-
Dzisiejszy dzien zaczelam od ponad godzinej gimnastyki. Poza zestawem cwiczen nazwijmy to podstawowych, polozylam szczegolny nacisk na cwiczenia rozciagajace, bowiem przymierzam sie do szpagatu. Jeszcze troszeczke mi brakuje, ale jesli bede cwiczyc reguralnie, to do tygodnia czasu, mam nadzieje, ze zrobie. Poza tym, przelamalam swoj strach i trenowalam dzis stanie na rekach. Po kilku nieudanych probach, wkurzylam sie i w duchu nazdalam sobie; pomyslalam „morda nie szklanka“ – najwyzej sie poobijam. I z taka oto determinacja – udalo sie. Postanowilam, ze nad szpagatem i nad staniem na rekach bede pracowac codziennie. A jak wreszcie opanuje te umiejetnosci do perfekcji, to bede je podtrzymywac. Z biegiem czasu dolacze tez inne akrobatyczne cwiczonka. Czy ktos sie moze orientuje, jak sie robi „gwiazde“?
Tyle o moich dzisiejszych zmaganiach cwiczeniowych; przejdzmy do jadlospisu.
Do godziny 15:00 zjadlam: Jogurt(100kcal), serek homogenizowany(100kcal), 2 czekoladki z bombonierki(90kcal), 3 kosti czekolady(66kcal), pol banana(60kcal), 4 kromki pieczywa Wasa(100kcal)=516kcal.
Po 15:00: Cous-cous, krakersy= 330kcal
Calosc: 846kcal
-
Witaj juli29mar:
Ja cwiczylam regularnie rowniez bylam rozciagnieta...ale nie na tyle zeby robic szpagat :shock: .Podziwiam :lol:
Tusia.
-
Tusia, jak mi sie uda zrobic ten szpagat - to wkleje tu zdjecie - jako dowod :lol: zeby nie bylo... Heh, tymczasem po wczorajszych cwiczeniach mam niesamowite zakwasy - posladki i biceps.. Ale sie nie poddam, i dzis znow pocwicze :wink:
-
SNIADANIE:
Jogurt (150kcal)
Batonik zbozowy (100kcal)
DRUGIE SNIADANIE:
3 czekoladki (150kcal)
OBIAD:
Jajko sadzone (162kcal)
Kefir (120kcal)
PODWIECZOREK:
Salatka z burakow (50kcal)
KOLACJA:
Owoce (0,5 Grejpfrut, mandarynka, 0,5 brzoskwinia) (110kcal)
Razem: 842 kcal
W planie na dzisiejszy wieczor: Spacer, Cwiczenia na kocyku, Nauka.
Zwazywszy na obecna godzine; plan dosc ambitny, ale uda sie :wink:
-
Ambitna jesteś bardzo-podziwiam
z tym szpagatem to fajna sprawa,jak byłam jeszcze wpodstawówce to byłam rozciągnięta,ale nie na tyle by mi sie to udało,co innego sznurek,prawie był,ale w szpagacie to mi kolana przeszkadzały,nie wiem,moze mi się inaczej zginaja czy cuś? :lol:
a stanie na rekach to odpada,mam(zawsze miałam mimo starań) strasznie slabe ręce,są jak patyki,więc nie ma szans,zeby utrzymały ciężar tak wielkiego tyłka,chyba by sie połamały,no ale tyle o mnie...
mnie sie wydaje,ze mimo,ze jesz mniej niz tysiąc no + smakowa woda itp,to twoje posilki wygladaja rozsądnie,a poza tym czujesz się dobrze,a to chyba najważniejsze
miłego dnia
P.S. wiem jak się robi gwiazdę,ale nie wiem czy umiem to opisac,to jest taki jakby fikolek na rekach,stoisz bokiem z wyciągnietymi rekami i podnosisz noge,uginasz wkolanie i robisz taki przewrót w strone tej ugiętej nogi-ło matko ale opisalam-sama bym nie wiedziala jak to zrobic :? ,ale starałam się
-
Witam!
A ja znów przytyłam po tym moim odstępstwie od diety.
Dziś zjem 1000kcal, a jutro znów będzie więcej, bo jakaś romantic kolacja będzie i deser, a później już muszę przestrzegać pilniej.
Co tam nowego?
Widzę, że ostro zaczęłaś ćwiczyć, a jak teraz?
-
Odchudzanko, teraz to ja mam skrecona noge :evil: Wiec zamiast chodzic to sobie kickam po domu, o cwiczeniach awet nie wspominam.. hm.. chyba ze brzuszki bym sobie porobila. Najciekawsze jest to, ze nawet nie wiem kiedy to sie stalo.. Juz od paru dni cos mi sie wydawalo, ze jest nie tak. A dzis to az sie boje ruszac stopa, bo mam bole.
-
Juli29mar:
Nie brakuje Ci cieplych posilkow wciagu dnia?.
Czekamy na zdjecie. Jestem bardzo ciekawa.
Oizdrawiam .
Dobranoc.
Tusia.
-
SNIADANIE:
Batonik zbozowy (100kcal)
Kanapka (150kcal)
DRUGIE SNIADANIE:
Ciasteczka (150kcal)
OBIAD:
Leczo (300kcal)
PODWIECZOREK:
Kawalek piernika (110kcal)
Mus jablkowy (70kcal)
Razem: 880kcal
Napoje: Kawa, herbata – wszystko bez cukru.
Nie za bardzo zadowolona jestem z dzisiejszego menu… Za duzo slodkosci. Moje menu nie wyglada wzorcowo; Tak jak Tusia mowisz moglabym jesc wiecej cieplych posilkow; no i napewno, wszyscy sie ze mna zgodza - mniej slodyczy. (Nawiastem mowiac piernik byl przepyszny). Te glupie ciasteczka
-
I tak podziwiam Cię za sukces, że się mieścisz w limicie kcal (mimo słodyczy).
To niech nóżka zdrowieje. I wszystkiego dobrego życzę.