Bardzo ładna, gruba krecha :wink:
Wydaje mi się, że lepiej 40 minut orbitreka codziennie niż ponad godzina co drugi dzień, no ale to jest tylko moje skromne zdanie :D
Trzymam kciuki za nowe dietkowe dni :D :D
Wersja do druku
Bardzo ładna, gruba krecha :wink:
Wydaje mi się, że lepiej 40 minut orbitreka codziennie niż ponad godzina co drugi dzień, no ale to jest tylko moje skromne zdanie :D
Trzymam kciuki za nowe dietkowe dni :D :D
Rejazzku super pomysl z krechami ,oglabys u mnie tez zrobic?
Wczoraj tak sobie wieczorem myslalam i stwierdzilam ,ze naprawde ostatnuio u mnie duzo wpadek i musze sie wziac w garscf. Tak wiec widze ,ze razem sie bierzemy- i bardzo dobrze ;)
Pozdrawiam Cie cieplutko i slonecznie:)
Ja też chyba wolę orbitrekować codziennie po 40 minut, a ta godzina z hakiem wzięła mi się stąd że niby dopiero po 30 minutach wysiłku zaczyna się spalać tłuszczu czyli jak jadę 40 minut to niewiele spalę ;) Takie moje pokrętne myślenie, nie mam pojęcia czy słuszne :roll: :wink:
Weronko, to ruszamy razem na kolejny bezwpadkowy bój :)
A ja muszę na razie ruszyć książki, dopiero wieczorem poczytam co u was... Za trzy godziny muszę wychodzić z domu, a jeszcze nic nie umiem :roll: I muszę się doprowadzić do stanu używalności - póki co siedzę w piżamie i z tłustymi włosami, fuuu :oops: :oops:
Z tym spalaniem tłuszczu, to różnie bywa: jedni twierdzą, że już po 20 minutach zaczynamy spalać, inni że po 30 :lol: :lol:
Idealny wysiłek aerobowy to od 45 do 60 minut z odpowiednim tętnem w tym samym odpowiednim tempie, ale o tym już było nieraz :wink: :wink:
Witaj rejazzku :lol: :lol:
- wszyscy wierza w Ciebie ze Ci sie uda...juz tyle schudlas i napewno przywitasz pazdziernik z 5 z przodu
- ruch jak najbardziej zalecany,ale urozmaicaj go sobie,bo Ci sie znudzi...
-powodzonka
-Tusiaczek.
ja sie jeszcze na silke na zapisalam :roll: :roll: ale mimo to wydaje mi sie ze 40 minut to nie jest malo!! :)
Skutecznej grubej krechy zycze :)
Na pewno sie uda, moze nie w jakims super blyskawicznym tempie, ale akutecznie z pelnym sukcesem :)
Czy któraś z was ma może w lodówce big milka albo spisane gdzieś, ile waży i ile ma w 100g kalorii, białka, tłuszczy i węgli? Wyrzuciłam papierek, a boję się iść teraz do sklepu tylko po jednego loda (wygrałam hehe) bo to się może źle skończyć... :roll:
Googlam i googlam i nic!
Ok, szejmonmi :oops:
Znalazłam. Głuptas.
Rejazz, życze powodzenia, odkresliłas grubą krecha, wiec teraz na pewno sie uda :D Wiesz, nie tzrenba sie spieszyc z tym odchudzaniem, lepiej schudnac wolniej, poza tym dłuzej bedziesz przebywac w naszym towarzystwie :wink: :lol: