To miałaś wczoraj sucharkowy dzień :lol: :lol: :lol:
Wersja do druku
To miałaś wczoraj sucharkowy dzień :lol: :lol: :lol:
No, bardzo lubię jej książki, bo są takie odprężająco-wciągające :-) Na dobry początek polecam "Für jede Lösung ein Problem" :-)
U mnie na wadze na szczęście znowu kapkę mniej. Za oknem koszą trawę i chyba zaraz zwariuję, więc idę po zakupy, trochę odpocznę od tego buczenia!
A sucharkowy dzień miałam, tylko nie mówcie nic Miśkowi ;) ;) ;) :) :lol: :lol: :lol: :lol:
:lol: :lol: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez rejazz
No to żeś mi troszkę humor poprawiła :D :D :D :D :D :D :D
hej Madziu
to dobrze, że napisałaś o tym, zeby nic jej nie mówić bo właśnie miałam donieść :lol:
ale skoro nie - to cicho sza
ja też od integracji znowu w czytanie sie wciągnełam (uwielbiam czytać ale ciągle czasu brakuje)
tylko, że ja preferuję książki mroczne (thillery, horrory, - no im wiecej zabijają tym lepiej :shock: )
miłego dzionka
c.
a mi sie przez Ciebie zachciało sucharów
jest zresztą taka fajna piosenka i tylko czarnych przyślij mi sucharów///
Sucharki są pyszne i CHRUPIĄ (to ważne na diecie, nie? :D), tylko też strasznie wciągają i można ich zjeść dużo za dużo. Już jestem pozakupowana, zostawiłam w sklepie 60 euro za kilka rzeczy na krzyż :evil: Trochę warzyw i owoców, ser, mięso, masło, papier toaletowy.. i tyle. Ale ledwo doczłapałam (kto mi kazał znowu kupować arbuza??????).
Teraz wcinam sałatkę a'la waszka (arbuzowo-fetowo-ziarenkową) ale nie do końca mi podchodzi, coś mi w niej nie smakuje... chyba za słona ;-) ale to może być kwestia arbuza, trafił mi się taki nie do końca dojrzały :?
Powiesiłam parę zdjątek......
DZIś TYLKO NA CHWILUNIE BO KOLOROWY ZAWRóT GłOWY
BUZIACZKI SłODKIE ;-)http://www.obrazki.info/obrazy/172009ustaczarnedd4.jpg
Melduję, że dzisiaj zjadłam:
- sałatkę waszki na śniadanie
- naleśniki z maślanką i bananem
- truskawki z jogurtem nat. i słodzikiem
- sucharka na dobranoc ;) :lol: :lol:
razem: 1206 kcal, B=52, T=43, W=150 (z węglami CIUT lepiej ale za to tłuszczu więcej :roll: jutro będzie ładniej)
Nie orbiterkowałam dzisiaj, ale o 22:50 coś mnie nagle wzięło i..... poszłam pobiegać :shock: :shock: :shock: Pierwszy raz w tym roku, sama, do ciemnego parku :D Na pół godzinki i przebiegłam 3,23 km. Wiem, że to nie jest wiele, ale i tak jestem z siebie dumna :D Super się teraz czuję i mam nadzieję, że o tym nie zapomnę i niedługo znów pójdę pobiegać!
Więc zadania bojowe na dziś wszystkie wykonane. Tylko na poczcie nie byłam, bo nie wiedzieć czemu nie wrzucili mi awizo do skrzynki :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
Wooow, zajebiście! Ja też lubię ciemne parki :wink: I Depeche Mode w uszach.
"The sweetest perfection..." och, uwielbiam te przewrotność. I jeszcze:
"Clean,
the cleanest I've been..."