Wersja do druku
Nie no, na kolację zjadłam jeszcze serek wiejski light 121 kcal.
A to - wbrew pozorom nie jest wcale tak mało. Jem tyle, by czuć się najedzoną. Jem kilka małych - ale za to częstych posiłków. I uwierz mi - przy takiej ilości - wcale nie trzeba czuć się głodnym - białko jest BARDZO sycące.
Hej kaleidoscope,
no widze, ze 10 kg juz za Toba. Bardzo serdecznie Ci gratuluje. Naprawde. Juz polowa drogi za Toba. Extra. Ja tez tak chce, ale moj weekend romantyczny :oops: obfitowal w grzechy kulinarne. :x :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: Ale bylo :twisted: :twisted: :twisted: pysznie!
Teraz musze odrobic strate!!!! Ehhhh, tez w koncu bedzie -10. Jeszcze jakies 3 tygodnie:P
hmm... ja tez mam nadzieje, ze u mnie za 5 tygodni też bedzie już -10 kg
Eeee.... Babeczki! Ja dietkując od 5.01 mam te minus 10, a właściwie to 4 odrobiłam w okolicach 19-23.01 i schodziłam prawie z całości od 25.01 - więc nie tak źle. Myślę, że szybciej Wam pójdzie!
Cześć mam na imię Aska mam 23 lata 165 wzrostu i 75 kg wagi
Ja sie dołączam dziś do diety mam nadzieje że coś wkońcu z tego wyjdzie .... :? Tyle razy juz probowałam i nic. Nie mam jakiejś diety bi i tak nie jestem na tyle summienna aby jej przeastrzegac. Tyl pokus czycha wokól :twisted: ehhh. Zamierzam mniej jesc (wiecej zdrowych rzeczy tj warzywa i owoce) no i ruch :D (choc tego mam troszkę a to narty a to łyzwy, a to basen, albo spacer. I nic.... zobaczymy
Witaj Asiu! Fajnie, że do nas dołączyłaś. Pisz co u Ciebie i jak Ci idzie pozbywanie się kiloskowego balastu... :)
witaj kaleidoscope
mam pytanko jakim cudem Ty mnieścisz sie w 1000 kcal dziennie
ja mam zawsze około 1300-1400 a powinnam mieć 1200...
Szczerze mówiąc to rzadko dochodzę do 1000 kcal. Wczoraj wyjątkowo - 1400 kalorii, bo miałam mega - doła, więc obżerałam się do 22, no i zjadłam kogel-mogel, wypiłam 2 capuccino... ech.
Ale dziś jest okej. Jak na razie mam troche ponad 400 kcal na liczniku. Zjadłam ok 12 ogromne śniadanie (jajecznica z 3 jajek, na chudym plastrze szynki, z cebulką, serem żółtym i otrębami)... Wypilam też 1 kapuccino i herbatkę spalanie... A na razie jeszcze nie jestem głodna.
Teraz lecę na... (kse kse) ciacho do mamy. :D
A później na jazzowy jam session.
kaleidoscope:) te Twoje - 10,2 mnie mecza:) Ja tez chce juz - 10!!!!!! Chce, ale kurcze nie moge. Hihihi Musze ruszyc dupe, a nie jezdzic po knajpach w weekendy :twisted: :evil: :twisted: 8)
Ja nie licze moich kcal bo jestem leniwa. A moze powinnam :?: :idea: