chipsy bananowe?????
hm..chyba zjadlabym sobie salatke z tunczyka albo z zupek chinskich i papryki
Wersja do druku
chipsy bananowe?????
hm..chyba zjadlabym sobie salatke z tunczyka albo z zupek chinskich i papryki
Hipopotamku- Ty mi nie mów, tylko dawaj przepis, bo ja tylko lampie się na te zupki chińskie i nic z nich nie mogę zrobić, bo same w sobie są niezdrowe.
Ale za to jakie smaczne :P
Byłam na badaniach, wampiry wyssały ze mnie krew ;p, a w czwartek wyniki, za to cukier mam w normie, a ciśnienie nawet za niskie :P.
Dziś ide na pierwszą godzinę do psychologa, trzymajcie za mnie kciuki :shock:
Będę trzymać ;)
Nanku, a te badania to tak kontrolnie, czy coś niedobrego się dzieje?
Mam ostatnio dokładnie to samo , mózg mówi nie , a ręce sięgają po jedzenie :? wrrr i od wczoraj postanowiłam z tym powaznie powalczyć [;Cytat:
Kardloz- nabrałam chudego zapału Wink, mam nadzieję, że nie mije, ale właściwie to się strasznie boje, że znów będe jak jakiś cyborg co jest zaprogrmowany na jedzenie, a ja mogę tylko błagać: nie nie rób tego, co z tego jak ręce swoje a ja chce swoje Confused
Pozdrawiam :D
Witajcie :).
Mam umyte włosy, za niecałą godzinkę zasuwam do psycholożki ;).
Chybaty- ja nabrałam wiatru w żagiel i się zastanawiam czym tu dobić do tysiaka :shock: jak czytałam wasze wątki, że ledwo co dobijacie to wam zazdrościlam, a teraz sama mam ten problem, ale nie popełnie więcej tego blędu, że zjem mniej, bo kożystam z okazji, że nie mam apetytu, ale za to jak go dostane....strach się bać ;).
Na obiadek chyba znów będzie zupka kalafiorowa, bo nic mi się nie chce innego robić, za to miśkowi zrobie jakieś tłuste mięcho (hyh, karkówka??). Co za szczęście, że nie lubie tłustych mięs ;)
Olinko- badania kontrolne, chciałam sprawdzić czy sobie czegoś nie narobiłam tym jojem, ale chyba wszystko ok ;).
No to dobrze, że to tak kontrolnie tylko.
Ja też powinnam skontrolować, ale jakoś to odwlekam.
Ja też odwlekałam, ale jak się wzięłam za siebie to na wszystkich frontach.
Dobra lece suszyć głowę (suszarką ;) ), po drodze zjeść jabłko i pójść do psycholog.
Wróce i opowiem jak było ;).
Pa!
Jak już serio nie mozesz jeśc to proponuję orzeszki :P
Takei to małe a jakie kaloryczne [;
Mi początkowo pomagało , ale teraz już nie mam problemu z jedzeniem , właściwie mam problem z powstrzymaniem się od niego :D
Przechwaliłam się. Jak wróciłam to byłam głodna niemiłosiernie i padły moim łupem pare chipsów bananowych, na szczęście szybko mikrofala i zupka na stół, myślałam, że konia z kopytami zjem, a po zupce to już syta jestem, że aż strach ;). Na chwile moje oczy powędrowały w stronę białego chleba, na szczęście zupka była szybsza ;P.
Możecie być ze mnie dumne :twisted: , teraz się jajko gotuje i nie wiem gdzie ja mam je zmieścić :roll: ah te babskie problemy ;p.
No miałam zdać relcje w frontu: będzie ciężko :twisted: człowiek przez wiele lat ma pewne nawyki i zachowania (nie koniecznie mówie tu o jedzeniu) aż tu nagle bach i ci psycholog mówi, że trzeba je zmienić... :roll: ale jestem o tyle na lepszym stanowisku, że wiem, że jak się zmienie to będzie mi lżej no i wiem, że moje zachowanie nie jest bardzo zdrowe dla otoczenia :twisted: , mam nadzieję, że sobie poradze.
Chybaty: uwielbiam orzechy, mam chyba z 5kg. włoskich, ale nie chce mi się ich łupać ;)