-
Cześć Dziewczynki!
Ale tu miło jest.
Dziękuję za tyle miłych wpisów.
Na dyskotece byłam ze ślubnym ale koszmarnie się skończyło.
Po prostu na dzień dzisiejszy koniec kontaktu z nim.
Nie czas i miejsce tu aby pisać co się stało ale stało się to co zwykle jak było u nas źle.
To był główny powód naszego rozwodu.
Widzę że niestety ale nic się nie zmienił.
Bardzo mnie to boli.
Wczoraj nie mogłam się skupić na nauce.
Prawie cały dzień ryczałam brałam prochy przeciwbólowe i maści różne.
Dziś terapia grupowa jutro indywidualna.
Bardzo się z tego cieszę.
A 1kg po prostu znalazłam a nie zgubiłam.... :cry:
Miłego dnia Wam życzę
-
Kasia strasznie mi przykro :? :(
Nie miałam pojęcia, ze masz tak niefajnie.....
Tyle w Tobie siły i zapału..... a takie ciężkie chwile przeżywałaś i przeżywasz :?
Przytulam mocno Kasieńko :P I skup się Kochana na sobie teraz :!:
-
Aga dziękuję za miłe słowa.
Właśnie próbuję skupić się na sobie.
Dlatego za ten język się wzięłam.
Ale w takich nerwach nie dam rady się skupić a co dopiero nauczyć.
Mam dość , ale wiem że życie toczy się dalej i muszę się pozbierać .....
-
http://www.luckyoliver.com/photos/de...et-2756825.jpg
Kasiu, pozdrawiam i przytulam...
może to i dobrze w takim razie, że się jednak rozstaliście :roll:
całuję :)
-
Beatko moja terapeutka mówi mi że mam kategorycznie z nim urwać kontakt.
A ja po prostu nie umiem.
Nie umiem kogoś tak z życia wymazać....
Ale wiem że co nas nie zabije to nas wzmocni!
Za1.5 godz wychodzę z pracy.
Dziś nie dietkowo u mnie....
-
Kasiu, moje zdanie znasz na ten temat, więc powtarzać się nie będę :wink: mogę jedynie powiedzieć, że jest mi przykro z tego powodu :roll: :roll:
I nie płacz :!: Swoją godność masz, chodzisz na terapię i po co się znowu zatruwać?...
Twoja terapeutka ma rację!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jeśli chcesz rzeczywiście się 'uleczyć', to nie ma innego sposobu .....
Przytulam mocno i życzę uspokojenia skołatanych nerwów :wink:
-
Kasieńko wiem, ale....jest zawsze to ale....
Najgorsze jest to że mam teraz przez to zaległości z angielskim :(
Miałam się uczyć wczoraj dziś w pracy a nie mogę.
Po prostu nie daję rady....
Jest mi bardzo źle...
i jak ja mam to pogodzić boją bezsilność w tym wypadku bezsilność że nie mogę się skupić?
Jutro lekcje i co? Będę nie przygotowana.
A tak bardzo chciałam ....
Dziś znalazłam samoobrony kursy w Gdańsku.
Zajęcia w środę na 20 i trwają 2 godz.
Czyli w pn - terapia grupowa
wt, czw, pt - angielski
sr - samoobrona
pt - rano - terapia indywidualna
Czy ja dam radę?
-
Kasiu, może i dasz radę, ale po co Ci jeszcze teraz ta samoobrona?...
Zobacz, wystarczył jeden nieudany wieczór, a Ty już masz zaległości w słówkach i skupić się nie możesz, jak do tego dorzucisz jeszcze inne dodatkowe zajęcia, to będziesz gonić resztką sił :roll:
Skup się na angielskim i na terapii, nie łap wszystkich srok za ogon.....
Takie jest moje skromne zdanie, ale to Ty decydujesz :wink:
-
Kasia ale ja bym chciała sama dla siebie.
Na pewno to by mi się przydało.
Nie wiem już sama...
-
Kasiu, nie za dużo - samoobrona może po terapii??
I jeszcze: terapeutka ma rację!!!!!!!!!!!!!!!!!!