-
Nie znam niemieckiego :oops: i nie wiem, co wypisujecie :wink:
Za to myślę, ze powinnaś spróbować się wyprowadzić na jakiś czas. Mnie jeszcze NIGDY nie udało sie schudnąć w domu, za to poza domem miałam już parę sukcesów. Co prawda, wiele też było wpadek i obżarstw...chyba bilans wychodzi na zero :roll:
-
Jak moglas? ;) Ja przeczytalam, ale szybko zapomnialam ;)
Gratuluje dwoch stowek :) Niech dwa zera Cie zmobilizuja do wdrozenia sie w diete :)
-
Hihi, no to jestem WYPROWADZONA 8) 8) 8) 8) 8)
Siostra podrzuciła mi bagaże do mieszkania brata i wprowadziłam się tu na najbliższe dwa tygodnie. Nie mam niezdrowego jedzenia (dopiero jakieś bułki czy coś tam kupię dla Andiego), nie mam też wagi, zobaczymy co z tego wyjdzie. Dzisiaj rano na wadze było tyle ile na tickerku, następne ważenie za dwa tygodnie - już mnie ciekawość zżera czy w końcu coś drgnie w...
...teraz bedzie bez polskich literek bo cos popsulam...
drgnie mianowicie w dol. Dzisiaj nocuje tu jeszcze ze mna Mloda ale jutro odstawiam ja na autobus do domu i bede tu samiutka jak palec az do srody. To znaczy bede jezdzic do roboty ale wieczory spedzam sam na sam ze soba.
Dzis znow nieladnie jadlam... i popcorn w kinie byl i wielkie lody z bita smietana... :roll: :roll: :roll:
-
A jeszcze wracając do tematu Nad Niemnem (bo i polskie literki mi wróciły to mogę go używać mniej mangelhaft :P :P :P) to weszłam w posiadanie audiobooka i mam nadzieję wysłuchać całej knigi w drodze do pracy i z powrotem :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Witaj Madzik :) Tak się cieszę , że jesteś :) Nie znikaj już na tak długo :!: Ja czytałam "Nad Niemnem" i bardzo mi się podobało :) :) :)
-
hej rejazz
przypominam, że my tu jestemy i czekamy na słówko od Ciebie
ja wiem, że Andy przyjechał itd. ale 5 min dziennie dla koleżanek to chyba nie dużo???
a spokojniejsza będę jak sie dowiem co u Ciebie
pozdrowienia
c.
-
Hej
ale fajny czas Cie czeka
Andy w Polsce? zdala od rodziców :):):)
nono ........ pisz co u Ciebie :)
ja pozdrawiam i znow wyjezdzam, ale kiedys wroce :)
-
Wracam do szarej codzienności i do walki o lepsze samopoczucie, zdrowie i zgrabną i powabną figurkę ;) Jutro poniedziałek - idealny dzień na start... i mam nadzieję, że żaden głupi deszcz mi go nie popsuje, bo podczas wizyty Andiego non stop lało i nie dało nam w spokoju pozwiedzać Warszawy! Ale i tak było super i czas minął zdecydowanie za szybko...
A przy okazji - dostałam od koleżanki Tamagotchi i jestem teraz mamą dwuletniej Katie :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Dbam o nią od małego, jest wytrenowana i je same zdrowe rzeczy - sushi i musli, a jak raz jej chciałam dać hamburgera w ramach nagrody i to się rozbeczała i zrobiła kupę z wrażenia :wink: :lol: :lol:
Dziecinnieję? :lol: :lol: :lol: To co! :P
-
No, zatem udanego nowego startu! :)
A jak się w ogóle miewasz?
Uściski!
-
hej rejazz
cieszę się, ze znowu poajwiasz się
co do tamagotchi to nic mnie nie zdziwi
moje dzieci jako nie bardzo potrafiły się tym zajmować więc ja przez 20 dni opiekowałam sie takim zwierzštkiem, żeby pokazać im, że to wcale nie jest trudne i na 2 czy 3 dzień zdechnšć nie musi
życzę wiec powodzenia w opiece nad "maluszkiem"
pozdr.
c.