JEŚLI CHODZI O CHERBATKI TO POLECAM CZERWONĄ, ALE KONIECZNIE JAKĄ SMAKOWĄ NP. Z CYTRYNA I ZAPAŻ TYLKO 1. :wink:
POZDRAWIAM.
Wersja do druku
JEŚLI CHODZI O CHERBATKI TO POLECAM CZERWONĄ, ALE KONIECZNIE JAKĄ SMAKOWĄ NP. Z CYTRYNA I ZAPAŻ TYLKO 1. :wink:
POZDRAWIAM.
Sa tez zielone albo biale o roznych smakach - nadaja sie swietnie jako zastepstwo coli. Chyba wroce do dawnego zwyczaju parzenia ich i wstawiania do lodowki :) Smakuja wtedy jak soki :D
Godzinkę temu zaparzyłam sobie cały dzbanek malinowej Teekanne - jedna z moich ulubionych no i tak ślicznie pachnie :D - i już połowę wydoiłam, jak jeszcze gorąca była. To pewno przez tę pogodę za oknem.
Weider zrobiony, listonosz w końcu przyszedł i miałam PITy z obu firm, więc sobie wypełniłam już wszystko i będę miała zwrot podatku, jupi! :D :D
Teraz się jeszcze poobijam, tzn. wsiądę zaraz na orbitrek :) Potem do lekarza i na zakupy, a wieczorem trzeba by trochę popracować...
A jutro idę do teatru i spotkam się w końcu z moją przyjaciółką - tylko wczoraj miała imieniny, a nie mam dla niej żadnego drobiazgu... :roll: :roll: :roll:
Rejazz, dzięki za pamięć :!: :!: :!: :D
Ozdzyskałam laptopka, więc ten raz dziennie będę się meldować. No i muszę wrócić do dietkowania, jak również ćwiczonego (w ciągu 2 tyg byłam 1 raz na aerobicu :!: :x ) :arrow: a potem się dziwie , ze mi 4 litery się powiększyły.
Co do herbatek- idę zaparzyć zieloną z opuncją (kiedyś sam zapach mnie odrzucał a teraz ją polubiłam :roll: )
Pozdrówki
Notta
Widze ,ze walka z cola ma sie dobrze. gratuluje gratuluje oby tak dalej...
trzymam kciuki z wwyniki badan :)
Co do krioterapii to powiem szczerze ,ze mnie rozbawilas na maxa ,w Krk tez niezly mrozek a ja szczerze mowiac nie cierpie zimna uch :/
a w lecie tez narzekam ,ze za goraco hahahah:D ale podobno kobiety tak maja . jak kreceone wlosy -to zle ,proste - to chcialyby krecone:D jak lato to za goraco- zima -za zimno.
Uwielbiam tak sobie czasem ponarzekac. ale rzadko i sama do siebie najczesciej ,bo ogolnie nie lubie osob ,ktorym wiecznie cos nie pasuje. Takie cierpiace duszyczki uuuu:/
ale sie rozpisalam nie na temat z deka ,ale kasowac nie bede :D haha ,wpadne wieczorkiem
A ja ciągle nie mam pitów wrrr...
Byłam z szefostwem w dobrej komitywie i zgodziłam się żeby były odrobinę później... Ale mam nadzieję, że to nie znaczy, że dostanę je w kwietniu!!
A co do herbatek to ja znalazłam ostatnio truskawkowo-waniliową. Zapach miała cudowny. Muszę ją kupić we wtorek :)
No i jak tam Rejazz u lekarza?
U lekarza niewiele się dowiedziałam :? :? Zadał kilka pytań, pomacał mi szyję, obejrzał wyniki badań i stwierdził że nie są w normie (tyle to ja wiedziałam), kazał mi je zrobić jeszcze raz za 3 miesiące plus USG, zainkasował pieniążki... i tyle z tego mam. Dalej nic nie wiadomo. W dodatku to była wizyta prywatna (na kasę chorych mogłam się zapisać W PAŹDZIERNIKU :evil: :evil: ) i te badania też muszę odpłatnie robić.. a jak mam przyjść z wynikami za 3 miesiące to też na prywatną wizytę, bo to dopiero maj będzie. Grrr! Nie lubię tak.
Potem poszłam na zakupy, bo mi się chlebek skończył i mleko. No i chciałam kupić wafle ryżowe z czekoladą, bo sobie obiecałam, że raz na miesiąc mogę zjeść no i w lutym jeszcze nie było - no to czemu nie. Wafli oczywiście nie było, i od razu wpadł mi do głowy złowieszczy pomysł: w domu mam zwykłe wafle, kupię sobie... NUTELLĘ i je posmaruję. Co gorsza, tak też zrobiłam :roll: :roll: :roll: I kupiłam od razu średni słoik (450g).
Siedzę w kuchni, smaruję wafle. Ciężko jest, bo po drodze trochę mi ta nutella skostniała. No ale nic, wafle posmarowane, a ja co? Siedzę nad słoikiem Z ŁYŻKĄ i już się zabieram do wtranżalania.
Nie, nie zjadłam nic poza waflami z nutellą. Ale wiem, że ona stoi sobie spokojnie w kuchni i ta wiedza mnie dręczy. To tak jakbym zamówiła pizzę i postawiła na stole, a potem udawała, że nie czuję jak pachnie i że jej tam wcale nie ma. Strzeliłam sobie samobója :roll: :roll: :roll:
Z lepszych wieści - kupiłam sobie Shape, żeby razem z wami uprawiać taniec brzucha. Chciałam też zaszaleć i szukałam dobrej herbatki ale wybór był marny. Do innego sklepu nie chce mi się już iść, bo zizizizizizizizizimno jest.
A ja chyba w ramach koacji zjem dzisiaj lody, a co :)
Aj, faktycznie trochę porażkowo z tą Nutellą. Może komuś odstąpisz? :)
Przykro mi, że lekarz nie dał Ci jasnej diagnozy. Domyślam się, jak się z tym czujesz. Nie daj się jednak!
Dobrego wieczoru! :*
Oddałam nutellę w depozyt. I nie mam pojęcia, gdzie mama ją przede mną schowała - mam nadzieję, że nie natknę się przypadkiem :lol: :lol:
Tak czy siak jakoś dużo dziś zjadłam, a mimo to pierwszy raz od dawna jestem głodna.. I właśnie policzyłam, że wypiłam już ponad 5l płynów :shock: :shock: :shock: Chyba nazbierało się tyle przez dwa litrowe dzbanki herbaty :roll:
Czas sobie znaleźć jakieś produktywne zajęcie - coś mi się zdaje, że rano planowałam, że po powrocie do domu odbębnię trochę pisaniny na zajęcia. I chciałam jeszcze trochę poćwiczyć, bo jakoś ciągle mi mało ruchu.
W ogóle wszystkiego mi dziś mało :twisted: GŁUPI PMS!!!! Paszoł won!