-
Jest 55/56 kg, a będzie 48/49! ;))
Moi Kochani!
Stronę znam już od dawien dawna, zainteresowałam się nią już w czasach gimnazjum, jako szalona 13/14stka
Nigdy nie zakładałam tutaj swojego konta, nie brałam udziału w dyskusjach. Odchudzałam się na własną rękę i przyznam, że efekty były dosyć dobre, ale niestety zaczęła się u mnie anoreksja, chociaż ja twierdziłam, że wszystko jest w porządku, jedząc jeden jogurt na dzień lub dwa... Przy wzroście 162 cm ważyłam 37 kg... Któregoś dnia jednak obudziły mnie uwagi mamy i siostry, obejrzałam zdjęcia, a potem już tylko zazdrościłam pełnych kształtów koleżankom
Przez drugą klasę gimnazjum utrzymywałam stałą wagę, ponieważ pilnowałam się, ani nie tyłam, ani nie chudłam, poza tym ćwiczyłam! Niestety stresy spowodowane nauką, trudną atmosferą w domu oraz ciągłym liczeniem kalorii wyniszczyły mój organizm. Zaczęłam chorować na nerwice, był okres czasu, że nawet nie wychodziłam z domu, cała się trzęsłam, mdlałam bla bla. Ale postanowiłam z tym walczyć! Jest lepiej, czasami zdarza się, że gorzej, ale wiem, ze to tkwi w mojej głowie i nic się nie stanie, musze dać sobie z tym radę i DAM!
Przez trzecią klasę gimnazjum już przestałam się tak przejmować wagą i kaloriami, ładnie przytyłam, bo do 48 kg, potem 50 kg Wtedy czułam się najlepiej ze sobą. Zadowolona byłam ze swoje wyglądu. Niestety od początku liceum trochę się zaniedbałam... Najpierw przytyłam do 55 kg, potem było nawet 57, zdołałam się raz odchudzić do 51 kg, zdarzało się, że waga wskazywała 52/53 kg (na początku tego roku szkolnego np.). Teraz jest 55 kg/56kg w zależności od pory dnia, ile zjem
Powiecie mi, że wage mam w normie... Ale ja czuję się źle.. Tu i ówdzie wystaje tłuszczyk. Mam budowe po mamie, z wystającym brzuchem. Wiem, że muszę ograniczyć jedzienie (szczególnie słodycze, od których jestem uzależniona) oraz ćwiczyć! Nie wolno mi przeginać, to też wiem. Chcę odżywiać się zdrowo, schudnąć, a potem utrzymać wagę. Nie szybko - od razu z efektem jojo. To odpada! Jest prawie styczeń, końcówka grudnia, a w połowie miesiąca mam studniówke. Narazie do tego czasu planuje schudnąc jedynie do 52 kg / 53 kg. Nie nastawiam się na więcej, bo moge się zawieść. Muszę jeszcze dodać, że troszkę się rozleniwiłam, więc zacząć tak nagle i efektywnie jest ciężko. Próbuję od miesiąca... Pocieszam się tym, że zaczynam powoli myśleć pozytywanie, tymbardziej jak widze wasze efekty, kochani!
Trzymajcie kciuki!
Iwona
-
Witaj Masz jak w banku moje wsparcie :P:P A wiec tak...
Rozumiem cie, sama odchudzam sie racjonalnie i od 3 miesiecy i widze efekty ale to jednk nie to! Zalozylam tu pamietnik i wszyscy mi mowia ze jestem za chuda, ale ja jestem niska i przez to moze sie wydawac ze ze mnie chudzielec ale to nie prawda. Tak jak i ty teoretycznie mam prawdidlowa wage ale ja chce wygladac szczuplej. Ja jestem na diecie 1000 kcal , ale od stycznia wrzucam 1200 kcal. Schudlam 6kg wod wrzesnia wiec jak widzissz sa efekty tak wiec polecam ta dietke): Pije tez herbatki SlimFigura, tez polecam :P:P wiecej o mojej dietce w moim dZienniku znajdziesz. Ja trzymam kciuki za ciebie i twoja wage i pozdrawiam Trzymaj sie ciepliutko
-
dobrze ze zdajesz sobie sprawe z tak wielu rzeczy i ze nie chcesz juz siebie wyniszczac brawo
trzymam kciuki za powodzenie :*
-
Witam Cie kochana :*
Wiesz , bardzo wiele nas laczy. Po pierwsze mam tyle samo lat co Ty, czyli 18 i tez w polowie stycznia mam studniowke.
Ja mam troche wiecej do zrzucenia bo az 10kg !!! To sporo ale wiem ze dam rade.
Wiesz, ja rok temu sie strasznie drastycznie odchudzalam, glodowalam i doszlam w niespelna miesiac do wagi 53-52kg. Bylam strasznie wyniszczona, stracilam okres, wlosy wypadaly mi garciami, bylam slaba i blada. Mialam zaczatki anoresksji, a potem zaczatki bulimii. Ale wyszlam z tego.
Jednak zaczelam straszliwie tyc. Byl moment kiedy wazylam 67kg. Teraz waze 65kg .
Jeszcze 10kg przede mna.
Wiem co czujesz, kiedy kiedys bylas taka szczupla a teraz musisz patrzec na te opony co wystaja ze spodni :/// Okropnosc .
Ale ja postanowilam podobnie jak Ty chudnac : POWOLI A ZDROWO.
Bez zadnych przegiec i glodowania. Duzo ruchu i polowki porcji.
Najlepiej 1000-1200 kalorii na dzien. Mysle, ze to jest jak najbardziej wlasciwa droga do celu, czyli wymarzonej sylwetki.
Wierze ze Ci sie uda.3mam kciuki i zapraszam na moj watek . Buziak
-
Dziękuję! ;-)
Kobitki!
Dziękuję za wsparcie! Widzę, że wy też macie takie same problemy, jak ja lub bardzo podobne Cieszy mnie to, bo czuję, że nie jestem sama, a w grupie zawsze raźniej Ja mam motywacje nie tylko studniówkową... Poznałam świetnego chłopaka - baardzo przystojny a zarazem inteligentny, student, bardzo mądry, wrażliwy... Poważnie... Pierwszy raz w życiu kogoś takiego spotkałam wyjątkowego... Czasami myślę, że nie zasługuje na niego, że jest zbyt idealny... Ale z drugiej strony mam motywacje - żeby siebie zmieniać na lepsze - nie tylko cieleśnie, ale równiej intelektualnie i duchowo!!
Trzymajcie kciuki! Mi dzisiaj rano waga wskazala 54, 5 kg, zmienie strażnika, jak na bank będzie 54 kg ;D Dzisiaj i wczoraj zjadlam 3 kawałki czekolady... ;/ ale to i tak dobrze, bo ogólnie ograniczam jedzenie i powoli, jak już mówiłam, zaczynam ćwiczyć... Poza tym nie słodzę w ogóle herbaty, troche jedynie kawe, dodatkowo piję dużo Muszynianki, bo te cole, pepsi i inne pierdoły w dużych ilosciach mi nie podchodzą :P
Buziaki!
P.S. Zajrzę do waszych postów, ale narazie idę szykować się na imprezkę! D
-
Hej
Będę trzymać kciuki za Ciebie.
Kiedyś byłam chuda, ale przez swoją głupote doprowadzilam sie do sporej nadwagi.....
Rozumiem co czujesz...
hehe i staraj sie o tego studenta, Jak schudniesz będziesz się czuc lepiej w swoim ciele, bedziesz bardziej pewna siebie to i ona bedzie ci inaczej postrzegał.
Zycze powodzenia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki