U mnie nie ma jakiegoś sztywnego podziału obowiązkow, ale jak trzeba, to sie domownikami wyręczyć zawsze mogę :lol: Trochę pomarudzą, ale sprzątają. Dziś wszyscy zadowoleni, bo ja w pracy, to ich przed południem do roboty nie zagonię :wink: Zapowiedziałam, że ma być posprzątane "choć trochę", więc pewnie na 15 min przed moim przyjściem pozbierają chociaż z wierzchu, żebym się nie przewróciła wchodząc do domu :wink: :lol: :lol: :lol: