MIŁEGO WEEKENDU :D :D :D :!:
http://www.turystyka.ivc.pl/photos/23.jpg
Wersja do druku
MIŁEGO WEEKENDU :D :D :D :!:
http://www.turystyka.ivc.pl/photos/23.jpg
Na razie nie pojechalismy.. wyjazd stanął pod duzym znakiem zapytania.. ech.. zawsze musi coś wyskoczyc. Moze jeszcze o 19stej pojedziemy, ale szanse marne :( szkoda, bo juz sie napaliłam na te żaglowce :wink:
jak nie pojedziemy to porowerkuję.. dieta ok, jest 16sta a na koncie mam 850 kcal, na obiad musze się przyznać zjadłam 2 tosty z serem i wędliną za 480 kcal no ale w końcu jestem na MŻ czyli mogę :?: :twisted: sto lat nie jadłam tostów :wink:
KasiuCz - dziekuję :) niestety nie wiem czy pojedziemy.. jestem tym rozczarowana bardzo, ale może choć jutro..? no zobaczymy.. :wink: Kasiulka czekam na te foteczki Twoje z niecierpliwością :D buziaczki :) miło ze jesteś już z nami :D
Ziutko - plany niestety mają to do siebie, ze zycie je weryfikuje :roll: :wink: no zobaczymy, moze jeszcze się uda.. :) pozdrawiam
Lunko - dziekuję :) i nawzajem :D buziaczki
Oj, to szkoda, że nie pojechaliście, ale może jutro?... Trzymam kciuki :!: :D
Ja bym nie lekceważył symptomów - złe sampoczucie i poirytowanie może byc oznaką przemęczenia organizmu i być może jedzenia za mało ... może warto wypocząć trochę podczas weekendu, relaks, nabieranie sił, mniej MŻ?Cytat:
Zamieszczone przez Anikas9
Dziś:
płatki z mlekiem - 320 kcal
kawa z mlekiem - 50 kcal
2 tosty z serem i wędliną - 480 kcal
sałatka z pomidora i ogórka - 60 kcal
duży wafelek - 220 kcal :roll:
1130 kcal
basen - 50 długości (50 minut powolną żabusią)
mycie 3 okien i sprzatanie :wink:
Niestety się złamałam. Po południu bardzo sie zdenerwowałam, potem po poszłam do sklepu po mięsko na jutro i jakieś pieczywo, bo w domu nic nie było, to przy okazji zrobiłam większe zakupy.. no i sama kupiłam tego wafelka, choć walczyłam z sobą. No i zjadłam. Wiedziałam ze to nic nie da, nie odstresuje ani nie pocieszy, ale zjadłam. Chwilę potem wzięłam się za mycie okien :wink: odwlekałam to juz ze 2 tygodnie, to dziś była to "kara" - choć mam czyściutkie okna hehe.. nie dopuściłam do wyrzutów sumienia, trudno, zjadłam i o tym zapominam.
Na a wieczorkiem poszłam na basen i pływałam praktycznie bez przerwy dłuższej, jak na mnie to spory to dystans, bo ja słabiutko pływam :wink:
KasiuCz - chyba nie pojedziemy jednak, a szkoda, bo taka okazja nie zdarza się często. buziaczki Kasiu :) Z zapartym tchem obejrzałam Twoje fotki :D czekam na więcej!
Alek - nie, to nie przemęczenie na pewno. Nawarstwiło się parę spraw i stąd taki mój stan. niestety dziś był cd. stąd pewnie ten wafelek, ale nie ległam na kanapę po nim, lecz wziełam się ostro do prac domowych a na koniec poszłam na basen. Z tego jestem dumna i aż nie wierzę :roll: :wink:
pozdrawiam Cię :)
dobranoc
Aniu, brawo!Cytat:
Zamieszczone przez Anikas9
Wafelek dawno spalony po takiej porcji ruchu! nie powinnaś mieć żadnych wyrzutów sumienia :wink: :wink:
Dobrej nocki :P :P :P
Dokładnie, wafelek, jeśli jeden, to prawie nic, a lepiej go zjeść niż się męczyć nie woadomo jak długo. Sygnał, który mózg wysyła to czasami nie żadna sugestia ale mus, i z tym, moim zdaniem, to nie da się wlaczyć, ale można ograniczać i starać się kontrolować - jeśli to się uda to jest sukces, i to wielki sukces!
Przykro mi, ze sie Wam plany sypnely, ale jak sama piszesz - tak juz czasem jest. No i gratuluje pieknego zakonczenia dnia. Okno umyte, cialko wyplywane :D
Anikas świetnie Ci idzie! Za każdym razem, jak Ciebie czytam, to przypominam sobie, że mam ten mój basen sprawdzić... :lol:
pozdrawiam Cię serdecznie![/b]
Co ja tu czytam??? Wyrzuty sumienia z powodu jednego wafelka???
Cała reszta ditey wzorowa, limit kaloryczny policzony i utrzymany, dawka sportu - przykładna.
Jeśli był jakiś powód do niezadowolenia, to na pewno nie w diecie.
Mi też strasznie szkoda zlotu żaglowców, chciałam się wybrać - ale niestety nie udało się.
7/42
Witam w niedzielkę :)
KasiuCz - nie mam wyrzutów, ale dziś postaram się juz na żadne wafelki nie skusić
:wink: miłego dnia
AleXL - no coś w tym "musie" jest.. choć mogłam wykazać się silną wola i nie nie skusić.. :oops: :wink: no ale zapominam o tym :) uwazam ze i dzień w miarę na + dla mnie był wczoraj.. pozdrawiam i życzę miłego dnia
Ziutko - niestety nie mogę odżałować, ze mogłabym być teraz w Sz-nie u Przyjaciół.. zlot żaglowców planowalismy juz wiosną, ze pojedziemy.. no ale tak wyszło jak wyszło. Trudno, choć żal jest. pozdrawiam niedzielnie :D
Fruktelko - polecam polecam basen :D ja lubię popływać i jak nie mogę w jeziorku w tym roku (pogoda) to choć na basen udaje mi się jakoś mobilizować - 2 razy w tym tyg. byłam, to juz coś :wink: ja tez Cię pozdrawiam :) miłego dnia
Selva - nie, wyrzutów nie ma, a żal ze nie pojechalismy do Szczecina jest wielki.. no trudno. Pozdrawiam! :D
Zmykam na śniadanko (powtórka z wczoraj - płatki z mlekiem), obiadek juz zaplanowany a po nim rower :) mam nadzieję, ze niedziela minie nam wszystkim miło.
pozdrawiam :D
Aniu, cudnej niedzieli Ci życzę :P :P :P
Ja dzisiaj spróbuję wsiąść na rower i pojeździć troszkę, zobaczę, jak zareagują moje kolana :roll: :roll:
Bardzo mocno brakuje mi rowerka :!:
http://www.luckyoliver.com/photos/de...ce-2179236.jpg
Witaj Aneczko :D
co ja czytam :?: :D znów był basenik :?: :D brawo :D :!:
widzę, że zaczynasz aktywnie spędzać wolny czas, cudownie Aneczko :D
niedługo tak Ci to wejdzie w krew, że żyć bez tego nie będziesz potrafiła :wink:
a co do wafelka, to Aneczko jesteś na MŻ i wolno Ci zjeść sobie jakiś przysmak tylko w niedużej ilości, więc wszystko ok :) ja na MŻ jadam i lody i ciasto i właściwie wszystko na co mam ochotę, ale tak jak napisałam, w małych ilościach i potem zawsze musi to być poptarte ruchem i Ty też tak robisz, brawo :D :!: tylko żebyś smutków jedzonkiem nie zajadała, pamiętaj :!: :)
bardzo mi się podoba Twoje podejście do żywienia ostatnio, powiem Ci że jestem z Ciebie bardzo dumna :!: :D
całuję i życzę udanej niedzielki :D
Raport za dziś - nie chce mi się liczyć kcal, ale wiem, ze za dużo tego było..
2 kawy z mlekiem
płatki z mlekiem
3 kromki (120g) pełnoziarnistego z wędliną
2 ziemniaki, kalafior z odrobiną masełka i bułką tartą, chudy kotlet
baton corny 25g
3 kromki (120g) pełnoziarnistego z wędliną
troszkę musli (z pudełka)
rower - w sumie 52 km w 2:40 min
pływanie w jeziorze (10 min - zimna woda :wink: )
Ogólnie na rowerze było fajnie, najpierw pojechalismy nad jeziorko 16 km, tam chwila odpoczynku, krótka kąpiel i powrót drogą okrężną.. ale juz na prostej do domu (10 km moze zostało) złapał mnie kryzys straszny, aż się zdziwiłam.. ledwo dojechałam. W sumie głodna nie bylam aż tak, ale zjadłam te kanapki i troszkę musli.. czuję się teraz bardzo zmęczona mimo, ze juz godzinę odpoczywam.. dawno tak się nie czułam.
KasiuCz - i jak kolanka? mam nadzieję, ze wszystko ok! buziaczki
Beatko - cudownego urlopu!! :D
ja chyba dziś na MŻ się nie popisałam, bo dużo tego wszystkiego zjadłam.. jakaś taka pełna się czuję i zmęczona do tego. Takiego kryzysu dawno na rowerze nie odczułam i teraz dumam o co chodzi hehe..
Gorąco Cię pozdrawiam :D buziaczki :D
miłego wieczorku :D idę poodpoczywać z ksiązką :wink: buziaczki
Miłej lektury Aniu po tak fajnym dniu :) :) :) :)
Ja w końcu nie jeździłam, bo strasznie jestem rozmemłana i nie mogę się zebrać do tzw. kupy po powrocie z Egiptu, cały dzień bolała mnie głowa, gardło i ciągle chciało mi się spać, nawet z domu nie wyszłam :wink: :lol: :lol: :lol:
Od jutra wracam do hantli a na rower wsiądę we wtorek :)
Aniu, żadnych 'paskudztw' nie jadłaś, wszystko na dobrej drodze. Nic, tylko brać przykład.
A co do tego kryzysu - to może przyczyną była: 1* zimna woda w jeziorze - u mnie przechłodzenie zawsze kończy się kryzysem fizycznym, lub 2* to było po obiedzie? czasem jak zjem coś z tzw. złych węgli,które szybko wsiąkają wiadomo gdzie, to też łapie mnie kryzys formy - mimo, że teoretycznie odpowiednia ilość 'paliwa' dostarczona.
Miłego wieczoru.
Moze troche z ostro podkrecilas diete i cwiczenia?
8/42
Witam :)
wpadam na sekundę zyczyć Wam miłego dnia :D
już chyba wiem co się dzieje ze mną.. przeziębiłam się.. pewnie po tej wodzie za szybko na rower wsiadłam, organizm wychłodzony.. wczoraj przeleżałam cały wieczór pod kocem i się trzęsłam, ale fervexami trochę rozgoniłam i dzis czuję się trochę lepiej.
Dziś czuję się też jakoś tak bardzo ciężko, zważyłam się i waga powiedziała 89,8 kg, czyli jednak nie jadłam wczoraj za dobrze :twisted: za dużo węgli było - płatki, tyle pieczywa itd.. dziś spróbuję te węgielki ograniczać..
KasiuCz - powoli na pewno jak Cię znam wdrozysz się w ćwiczenia :D miłego dnia :D niech urlopik mija Ci miło :D
Selva - dokładnie po tej wodzie chyba tak mnie wzięło.. w sumie szybko po tej zimnej kąpieli wsiedlismy na rower i jechalismy ok 2 godzin.. no nic, mam nadzieję, ze się szybko wykuruję :) pozdrawiam
Ziutko - to raczej nie, mysle ze to przez tę kąpiel. pozdrawiam! :D
Zmykam do pracy. :wink: miłego dnia Wam życzę i gorąco pozdrawiam :D
Hi Anikasek, kuruj się owocowymi witaminkami. :wink: :P Jak nas jakieś choróbstwo próbuje złapać to organizm niejako w naturalny sposób chce uzupełnić zapasy, stąd pewnie ten zwiększony apetyt. Trzymaj się dzielnie - nadal jesteś bałwankiem. :wink: :P :P
Uwazaj na siebie, Slonko. No lyknij cos na wmocnienie (lekarstwa mam na mysli ;) )
Hej Anuś ...
Szkoda, że waga jednak skoczyła ale przynajmniej wiesz czemu i masz tego świadomość ... Jednak jedzonka było za dużo :-)
Ale weekend to ciężki czas ... Nie przekroczyłaś jednak 9 :-)
Dziś już nie będziesz z pracy wchodzić na forum? Szkoda :-(
Pozdrówka.
Anikasku ty się za chorowanie w lecie bierzesz? :D
A tak na serio to szybkiego ozdrowienia i uważaj na siebie.
A dietka całkiem ci wychodzi, zawsze jest mniej niż 2000 czyli bilans na minus :D szczególnie że ruchu masz sporo.
Nio i gratuluję 8 bo jeszcze nie miałam okazji :D
Aga 33tc :D
Aniu,
przy redukcji masy takie wahania to norma. A największym ich minusem jest to, że źle działają na psychikę. Grunt, żeby ogólny trend był dobry. A u Ciebie tak jest. Czego Ci bardzo gratuluję. Grunt, to nie zrobić sobie 'doła'.
Dietuj dalej dzielnie, w końcu jaki poniedziałek - taki cały tydzień :wink: .
Aniu, dużo zdrówka życzę!
Ja też chrycham :?
Jak jesteś chora to nie przejmuj się dietą ale tym by mieć siły i odczyskać zdrowie! Bez zdrowie ćwiczenia i dieta jest b. trudna i może Ci nawet zaszkodzić w odzyskiwaniu sił. Zdrowiej!Cytat:
Zamieszczone przez Anikas9
Aniu, co u Ciebie? Jak się czujesz?
Pozdrawiam ciepło
Aniu!
witaj po przerwie. Co prawda mój nick uległ niewielkiej modyfikacji, ale mam nadziejęze mnie jeszcze pamiętasz :)
Po pierwsze: życze zdrówka! Odganiaj bakterie!
Po drugie: przejrzałam Twój wątek kilka kart wstecz, i ciesazy mnie Twoja mobilizacja. Pisz co czujesz jeżeli tylko ma Ci to pomóc- zawsze przeczytam.
Serdecznie Cię pozdrawiam
ps. ja też dzisiaj strzeliłam sobie 50 baenow :)a co! jak szaleć to szaleć :) :) :) a zajelo mi to z gdzinkę :P wolno... wolno :)
Duzo zdrowia! Nie daj sie bakcylom, wzmocnij organizm i wracaj do nas :)
Anikasku Jak się czujesz?
pozdrawiam Cię bardzo bardzo mocno!
Witajcie :)
wpadam na sekundkę tylko, bo w pracy nie mam teraz za bardzo jak sobie forumkowac niestety :wink: a w domu coś net nawalił i nie miałam ani wczoraj ani dziś rano jak sprawdzałam.
zdrówko juz prawie ok, na szczescie szybko przyszło i szybko wyszło.. :wink:
wczoraj dieta 1120 kcal + sporo chodzenia, i byłabym dumna z tego, gdyby nie to, ze cały dzień był na kanapkach.. :roll: i do tego ostatnia była o 21 godzinie, taki wariacki dzień miałam wczoraj, że nie zjadłam obiadu i wieczorem mnie głód dopadł :wink:
Dziś w planie basen :lol: no chyba ze będę się kiepsko czuła.
Słonka muszę zmykać z forum.
buziaczki, miłego dnia!
Dzeń dobry Aneczko, miłęgo dnia życzę :]
No 1200 kalorii - super, trzymaj tak dalej!
Jestes na MZ, wiec jeden dzien kanapkowy szkod nie narobi, ale Ty wiesz, ze generalnie musisz zwiekszyc ilosc warzyw w swojej dietce ;) Ciesze sie, ze ze zdrowiem juz lepiej.
Anusia, cudnego dnia życzę!
I miłego pływania, jeśli już pójdziesz na basen :P :P
Buziaczki, cieszę się, że ze zdrówkiem lepiej 8)
Anusia to spróbuj, żeby dziś nie było tak kanapkowo :-)
Buźka.
Ściskam mocno.
Ania cieszę się, że już Ci lepiej.
Miłego dnia.
Bardzo dobrze to słyszeć!Cytat:
Zamieszczone przez Anikas9
Świetne plany a kanapki to nic złego :)Cytat:
wczoraj dieta 1120 kcal + sporo chodzenia, i byłabym dumna z tego, gdyby nie to, ze cały dzień był na kanapkach.. :roll: i do tego ostatnia była o 21 godzinie, taki wariacki dzień miałam wczoraj, że nie zjadłam obiadu i wieczorem mnie głód dopadł :wink:
Dziś w planie basen :lol: no chyba ze będę się kiepsko czuła.
http://www.luckyoliver.com/photos/de...wi-1928712.jpg
Witaj Aneczko :D
cieszę się, że choróbsko jednak sobie odpuściło i poszło :D
wiesz, ja dziś miałam kanapkowe oba śniadania, wcale nie uważam żeby było to coś zdrożnego, byle w tych kanapkach znalazło się jak na powyższym obrazku dużo zieleninki i żeby chlebuś był jakiś taki fajny, z ziarenkami najlepiej :)
musisz popracować nad swoim menu, zwiększyć ilość zieleninki, bo jest naprawdę zdrowa i przecież tak łatwo dostępna o tej porze roku :D
życzę Ci dobrego samopoczucia i super pływanka na basenie :D
pakunek super słoneczny wysyłam :D
buziak :D :!:
Dobry wieczór :D
ja dziś na forum w doskokach, ale wpiszę się u siebie i pomykam na rowerek - tak dawno nie jeździam na stacjonarnym (ponad m-c) ze trzeba się znów zaprzyjaźnić :wink: nie chce mi się - przyznaję się hehe.. ale pojeżdżę choć z pół godziny :D Szczególnie ze w końcu leń wygrał i basen został przełożony na czwartek...
jutro w planie za to zwykły rower z Tatą - po pracy idziemy na przejażdżkę.
Jutro planuję całkowicie" plażowy" dzień (tu zaraz Beatka na pewno na mnie nakrzyczy), ale ja potrzebuję szybko zjechac choć kilka kg, by mieć impuls do odchudzania.. mżetkuję sobie.. ale cały czas czuję, ze tak naprawdę to mizernie dietkuję... nie wiem, ale mam takie poczucie... jem mało ale nie chudnę, bo źle jakościowo... :roll: dziś:
2 kawy z mlekiem - 100 kcal
grahamka, odrobina masła, 2 jajka na twardo - 350 kcal
jogurt z ziarnami - 250 kcal
troszkę leczo, duża grahamka z wędliną - ok 500kcal?
jogurt owocowy, cukierek czekoladowy - 280 kcal
1480 kcal
Stąd tak mnie ciągnie na to sb :oops: ja po prostu na tej diecie schudłam raz porządnie.. stąd moze takie przeświadczenie... no nic, szarpać się nie zamierzam, stąd na razie 1 dzionek planuję :lol: a jeśli pójdzie łatwo to potem drugi itd... ale bez nerwów i na spokojnie - zachce mi sie owocka to zjem i juz :D
No i macie rację - sama to wiem - jem bardzo mało warzyw.. dostalam od Rodziców dziś duuużo fasolki szparagowej z działeczki to zrobiłam taki misz masz - bazą jest fasolka i papryka - to nazwę to leczem :wink: grunt ze wyszło smaczne i jest bardzo zdrowe :D
Jutro to jemy na obiadek :D
Beatko - tak, na szczeście nie rozchorowałam się.
Co do kanapek, to ja mam ostatnio ciąg pieczywkowo.. tylko je bym jadła.. musze z tym walczyć, bo mnie pieczywo bardzo rozdyma..
a warzywek chcę jeść wiecej - dziś nagotowałam "leczo" - dobry wstęp hehe :D
Beatko buziaczki :D czekam na foteczki z Grecji :D
AleXL - o pieczywie napisałam wyżej - wciąga mnie jak nie wiem co, a ja je jem w takich ilościach to za nic nie schudnę..stąd musze z tym walczyć.. pozdrawiam Cię gorąco!
Gosiu-Selva - dzień minął miło :) dziekuję :) pozdrawiam Cię Gosiu i dziekuję za troskę :D
Anusia-Najmaluszku - no i było znów kanapkowo... :roll: ja jestem uzależniona od pieczywa hehe.. ale jutro nie bedzie :D pozdrawiam Cie Anus
KasiuCz - na basen w końcu nie poszlam, za to zaraz wsiadam na rowerek :D buziaczki :D
ZIutko - wiem wiem wiem, warzywka jeść mam.. 8) postaram się :D
dzieki za troskę, pozdrawiam
Gosiu-Forma - no dziś juz było więcej kcal... a szkoda... pozdrawiam Cię gorąco :D
Fruktelko - czuję się juz ok na szczęście. Ja też Cię pozdrawiam i trzymam kciuki za tysiaczka!!!
Kasiu-Kathi-Katharinko - no pewnie ze Cię pamietam :D jak sie cieszę ze Cię widzę :D
Kasiulka walcz - czytałam o 69 kg by opadły szczęki :lol: trzymam kciuki :) buziaczki Kasiu :)
Bebe - dzięki za troskę i gratulki - niestety cały czas krążę obok 9... musze od niej szybko uciekać... a Ty jak sie czujesz? a raczej powinnam zapytać czujecie? :D pozdrawiam Cię gorąco
Izunia-Bella - już jest ok, to było 1-dniowe przeziębienie, na szczęście szybko je zaleczyłam :D buziaczki Izuś :) slicznie waga Ci spadła :D oby tak dalej :)
dobrej nocy :D buziaczki
W pracy masz teraz normalne warunki :D :D :D tak myślę :) Bo piszesz o tym duuuuuużo mniej :D tylko oni nie dietkują :cry: na razie :!: :twisted: :twisted: Ale ingdzie nie jest idealnie :D
Dagmarko - warunki w pracy są ok. cały czas jestem troszkę w zawieszeniu, bo cały czas jestem od "wszystkiego" (no i dobrze, dużo poznaję i się uczę), zastępuję urlopowiczów itd. Prawdopodobnie przejdę jesienią do trochę innego wydziału (kontroli), to tak średnio mi się podoba, no ale zobaczymy, może się uprzedziłam. Ale to jeszcze nie wiadomo do końca jak to będzie.
Ogólnie chciałabym tam się juz zakorzenić :wink: wiadomo, ze idealnie nie jest, stąd tez ludzie odchodzą a pracownicy marudzą :wink: ale jest lepiej niż w biurze, choć dużo mniej pracy - a z tym mi źle - nie umiem się jeszcze z takiej harówki w biurze przestawić :wink:
Co do jedzenia w mojej pracy - no nie jest za różowo, bo nie dosyć ze ciągle jest w pracy ciacho (z okazji i bez okazji), to jeszcze dziewczyny co rusz kupują drożdżówki, lody itd... długo by wymieniać :wink: ale najgrubsza i tak jestem w tym dziale ja :evil: :roll: :wink:
Tak więc podsumowując - nie jest źle :wink:
pozdrawiam Cię gorąco :D
a ja dokładam 20 km rowerka w 29:30 min spalając niby 563 kcal - tak tak, wsiadłam na rowerek i przejechałam tyle, co zaplanowałam na dobry początek :wink: ale jutro idę na zwykły rower :D
dobrej nocy :D