym to ja jeszcze proponuję ostro poćwiczyć, bo wtedy na drugi dzień szkoda zepsuć to co już się osiągnęło dzień wcześniej :)

Czesc ANDZIUHNA:* ja z rewizyta u Ciebie na wateczku :P Po pierwsze dziekuje z calego serduska ze mnie odwiedzilas:*.Troszku se poczytalam o Twoich zmaganiach z dietka.Uszy do gory :!: :!: Jest bardzo dobrze,najwazniejsze zeby przestawic sie nie inny tok myslenia oraz zeby pokochac swoje cialko.To chyba najwazniejsze :)

Widze ze ostatnio masz maly kryzys ze slodyczami.Ja tez mam takie chwile(choc nie na slodycze tylko ogolnie zeby cos zjesc)i mi pomaga po pierwsze:staniecie przed lustrem i popatrzenie na bardziej plaski brzuszek i smuklejsze nozki,mysl ze jutro tez jest dzien i jutro moge cos zjesc.Wogole to nalezy czyms sie zajac.Ja wczorej mialam napad glodu wiec poszlam do sklepu po gazete i czytalam wiec nie musialam jesc.Mysle,ze dasz sobie rade :D :D

A no i wogole jestes moja imienniczka wiec mamy wiele wspolnego,choc maturke ja zdawalam rok temu(tera pracuje).A z czego ja zdajesz :?: :?: i na jakie studia sie wybierasz :?: :?:

jesce raz trzymam kciuczki za Twoje odchudzanko,nie poddawaj sie,bedzie good :P

zapraszam do mnie 8) 8)

Gdzie jesteś Aneczko?