-
HEJ :)
Dziekuje za odwiedzinki. Coz, Swieta za Nami. Mam dzis ulop, ale mam troszke spraw do zalatwienia, wiec moze wieczorem poczytam Wasze wateczki, choc najchetniej teraz zajelabym sie ta lektura.
Od dzis bede sie starala byc juz grzeczna. Zadnych kcal potrawek nie mam w lodowce:) hihihi, tylko same nieprzetworzone skladniki. zadnych ciast itp:) Tak wiec nie bedzie mi trudno, no chyba, ze zjem 1/2kg szynki, zmiast 2 plasterkow:) Hihih
Pozdrawiam cieplo,
-
Witam Gru po świętach :)
Oj ja też nagrzeszyłam, ciasta, te sałatki z majonezem, szynki, boczki, kiełbaski :) mniam, mniam, na wadze 83 kg :) ale tym się nie przejmuje :)
Pozdrawiam i miłego dnia życzę :D
-
Ponownie Ja:)
Agapinko, moja waga pokazuje dzisiaj 72,9:) czyli jest to 0,6 kg wiecej niz na tickerku, a w tym 0,6 bylo uz troszke przed Swietami grzeszkow, tak tez nie jest zle. Jestem zadowolona z wagi. A najbardziej zadowolony brzuszek, ze mogl sobie zjesc kawalek, drugi, tzreci ciasta, jajko marcepanowe itp:) Teraz juz wiem (znow wiem), ze to nic specjalnego, ze nie warto przybierac na wadze za "ten cukier" w gebie :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Pedze do kuchnii szykowac salatke na obiad: wloska kapustka, ogoreczki, papryczka, szczypiorek, cebula, kukurydza, groszek, pomidor. Caly gleboki talerz zielska zaleje jogurtem naturalnym z lyzeczka majonezu light i odrobina musztardy. I sie najem:) a do tego jajeczko sadzone. Mniam:) W koncu dietke czas kontynuowac:)
P>S
MUSZE WALCZYC:)!!!!! Chce zobaczyc 69,9 na wadze. To jest teraz moje marzenie. Zajmie mi to z miesiac minimum, bo juz tak szybko jak na poczatku waga nie schodzi. Miesiac, poltora w wersji optymistycznej....... Tak tez, moim celem jest 69,9 do konca maja. Optymistycznie sie nastawilam, chce miec 69,9 na koniec maja!!!! Postanowione. Salatke robic ide:P
-
Napewno zobaczysz 69,9.A sałatka brzmi apetycznie.
-
No i walczymy dalej :) ja niestety mam jeszcze duzo smakolykow w lodowce ale szybko znikaja (glownie za moja sprawa.. :oops: ) ale to juz ostatni dzien!
-
Ja to sobie myślę, Gru, że ty to 69.9 zobaczysz nawet wcześniej niż pod koniec maja, jeśli będziesz taka grzeczna, jak obiecujesz :D
Fakt, nie warto przybierać na wadze tylko dzięki tym pysznym (tfu, miałam na myśli paskudnym! ;) ) słodkościom. Za mną od 2 tygodni chodzi czekolada. W święta nie zjadłam ani kawałeczka, a teraz mi głupio, bo mogłam korzystać: zjeść i wytłumaczyć się świętami. No nic, teraz już za późno. I dobrze! Ja tam chcę, żeby mi waga spadała, a nie windowała się w górę :P
-
A mi dzis waga powiedziala, ze mimo swiat i mojego koszmarnego obzarstwa nie jest zle :) dlatego nawet juz nie patrze w strone ciastek :roll: 8) :twisted: po co mi one!
Gru milego dnia zycze! :)
-
Witaj w środę.Powróciłaś do dietki?
-
Witam dziewczynki,
Ja dzis na wadze znow 72,9. Tak tez nie spadlo, jutro pewnie tez nie spadnie, bo czuje sie dzis taaaaaaka cieeeeezka. Aczkolwiek, mysle, ze jutro zastosuje jakas dietke 1dniowa oczyszczajaca, bo naprawde mi ciezko na zoladku i tak, calosciowo 8) Pojde w strone owocow, mam nadzieje,ze wytrzymam dzionek jeden:)
A ponadto, nastroj mi dopisuje, chociaz czekam na wazny telefon, do konca tygodnia i ten telefon troszke powoduje u mnie nerwow. Mam na mysli te wiadomosc, na ktora czekam. Wczoraj mialam takie nerwy czekajac az zadzwoni, ze mna telepalo...tak tez musialam sobie pomoc persenem na uspokojenie. Ale tak to jest jak czlowiek czegos bardzo pragnie, a tu nie wyglada na to, by poszlo po jego mysli. Aczkolwiek, jesli nie pojdzie po mojej mysli, krzywdy wielkiej nie bedzie, ale napewno przykrosc i smutek. Grrrrrrrr i rozgoryczenie, bom sie nastawila...
Pedze kochane, bo mam jeszcze zajecia o 18. Bede potem. PAPAPAPA
-
Najlepiej w ogóle na nic się nie nastawiać. Jeśli będzie dobrze, będziemy mieć niespodziankę; jeśli coś pójdzie nie tak, unikniemy zawodu. Ale to wcale nie jest takie łatwe. Znacznie prościej powiedzieć, niż zrobić. Daj znać, jak już będzie wiadomo, co i jak :D Może w koncu pójdzie po twojej myśli.
Też tak sobie myślę o jednodniowej głodówce owocowej, ale muszę chyba poczekać, aż mojego faceta nie będzie w domu, boby mnie solidnie opitolił :D