no właśnie..zaczynam od nowa.....
to nie takie proste..wiem...tym bardziej ze w rodzince wsparcia nie mam
mam 26 lat(prawie) 4 letnią córeczkę i 8,5 mies synka..
zajmuję się domem i dziećmi, w weekendy koncertuję, gram wesela i inne imprezy..
dwie ciaze odcisnąły piętno na organiźmie w postaci zrujnowanego kręgosłupa,rozstępów na brzuchu(to po drugiej ciazy) i wielu kg za duzo..
już raz startowałam z odchudzaniem, ale problem z kregosłupem skutecznie mnie zniechecił..szukałam wiec cwiczeń które:
-dadzą przyjemnosć
-będa niezbyt obciazajace dla kręgosłupa
-będę je mogła wykonywać w domu
-nie będa wymagały zbyt duzego nakładu finansowo-czasowego, bo z tym gorzej....
cały problem polega na kilku sprawach:
-leniuszek
-niesystematyczna
-nie umiem dietetycznie gotować..poprostunie mam pojęcia jak....moze ktos podpowie co i jak???jak przyrządzić mięso by go nie panierowa i nie smazyc..itp....tylko łopatologicznie!!!!!!
-chodzą za mną słodycze...walcze z tym usilnie, nie słodzę herbaty,na słodkosci pozwalam sobie od swięta wpostaci jakiegoś ciastka, drożdzówki badź kostki czekolady. i staram się by to było nie codziennie..jak odgonić chętke na słodkosci?????????
to chyba na tyle....
co do ruchu-fitness odpada, nie mam czasu ani dzieci z kim zostawic..
sprzęty typu rowerek-nie mam bo mieszkanie małe,..ale
codziennie od tygodnia min 10-15 min dziennie krecę dupcią i bioderkami, coś na wzór tańca brzucha..włanczam sobie arabskie dźwieki z netu i filmiki instruktarzowe i..tańczę..ojj...wyciskam poty to nie jest tylko kręcenie biodrami, to naprawdę wymaga kondycji..której mi narazie brak i po 10-max 15 min wysiadam....
-w każdej wolnej chwili inne cwiczonka jak wymachy w róznej postaci rękoma, nogami....itp...
teraz na moje nieszczescie dojdzie rehabilitacja kręgosłupa:P taniec ten kręgosłupowi wbrew wszystkiemu pomaga, działa jak masaz więc nie szkodzi...
trzymajcie za mnie kciuki i dopingujcie a ja postaram sie zdawać relacje z tego co mi sie udało osiagnąć w walce z samą soba
Zakładki