Hehhh miłości moja dzisiaj wcisnęła mi jedną czekoladkę Toffifi :D Nie ma to jak mocne wsparcie, prawda? :D Ale słodki był bo takie oczka robił jak ją gryzłam po kawałeczku, żeby się delektować jak najdłużej i mieć uczucie, że zjadłam całą paczuszkę a nie jedną malutką czekoladkę :D
Na do widzenia dostałam do torebki garść cukierków awokado w czekoladzie... Ehh dobrze, że mój braciszek nigdy nie pogardzi czekoladkami to mu dałam je a na jutro zostawiłąm sobie jedną :) Tylko ciiii bo jakby się moja miłości dowiedziała, że to nie ja zjadłam... :D:D
blackrose1987 to może po prostu zapytaj w kisoku.. czasem w takich budkach mają WSZYSTKO czego się tylko zapragnie (wiem, bo na wakacjach siedziałam czasem cały dzień z koleżnaką w kiosku bo u szwagra sobie dorabiała). A jak nie będzie to w centrach handlowych przeważnie jest stoisko z włóczkami, mulinami, nićmi i tam to już na 100% będzie metr krawiecki :)
vanesssa nie ma za co... oby tylko Ci smakowało i na zdrówko wyszło :)
Inezza jestem pod wrażeniem jak Ci ślicznie idzie :) oby tak dalej to efekty będą coraz to lepsze :) hihi ja chciałam sobie wyobrazić robaczki w toffifi ale... yghym... robaczki i toffifi :D I tak dobrze, że skończyłam na jednej bo wcale nie raczył schować ich przede mną :D Chyba wystawia mnie na próbę bo ja tak samo jak Ty próbowałam już nie raz z dietką i jakoś kończyło się efektem wyjściowym więc mój Jacek tak troszkę z przymróżeniem oka patrzy na te moje zmagania i ma z tego świetny ubaw:D np jak mówie mu, że od poniedziałku zaczynam trening to on się nabija, że ja wogóle używam takiego terminu jak TRENING :D no ale wybaczmu mu to.. TO TYLKO FACET :D:D hihi