-
http://www2.lanuv.nrw.de/objectfiles/40_00255.jpg
Witaj Aneczko :D
posyłam Ci radosny pakunek, pełen słonka i uśmiechu :D
ja ze swojego doła już się podnoszę, miałam przez moją pracę kilka naprawdę bardzo trudnych dni... ale już jest lepiej i nie dam się tym chamom :!: :twisted: jedno w sobie samej cenię, że nie szukam w czasie dołków psychicznych pretekstów do nażarcia się, problemy i smutek to jedno, a jedzenie to drugie i potrafię na szczęście to oddzielić :)
baw się wspaniale na weselu, zapomnij o smuteczkach, wytańcz się za wszystkie czasy ( a ile się przy takich tańcach spala kalorii :!: :lol: :wink: )
i wracaj do nas potem, my tu na Ciebie czekamy niecierpliwie :D
buziaki posyłam :D
ps
tak jak obiecałam, wklejam zgrabniusią motywację, na mnie ona działa, a na Ciebie :?:
http://img.bonprix.pl/1/aaa104x04_600.jpg
-
Anusia dziękuję za maila ...
Zdziwiłam się gdy przeczytałam na forum, że cię nie będzie do piątku ...Dietak bez Anikas???Ale rozumiem...brak czasu i wogóle ...
Wierzę, że praca w końcu się znajdzie ... Musi się znaleźć ...
Trzymam kciuki za lepszą dietę .
Buźka.
-
Hop, hop, juz jutro piateczek :)
-
Aniu uśmiechnę się do Ciebie bo widzę ,że jesteś tu :D :D :D
To co przeczytałam u Bike trochę mnie zasmuciło :( Dlaczego tak ???
Przytulam i myślę ,że wrócisz.... Pozdrawiam serdecznie :)
http://www.galeriacyfrowe.pl/p/5/2/57831.jpg
-
Witajcie :)
Justyś ja też się do Was usmiecham :D
wpadłam na chwilke, bo bardzo mi Was brakuje, no straszliwie...
no i źle się dzieje jeśli chodzi o dietkę, o rowerek :( ale nie mogę tego znów ogarnąć i mimo codziennych obietnic ze dziś będzie lepiej, to wieczorem znów jestem na siebie zła, bo.. no bo to czy tamto zjadłam, a nie powinnam, bo jem późno, bo jem źle jakościowo i więcej niz 2000 kcal dziennie. Nie uzalam się Wam tutaj,ale jedynie ciągle próbuję siebie zrozumiec - obok tak wielkiego pragnienia bycia szczupłą - ja dołki ze jestem gruba i beznadziejna zajadam!! to nie ma sensu :evil:
Ostatnie dni miałam zajęte bardzo - w pracy jazda jakich mało :(, część pracy biorę do domu, do tego zgłaszanie nowej firmy kumpla - co oznacza obok papierologii to jeszcze bieganie po urzędach i tłumaczenie mu setny raz wszystkiego, do tego korki z matmy i czytanie pewnych zagadnień na rozmowę o prace, którą mam w poniedziałek... strasznie bym chciała ją dostać, ale niestety w moim małym mieście, gdzie wszyscy się znają mam w komisji rekrutacyjnej niestety osobę, z którą zadarlismy (a raczej ona z nami.. :( ) - robiąc remont zwaliła na nas (mieszka nad nami bezposrednio) ze pękły jej płytki i zazadała za 3 płytki od nas 800 zł, a co się potem okazało to ze pęknięte miała wczesniej, tylko chciała wykorzystać sytuacje.. taka wredota ze szok :( potem w odwecie sprowadzała nam podczas remontu co rusz jakies atrakcje - a to zarządcę, a to policję za hałas i nieprzestrzeganie ciszy nocnej (o 19stej) itd.....
a teraz ma być w komisji - no to nie brzmi zachęcająco.. :(
No a w weekend idziemy na wesele, co tez jakoś nie zachęca :wink: idę w tym w czym była u Przyjacióły, ale jestem grubsza niz wtedy i wyglądam gorzej :( mój brzuch wyglądam okropnie (a ja zamiast się starać, to całkiem odpuściłam sobie dietę - normalnie nie jestem normalna.. :roll: ). Najchętniej bym nie szła :(
Do tego idzie @ a ja wzorem Kaszani spakowałabym chętnie reklamówkę i uciekła na bezludną wyspę.. bo wszystko, wszystko mnie drazni i wkurza..
No to się Wam wygadałam...
chyba lepiej by było, gdyby tu się w ogóle nie wpisywała hehe :roll: :wink: :twisted:
Lubię zabieganie, ale takiego wariactwa jak ostatnio to nie..
Pewnie bym mogła tak gadać i gadać, ale muszę zmykac z forum, bo W. mam umówiona za minutę rozmowę na gg z kolegą.. no to zmykam niestety.. no nic, postaram się tu zaglądac a po weselu, rozmowie itp. jak się nic nie urodzi tak zorganizować sobie czas by bywac tu znów regularnie... moze wtedy ogarnę to wszystko..
dobranoc
-
Aniu, trzymam kciuki za ogarnięcie tego wszystkiego, za pozbieranie się, za rowerkowanie, za dietkę, za znalezienie pracki, no za wszystko dosłownie!
Pozdrawiam cieplutko :) Nie daj się! :wink: :)
-
Oj, Anikas, Anikas. Do poniedzialku ok, masz szalenstwo i moze dieta nie wychodzic, ale od poniedzialku do roboty!!! Tak ladnie Ci szlo :!:
-
Ania co ja widzę... Ty po prostu kochanie nie wierzysz w to , ze może się udać ... ze bedziesz taka laseczka jak na zdjęciu od Beatki... prawda :)? Nie wierzysz w to... ? UWIERZ!!!!!!!!! Bo to naprawdę jest w zasięgu Twojej ręki wystarczy po to sięgnąć... wiadomo, zycie nie jest takie proste... nie zdarzy się to odrazu... ale jak uwierzysz to już będzie połowa sukcesu, bo wtedy zrozumiesz, że każdy grzeszek i odstępstwo od diety jest krokiem przeciwko realizacji Twoich marzeń... Kochanie dasz radę!!!!!! Pamiętaj - wystarczy tylko mocno chcieć! :)
A jeżeli poszłabys na aerobik który ja prowadzę :) to idź i sobie mnie tam wyobrazaj hahahaha :). Kochana robisz to tylko dla siebie... nie będę prawić morałów ... pragnę tylko zebyś zrozumiała, że MOŻESZ być szczupła to tylko zależy od Ciebie :*. Ściskam Cię mocno kochana i przesyłam wszystkie swoje siły :)... ummmmmmmmmmmm ummmmmmmmmmmm ummmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm doszło choć troszkę tych sił ;)? Trzymaj się maleńka i działaj! Lato wkrótce... my już wiemy, ze jak chcesz to potrafisz... nie jadłas tyle słodyczy, schudłaś tak pięknie do ślubu - POTRAFISZ ANECZKO!!!
-
Hej :)
dzieki Dziewczyny za wsparcie i skarcenie. Ja naprawdę wiem, ze wszystko zależy ode mnie, tylko co z tego, jak i tak robię źle.
Dziś piątek - zważyłam się 88,2 kg.. koniec ściemy - przestawiłam suwaczek. Moze to mi da kopa, ze tak powoli i z trudem tracone kg tak szybko nadrabiam..
Ja się nie poddaję, wczoraj wieczorem stanęłam jeszcze przed tym moim sporym lustrem i z sobą pogadałam.. :roll: ze za kilka m-cy mogę być laska a to zależy ode mnie (!), ze za dobre 10 kg zaczne wyglądac jak człowiek, że tylko dzięki sobie wstydzę się siebie i zamiast się cieszyć weselem, zabawą, to ja to przezywam i najchętniej bym nie szła, bo tam będą pewnie same laski, super wszyscy będą wyglądać, a ja? :roll:
Martusia masz rację - moja wiara ze bedę kiedyś szczupła zmalała bardzo... :( ale z drugiej strony tak sobie przecież myślę, ze to jest MOżLIWE!!! to jest REALNE!!! tylko wymaga samozaparcia i pracy... i potem by nie zaprzepaszczać efektów...
Mam nadzieję, ze powoli odbiję się od dna, a po tym nieszczęsnym weselu wrócę na dobrą dietkową drogę.. mam 3 dni na to by się znów nastawić dietkowo i już sobie dziś obiecałam, ze dziś choć z pół godziny porowerkuję.
Martusia - staram się wierzyć, staram się nastawiać, chcę.. ale widocznie na razie ciągle za mało.. dzieki Martuś, takie słowa sa mi teraz potrzebne. buziaczki!!
Ziutko - w sumie staram sie nie szaleć, przez ostatnie dni wyglądało to najczęściej tak, ze do 20stej było ok, a o 21 była pizza, bo zachciankę miał W. albo ja.. albo coś innego - w sumie z wieczornym jedzeniem nigdy nie miałam problemu, to w tym tyg. strasznie wieczorem było - kusiło wszytko.. jak było coś słodkiego w domu to też szło w ruch.. stąd wychodziło po ponad 2000 kcal i uczucie cięzkości wielkie bo jadłam na noc..
mam nadzieję, ze znów mi bedzie ładnie szło..tak jak Tobie!! :) pozdrawiam!!
KasiuCz - dziekuję.. będę się starała ogarnąć to wszystko.
Nowa pracka mi się marzy, ale jest nas 4, będzie test, będzie rozmowa - łatwo nie bedzie.. no i ta sąsiadka w komisji :(.. no zobaczymy jak to wyjdzie.. buziaczki
Justyś - nie wiem dlaczego? czasem tak głupieję, ze wszystko mi zaczyna wisiec..
wrócę Słonko, już powoli wracam.. buziaczki!!!
Anusia-Najmaluszku - dzieki za zainteresowanie pracką i maile :) Aniu mam nadzieję, ze u Ciebie też te gorsze dni i smutki odejdą... Anusia bardzo mocno Cię pozdrawiam!! buziaczki, miłego piątku!!
Beatko - dziekuję za codzienne pakunki, nawet jak nie ma mnie na forum to wiem, ze pozdrowienia wysyłasz do mnie co dzień :D
szkoda ze te nasze pracki nas tak dołują czasem i sprawiają tyle problemów :(
masz rację, ze tego nie mozna zajadać, bo i po co...? a jednak ja czasem ciągle zajadam bo sztuka oddzielania problemów i jedzenia u mnie ciągle jest na etapie nauki...
Na weselu postaram się bawić, choc na razie mnie dołuje.. tańczyć nie umiem za bardzo a W. to juz w ogóle hehe.. ale mysle ze az tak źle nie będzie..
buziaczki Beatko, zdrowiej nam Słoneczko!
Gosiu-Forma - dzieki!! :) buziaczki piątkowe
Julcyś - co u mnie napisałam wyzej.. pozdrawiam!!
Kaszaniu - a ja zapomniałam ze słodyczy nie jemy... :oops: ale wstyd..
gratuluję Ci spadku wagi!! :) postaram się brać z Ciebie przykład, bo sama zeszłam na manowce.. buziaczki
Zosiu - na kolację u Siostry bylo pyszne danie - ryż, miesko, warzywa - pyszne jej wyszło :) czyli samo zdrowie :D no i ciastka.. a tu juz aż tak zdrowo to nie było.. buziaczki
Grazynko - a ja nie byłam jeszcze na rowerku.. :( ciągle brakuje czasu i chyba nawet chęci.. :( i stacjonarny stoi i się smutno patrzy.. buu.. buziaczki!! miłego rowerkowania, weekendowania (bo juz tuż tuz) i trzymam juz kciuki za wtorek!!
Aniani - witaj po długiej przerwie!!! :) dzieki za to co napisałas o szefach - w sumie to swieta prawda, zeby przez nich jeszcze po pracy się tak dołować i sobie szkodzić.. :( on się ze mną w ogóle nie liczy tylko wykorzystuje a ja tak to przezywam.. bardzo chciałabym się tak zdystansowac...
Aniu trzymaj się dietkowo!! pozdrawiam
Stellus - pozdrawiam Cię gorąco!!
Lunko - buziaczki posyłam!! :)
Słonka zbieram się do biura.. miłego dnia!!! :) dietowego! :D 8)
-