zaglądam i co widzę :D :D :D zaciążyło się :!: :!: :!: ale super nowina
gratulacje :!: :!: :!:
Wersja do druku
zaglądam i co widzę :D :D :D zaciążyło się :!: :!: :!: ale super nowina
gratulacje :!: :!: :!:
jak będzie nawet widać to co przecież sie Kochacie to najważniejsze :) ale fajnie ślub , suknie i te sprawy :D ja przed @ w nd jadłam kabanosa z kremem śmietanowym polacam :D
Oooo grarulacje :P ale moim zdaniem powinnaś pójść do rodziców bo takie zdarzenia najczęściej godzą ludzi :wink: :lol:
Kabanos z kremem śmietanowym? O matko! Sunny! Co Ty jesz :lol:
Mam nadzieję, że dobrze znosisz początki ciąży, bo to różnie bywa.
Gratuluję Wam serdecznie! :*
bo sunny od kiedy dorosła i miała first @ tak je przed @ :D
buziolek na udana srode;*
Dzień dobry :D
Czesc Macy,milej środy.
A ja bym nie poszla do rodziców,jak jesteś skłocona to na wieść o niezaplanowanej ciązy nie wiem czy by dobrze zareagowali,mieliby powód by winić Cię zanieoodpowiedzialnosc czy cos..w kazdym razie moi by sie z pewnoscia nie ucieszyli...
Sava dlatego też milecze jak grób, jeśli nie odzwywali się do mnie ani razu przez 4 miesiące(urodziny, święta)to też nie mam zamiaru się z nimi godzić. Sami tego chcieli, najwyżej za pare lat się dowiedzą, że nie mieszkam w Gdańsku, że mam męża i dziecko, ich strata. 8)
Dziękuje dziewczyny za odwiedziny:)
Sunny a ślub planujemy malutki, bo jak tu wielki ślub robić, kiedy ja nie mam kontaktu ze swoją rodziną wogóle :?: Teraz w weekend wybieramy się szukać czegoś ciekawego, nie Gdańsk, nie Spotot, nie Wrocłam..chce góry :lol:
A zachcianki kobiety w ciąży się spełnia :lol:
cudownie Kochana że jesteśtaka szczęśliwa :)
Góry? Tylko nie Wisła :wink: :lol:
Macy moje wielkie gratulacje :) jej wchodze z watku na watku a tam coraz wiecej dzidziusiów... z reszta u nas w domu to tez ostatanio czesty temat, a w cwieta ogadałam setki zdjec z tego okresu jak moj maz był malutki... taki słodziutki mleczny blondynek z usmiechcem aktora , zabki perełki :)
troche Ci zazdroszcze.... my podchodzimy do tej sprawy tak jak Wy, czyli.. jeszcze nie teraz ale jakby sie pojawił jakis skarb to byłoby wielkie szczescie :)
ah zycze wiele szczescie :)
buzka :*
Boojka to chyba skutek długich zimowych wieczorów :wink: . Ja pamiętam jak się wypowiadałam chyba na twoim wątku, że mam jeszcze na wsystko czas, a ślub i dzidziuś poczekają :lol:
Ja mam wielu znajomych co się starają o dzieci, 3lata, 5 lat, inni rok. A jak widać ciąża lubi zaskakiwać, nawet pomimo antykoncepcji :roll:
A etap płaczu i rozpaczy mam za sobą, z dnia na dzień bardziej się ciesze, a o Piotrku to już nie wspominam, wczoraj mnie wyciągnął do SMYKA :lol: a wieczorem już planował wszystko. Więc jest w porządku, boję się troche o studia, ale mam nadzieje, że będzie wszystko dobrze :lol:
jakie szczęście od Ciebie emanuje :D superrr :) ja bym się załamała :x trzeba wreszcie studia zacząć i sie zdecydować na coś :) ja i mój W oboje studiujemy rodzice by mieszkanie zakupili ale nikt nie pracuje więc a nawet nie gdybam :D
przynajmniej będziesz mogła bez wyrzutów sumienia wcinać pyszności :D
buziaki :*
Super :D ja mam w domku dzidziusia (nie swojego :wink: ) i wiem jaka to jest radość, jak się kupuje ubranka, zabawki, potem się patrzy jak rośnie :lol: ja to bym chciała żeby było takie małe jak teraz bo okres od 5 miesiąca jest najfajniejszy :P ale też najcięższy :wink:
Macy o studia to Ty sie nie martw mam obecnie kolezanke młoda mamusie na studiach dziennych radzi sobie dzielnie :) i wcale na zmeczona nie wyglada tylko na szczesliwa :)
hmmm czasem nie wychodzi tak jak chcemy tylko tak jak ma byc :)
Pewnie nie ma co trzeba sie cieszyc innym nie dane jest dostapic tego szczescie :)
dbaj o siebie:) dbaj o WAS:)
a co ciekawego dowiedzialaś sie od pani dieteteyk?? bo jednak jakies rady dac musiała takie przejscie z diety na odzywianie ciazowe :) masz jesc jakies dodatkowe witaminy czy poprostu wszytkiego potrochu i to na co masz ochote??:)
Macy a ty przeczuwałas to jakos po sobie?Nie masz mdłosci i wszystkich tych negatywnych espektów o których tyle mówiac kobiety w ciązy?
Ja bym byla przerazona,nie czuje sie na gotowa do bycia matka......
Nie martw się o studia, dasz radę - choć na pewno nie będzie lekko - nie wiem dobrze jak ci się z rodzicami układało- ale na twoim miejscu bym dała jakiś znak życia, choćby do mamy - a oni sobie to przemyślą i sami będą szukać kontaktu , więc daj im szanse - rodzina to ważna rzecz i nie trzeba palic mostow. Zwłaszcza,że teraz jesteście daleko , w innym mieście, więc nie masz ich na bierząco. jesteś doraosła, planujesz ślub, nie masz 15 lat i rodzice cię nie utrzymują, więc nie rozumiem dlaczego nie masz im powiedzieć o dzidziusiu. Jedynie to mogą się martwic ,jak sobie dasz radę; a poza tym, to sądzę ,że się ucieszą.
Ja bym ci radziła dać szansę twoim rodzicom, nie złościć się - bo widzę,że w tobie duzo złości na nich- ale nie znam sytuacji, więć tylko tak do przemyslenia sugeruje :P
miłęgo dzionka życze :*
wpadlam zyczyc udanego i slonecznego piatku;*
Hej Macy :)
Gratuluję bobaska i pozdrawiam leniwie
co tam u ciebie/ jak sie czuejsz?
Hej hej :)
Szczęście rośnie?
buziak na udany i sloneczny wtorek;*
Hej Macy.Zalozylam nowy wątek wiec sie u Ciebie wpisuje.Jak sie czujesz?Nie chorujesz
na mdlosci?
hej :D dlaczego się nie odzywasz :?:
POZDRAWIAM Z PIĘKNEGO GDAŃSKA
wpadlam pozyczyc milego przyejmnego no i sloencznego weekendu;*
http://www.fotoplatforma.pl/foto_galeria/2556_22261.jpg
Cześć dziewczyny, pamiętacie mnie jeszcze?
Nie mogłam do was wpadać ponieważ moje życie znów mi się poprzewracało do góry nogami. W piątek wróciłam ze szpitala. Mieliśmy wypadek, jak jechaliśmy do Gdańska. Straciłam dziecko, ślubu nie będzie narazie. Powoli dochodzę do siebie.
Pozatym postawiłam sobie cel, żeby stracić jeszcze te parę kilogramów.
Witaj, jasne że cię pamiętamy, strasznie mi przykro :( , ale jesteście jeszcze młodzi i wszystko przed wami :P mam nadzieję że wszystko się ułoży. Trzymaj się cieplutko :o
bardzo mi przykro :(
teraz jesteś w Gdańsku czy Wrocku :?:
ciesze się że wróciłaś i trzymam kciuki za walke
Tak się zastanawiam jak się zabrać za dietę :?: Przez ostatnie 1.5 miesiąca się praktycznie nie ruszałam z łóżka, bo leżałam na wyciągu, o jakimś sporcie narazie mogę zapomnieć. Na początku dużo straciłam bo nie miałam apetytu i nie mogłam wiele jeść bo byłam po operacji. Ale przez ostatnie 2 tygodnie chyba nadrobiłam z nawiązką, zabijałam czas jedząc..Więc może sprobuję 1200kcal, i zobaczę jak się będę czuła.
stopniowo Kochana zaczynaj dietkować :) przecież sama wiesz madra z Ciebie kobieta :)
miłego dzionka życze :)
Witaj Słoneczko.
Bardzo mi przykro że straciłaś dziecko i mieliście wypadek.
Na wyciągu biedactwo leżałaś....
Może poczekaj z tą dietą jeszcze.
Narazie musisz nabrać sił.
Pozdrawiam Ciebie i przytulam mocno
a warzyłas się teraz :?: myślę że 1200 będzie dla ciebie ok bo teraz po szpitalu musisz sił nabrać :wink:
miłego dzionka życze :*
miłego dzionka życze :*
http://hornwellness.sote.pl/photo/404.jpg
dzień dobry :D
Przenoszę się na nowy wątek
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?p=1189230#1189230