No,moglaby... Tym bardziej,ze caly czas jestesmy na etapie jej weekendowego dola i lekarstw na depresje.
Rejazz, bo JA Cie zaraz rzuce okiem. Bawolim. Swiezo wydlubanym. :twisted:
Wersja do druku
No,moglaby... Tym bardziej,ze caly czas jestesmy na etapie jej weekendowego dola i lekarstw na depresje.
Rejazz, bo JA Cie zaraz rzuce okiem. Bawolim. Swiezo wydlubanym. :twisted:
Witaj, Magda!
Dawno mnie nie było, bo układałam sobie to i owo w głowie na urlopie. Teraz mam się już lepiej.
Nie wiem, czy Ci pisałam, ale ja też chorowałam na depresję. Leki zaczynają działać po paru tygodniach, mam nadzieję, że poczujesz się niebawem lepiej.
A co z psychoterapią, psychologiem? Myślałaś o tym? Sorki, jeśli już pisałaś, ale nie mam czasu śledzić dokłądnie wszystkiego, co pisałaś w czasie mojej długiej nieobecności, tylko przeleciałam przez posty...
Wspieram Cię mocno, gdybym mogła jakoś pomóc, daj znać.
Cześć moje drogie!
Nie było mnie trochę bo i moja dieta jakby nie istniała.. Wagowo nie jest tak źle, ważę 69,3 kg, ale w zasadzie już wcale nie ćwiczę i jem nie do końca zdrowo... :oops: :roll: Od dziś po raz kolejny próbuję to zmienić. Wróciłam po dwóch udanych tygodniach z Berlina i jestem naładowana pozytywną energią, chociaż tęsknię jak nie wiem co.
Lekarz zmienił mi lek na depresję, bo po dwóch miesiącach i zwiększeniu dawki nadal nie było wyraźnej poprawy. Ten obecny biorę od 2,5 tygodnia i nie widzę w ogóle żadnych skutków :? :( Za tydzień mam kontrolę, to się dowiem co dalej... Łykam też codziennie rano leki na niedoczynność tarczycy i na razie jedyny zauważalny efekt to ten, że codziennie odwiedzam wc :lol: :P W końcu chociaż z tym nie mam problemów...
Tak więc dzisiaj staję na starcie, co najmniej 10 kg nadal przede mną. Zaczynam smacznie i lajtowo, owocowym śniadankiem za calutkie 312 kcal.
http://farm2.static.flickr.com/1109/...ff6c0b36_o.jpg
Miłego weekendu wam życzę - pogoda super, nic tylko odpoczywać ;) Mam nadzieję, że i mi to będzie dane..
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D No nareeeeszcieeeeeee :D :D :D :D :D :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
Rejaz, a co z wakacjami, tzn co teraz? masz wakacje, prace? Trzymam kciuki zeby sie udalo wbic w diete :) :) :) :) Pilnuj slonce, zeby pozostalo na 10 kg do zgubienia, bo potem coraz gorzej :? Mowie z doswiadczenia :wink:
No i fajnie, ze jestes :D
Cieszę się, że jesteś znów na forum! :)
Śliczne śniadanko, takie wesołe i kolorowe - niech doda Ci energii! :)
Pozdrawiam serdecznie
Hihi :lol: :lol: :lol: No wakacje niby są, ale pracować muszę ;) Wyrwałam się na dwa tygodnie, ale teraz muszę nadrabiać zaległości i jeżdżę codziennie do roboty a potem padam na pysk i na nic nie mam sił...
Za tydzień będę miała trochę lepiej, bo mój brat wyjeżdża się urlopować a ja będę mogła u niego pomieszkać trochę - i będę do pracy jechała pół godziny a nie dwie, więc sporo czasu zaoszczędzę.... no i po raz pierwszy odwiedzi mnie Andie!!! Co prawda tylko na 4 dni, bo na więcej mu nie pozwala praca, ale jednak! Cieszę się na to szalenie :lol: :lol: :lol: :lol:
Z innych nowinek - powinnam się uczyć do poprawek wrześniowych, bo istnieje jeszcze jakaś tam mikroszansa, żeby mnie ze studiów nie wyrzucili, ale..... przymierzam się też do dostania się na studia w Niemczech. Przegapiłam pierwszy termin składania dokumentów, ale do 16.08 można jeszcze spróbować tylko się płaci 25 ojro za spóźnienie. Chyba spróbuję, co mi szkodzi :wink: :wink: :wink: :wink:
Wbijanie się w dietę idzie mi jak po gruzach, ale żeby mieć konkretną motywację, to poprosiłam Andiego, żeby się umówił na nasz przyjazd ze swoim najlepszym przyjacielem... i jedziemy pod koniec września do Hamburga w odwiedziny i nie ma przebacz.. No i przecież nie chcę być tłuściochem :wink: :wink: :lol: :lol: :lol:
wróciła rejazz
i jej kolorowe śniadanka
jak miło sie zrobiło
tylko proszę o wytrwałość i regularne odiwedziny nie tylko w wc ale i na forum
buziaki
c.
No teraz już się dietowo nie zaniedbam, bo wcale mi z tym dobrze nie było!
Pierwszy dzień udany - 970 kcal na koncie no i od 18:30 nic nie jadłam. Głodna jestem jak pierun, w dodatku mam pyszne czekoladki w domu co je sobie z Niemiec przywiozłam... ale ćwiczę silną wolę. Potem będzie z górki.
Ćwiczenia dzisiaj mi niezbyt wyszły - raptem 10 minut na orbitreku, ale przecież lepszy rydz, niż nic :)
Dobrej nocki!
Ciężko się wczoraj zasypiało z burczącym brzuchem, bo się nieco odzwyczaiłam... ale przypomniało mi się też, jaka to satysfakcja :D :D Dzisiaj na wadze ciut mniej, ale mniejsza o to. Ważne, że wstałam gotowa do dalszego chudnięcia. Zjadłam solidną porcję mieszanki płatków, musli i siemienia lnianego z mlekiem i mam nadzieję, że na kilka godzin mnie to zapcha ;) Dziś w planach mała przejażdżka na orbitreku, spacer do dalekiego sklepu po zdrowe jedzonko i relaks, relaks, relaks. Tylko coś trudno się zrelaksować jak codziennie trzeba organizować czas i rozrywki 13-letniej siostrzenicy.. Dzisiaj ją namówiłam na akcję dieta, niech nie wtranżala tyle słodyczy 8) :lol: :lol: Ciekawe na ile jej starczy zapału, na razie się mnie słucha :P :twisted:
Rejazz, Andie przyjezdza :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :D :D :D :D :D :D :D Suuuper :D :D :D On chyba juz ladny kawal czasu nie byl w Polsce, co? :wink: :wink: :wink: :wink: Ciekawa jestem jego wrazen :) :) :) :) No i opowiadaj co z tymi studiami? na co chcesz skladac papiery? (w pierwszym rzedzie oczywisicie podziwiam za "odwage" 8) bo to jednak nie jest takie samo studiowanie jak w Polsce :) :) ) Trzymam kciuki :D
No przyjeżdża, po raz pierwszy do mnie! Ostatnio był ze swoim znajomym Niemcem na takiej wycieczce objazdowej po Polsce i przejechali wzdłuż wybrzeża, wschodniej i południowej granicy i doturlali się z powrotem do Berlina. Ale to było już 5 lat temu no a w Warszawie to nie był od czasu wycieczek w podstawówce :P Ciekawe co sobie pomyśli jak wysiądzie na naszym 'pięknym' dworcu centralnym, chyba go wyprowadzę na przystanek przez Złote Tarasy, żeby nie musiał dworcowych klimatów wdychać :lol: :lol: :lol:
Zobaczymy jak będzie, przyjeżdża w środę późnym wieczorem a wyjeżdża w niedzielę o 16, czyli zbyt wiele czasu dla siebie nie będziemy mieli, ale mam nadzieję, że go trochę przepędzę po mieście :D Zastanawiam się, czy lepiej mu pokazać Łazienki czy stadion X-lecia, bo go przecież kasują za dwa miesiące a Łazienki nie uciekną ;P No i oby pogoda dopisała!
A studia... jeszcze nie jestem ostatecznie zdecydowana, wydrukowałam sobie wczoraj tonę makulatury i muszę przez nią przebrnąć w spokoju. Raczej coś informatycznego, bo będzie prościej z językiem, a konkretnie to albo informatyka albo elektrotechnika. Do jutra mam zamiar się zdecydować, bo jakby co to muszę oddać dokumenty do tłumaczenia ;-)
Obżarłam się bigosem, bo wydawało mi się że ma mało kalorii i wsunęłam w ten sposób na obiad prawie 450kcal ;) Co ja ze sobą pocznę do wieczora... dobrze, że byłam na zakupach i mam zapasy chudego twarogu i innych dietetycznych smakołyków ;)
Coś mi się szybko optymizm i zapał zapodział.... Już 1300kcal na koncie, nie wiem jak doczekam do nocy. Zapadła cisza po wyjeździe Młodej i reszty rodzinki, rodzice chrapią przy telewizorze... a mi się zrobiło jakoś tak źle, smutno, samotnie. Sama nie wiem, nie wiem co ze sobą zrobić :oops: :roll: :roll: Cieszyłam się, że odpocznę a nie mam żadnego pomysłu na relaks oprócz jedzenia :? :?
zrob sobie dobrej herbatki moze,pocwicz pseudo jogi na zrelaksowanie i wyciszenie,potancz troche :P
jedna z dziewczyn na forum pisala,ze dobrym sposobem na odparcie ataku glodu jest szklanka goracego mleka z lyzeczka miodu.moze sprobujesz ?
powodzenia w dalszej drodze :D papa
mam nadzieje, ze "przetrwalas" :roll: :roll: :roll: :roll: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: Ja dzisiaj odpuscilam na jeden dzien i polezlismy na lody (co sobie uzasadnilam tym, ze mi znajoma powiedziala, ze za duzo schudlam i wcale juz nie mam d**y :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: ) No co! kazda wymowka jest dobra :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
hej Rejazz!
jak tam samopoczucie?
mam nadzieje, ze lepiej :)
ale super, ze Andy przyjezdza do Ciebie :):) na pewno mu sie spodoba! pokaz mu Polske z jak najlepszych stron!!
chcesz studiowac elektrotechnike albo informatyke? :shock: no jesten pod wrazeniem :) jak dla mnie to czarna magia
hek duzo pozytywnejk energi na nowy tydzień zyczę /tej od dietki też :wink: /
ja tam dzionek sie u ciebie zaczoł ??
Fajnie, ze Andy przyjezdza, naladujesz akumulatory.
Cześć Rejazz
Dawno sie nie odzywałam. Co jednak nie oznacza, ze nie czytałam co u Ciebie. Jestem w miare na biezaco. Nie odzywałam sie bo mi było/jest wstyd. Znowu sie obtluscilam, a bylo juz duzo lepiej :oops: :cry:
Ale czas na podjęcie walki i wierze, ze jesli bede konsekwentna uda sie bez joja.
Pozdrowki
Notta
Pozdrawiam i bardzo się cieszę , że w końcu jesteś :) :) :)
Wczoraj dołek ze mną wygrał i przystopowałam przy 1500 kcal, bo po prostu nie miałam już nic dobrego, czym mogłabym się objadać :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Dzisiaj moje jedzenie było chaotyczne i nawet nie umiem spisać co zjadłam.. Taki dzień jakiś - do pracy nie poszłam, pół dnia spędziłam z bratową i bratanicą, deszcz mi zepsuł humor i tak jakoś... no, niespecjalnie. Ale zaraz idę spać i jutro obiecuję poprawę, bo nie znoszę tych wyrzutów sumienia co je mam jak olewam pracę :roll: :oops: :oops:
Wczoraj przegadałam z Andiem bite 3 godziny przez telefon (aż nas jakiś automat rozłączył :lol: :lol: :lol:) i moje wybycie na stałe do Berlina staje się coraz bardziej realne.. muszę tylko się zorientować w paru tematach, bo nie wiem jak wygląda załatwianie pozwolenia na dłuższy pobyt za granicą (bo ot tak sobie to można bodajże 30 dni), potrzebuję też sobie założyć konto i dowiedzieć się jak jest z ubezpieczeniem i kosztami leczenia... Dzisiaj coś google nie chciało ze mną współpracować, może jutro mi się uda.
Nie dostałam jeszcze swojej pierwszej wypłaty w pracy którą mam od stycznia (zabawne, co nie :? :? :? :? :?) i nie stać mnie na przetłumaczenie świadectwa maturalnego na niemiecki! Mama jutro dostaje wypłatę to jakoś od niej wycyganię, ale strasznie źle się z tym czuję. Obym miała z czego oddać w końcu.. :roll:
A teraz idę spać, bo jutro MUSZĘ iść do roboty, coby odbębnić wszystko i mieć spokój w czasie pobytu Andiego. No i w sobotę 'przeprowadzam' się na dwa tygodnie do brata... może zrobimy sobie jakąś dietetyczną imprezkę w Warszawie? :P :P :P :P :P
Rejazz...pozwolenie na pobyt powinnas dostac od reki pod warunkiem, ze udokumentujesz, ze masz sie za co utrzymac (wyciag bankowy Andiego :wink: ) i masz ubezpieczenie :roll: Z tym drugim mialam problem, bo jako "firma" moglam sie ubezpieczyc wylacznie prywatnie :? ...ale Ty chyba masz w Polsce ubezpieczenie, nie? :roll: :roll: :roll: :roll:
Brawo, Kochana, że przetrwałaś pokusy! :)
Cieszę się, że Ukochany do Ciebie przyjeżdża. No i widzę, że plany z Nim związane dodają Ci energii i optymizmu, prawda? :)
Udanego dnia! :)
Uff, przywlokłam się dzisiaj do pracy, więc jeden stres z głowy mniej. A że chwilowo mam luźniejszą chwilę, to coś tam wystukam ;) ;)
Hihi Tag, mam nadzieję że Andie mnie wspomoże swoim wyciągiem bankowym, bo ja na moim koncie mam.... 3 zł :oops: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: A z ubezpieczeniem mam tak, że do końca października je mam z tego tytułu że studiuję, ale potem mi się kończy i muszę się zorientować jakie mam opcje potem do wyboru.. Rodzinna książeczka zdrowia mnie już nie obowiązuje bo jestem za stara no i nie będę mieć stanowiska 'dziecka uczącego się' ;-)
Może dzisiaj będę mogła nieco pogooglać w pracy i znaleźć jakiś magiczny serwis, co mi odpowie na wszystkie nurtujące mnie pytania... spisałam je na karteczce i przeraża mnie ilość, ale dam sobie radę :lol:
Nic to, idę - że tak powiem :wink: - HARAĆ :P :P :P :P :P :P :P :P
Sorki, że ja nie w temacie, to Ty teraz studia skończyłaś właśnie? :)
Dzięki, że do mnie zajrzałaś :)
Powodzenia!
Dzisiaj już mi zabrakło zapału, żeby wstać rano i pojechać do pracy :oops: :oops: :oops:
I do tego spałam do... 13 :oops: :oops: :roll: :roll: :roll:
Żeby mieć mniejsze wyrzuty sumienia, to staram się spędzić dzień bardziej produktywnie - zobaczymy, co z tego wyjdzie, na razie jest ok 8)
Tylko zimno jakoś...
:arrow: anczoks: A studiów nie skończyłam, raczej one po raz drugi skończą ze mną :roll: :roll: Ale cóż - do trzech razy sztuka..
Ble ble ble, dzień do wymazania z kalendarza..
Nie załatwiłam nic z istotnych spraw, a jak tak dalej pójdzie to obudzę się z ręką w nocniku :?
Dieta.... diety też w sumie nie było. Ćwiczeń zero.
JA CHCĘ DO BERLINA!!! :roll:
No dobra Rejazz....zabieraj sie " w troki", zrob liste, spisz co potrzebujesz, co MUSISZ, na co ile masz czasu, bo widze, ze w Polsce juz dluzej nie wysiedzisz :roll: :roll: Stan na glowie, zeby dostac sie na te studia...nooo.... :roll: :roll: :roll: ...Ze masz 3 zl na koncie to sie nie masz czego wstydzic, ja jak studiowalam w Polsce, to bralam studencki kredyt, ktory mi spedzal sen z powiek, jak ja go splace itd.....Endrju mnie wspomagal do tego jak tylko mogl, pracowalam jeszcze i wiecznie mi kasy brakowalo ( za durna kawalerke placilam 800 zl :shock: ).....a potem sruuuu...wyjechalam i po miesiacu pracy (wtedy jeszcze jako opiekunka do dzieci) splacilam moj 3 letni kredyt :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :D :D :D :D :D :D
:D
Z ubezpieczeniem troche do bani jest... :roll: :roll: :roll: :roll: bedziesz chyba musiala ubezpieczyc sie prywatnie :? .....ja niestety place za te "przyjemnosc" 270 euro miesiecznie, ale wiem, ze jak jestes (bedziesz) studentka, to sa jakies korzystniejsze oferty ....choc kobiety i tak sa zawsze poszkodowane, bo ich ubezpieczenie jest prawie 100% drozsze niz facetow :twisted: :evil: :evil: Do tego musialam przejsc gruntowny "gesundheitscheck" :|
Zeby dostac pozwolenie na pobyt trzeba bylo pokazac dochody, dowod zameldowania w niemczech no i wlasnie to ubezpieczenie :roll:
-----
Rejaz, a gdyby Ci cos nie wyszlo (tfu tfu! ), to nie myslalas, zeby mimo wszystko zamieszkac w Berlinie, popracowac troche "byle gdzie", a w tym czasie sobie powoli wszystko pozalatwiac :roll: :roll:
hej! Mam nadzieje, ze dziś humor już lepszy :)
U mnie tez diety nie ma :( 3 dni byłam na diecie, juz byłam z siebie taka dumna i wczoraj po południu zawaliłam, echhhh :(
Dzięki Gosiu za to wszystko co napisałaś!!! Dużo mi pomogłaś, powoli mi się już klaruje w głowie to, co mam do załatwienia przez najbliższe dni. Naczytałam sie w internecie też całe mnóstwo rzeczy i tylko kwestia ubezpieczenia mi jeszcze sen z powiek spędza bo nie wiem jak to zrobić, żeby nie zbankrutować ;) ;) ;)
Andie dawno dawno temu płacił 60 EUR za miesiąc jako student, a skoro mówisz że od dziewczyn lubią brać więcej to ooooj. Do roboty idę koniecznie, obok jest Kaufland, najwyżej będę towar na półki wykładać, co mi tam, przynajmniej choć raz w życiu będę miała blisko do pracy :lol: :lol: :lol:
A w międzyczasie mam się nauczyć trzech programów i jednego języka programowania i jak się wtajemniczę to mogę próbować załapać się do pracy tam gdzie mój Andie ;-) Przynajmniej on tak twierdzi, że to wystarczy :lol:
Siedzę właśnie w pracy, jak mi się już uda do niej przywlec to humor zawsze jest o niebo lepszy. Obżarstwa też nie ma, bo profilaktycznie mam ze sobą sporo wałówki, ale tylko zdrowej wałówki, więc niegroźnej :) Słucham sobie audiobooks, bo to moje najnowsze hobby i wcale nie jest tak źle. Jeśli uda mi się wcześniej wyjść to załatwię jeszcze dzisiaj tłumaczenie świadectwa, bo już wiem co i jak i dlaczego i gdzie itp itd.
A w środę przyjeżdża Andie! :D :D :D :D :D :D :D
Nie mogę się doczekać, bo tym razem jakoś wybitnie tęsknię, a przecież raptem tydzień temu wróciłam z Berlina! :roll: :roll:
hej Rejazz
to dobrze, że już tak blisko do przyjazdu Andy - optymizm pomaga nie tylko w diecie
mam pytanie do Ciebie natury fitnessowej
od dziś jestem szczęśliwą posiadaczką orbitreka
jako znawczyni tematu podpowiedz mi jak zacząć treningi
od ilu minut startować, żeby się nie przegrzać?
sprzęcik fajowy ale bardzo, bardzo wyczerpujący i spalający kalorie jak mniemam
pozdrawiam
c.
Super, że Andie przyjeżdza, mam nadzieje, ze naładuje Cię pozytywną energią!
Witaj :)
Domyślam się, żeś zajęta, ale ciekawam, jak tam u Ciebie :) Jak pobyt Andiego mija?
Gratuluję 200 stronki, fajnie. że tu z nami jesteś :)
Carol - Trudno mi powiedzieć, ile warto jeździć na początku... Ja starałam się zawsze tak koło 30-40 minut, z czasem doszłam do godziny, ale więcej to raczej nie ma sensu. Ważne żeby się spocić i żeby nie ćwiczyć na największym obciążeniu, bo w końcu nam na kondycji i spalaniu tłuszczyku zależy a nie megamięśniach ;-) Koniecznie napisz jak pierwsze treningi idą, orbitrek to na razie jak dla mnie najlepszy sprzęt do ćwiczeń który wypróbowałam... jedyna wada to taka że trochę za mocno przybywa mięśni przedramion :P Irytują mnie :P :P :P
Anczoks - Chciałabym żeby Andie już tu był, ale niestety przyjeżdża dopiero w środę późnym wieczorem.... ale czas powinien szybko zlecieć :) Oby! :)
Jutro mój brat wyjeżdża na wakacje i mogę na dwa tygodnie u niego zamieszkać... W domu zawsze marudziłam, że mi trudniej chudnąć, bo rodzice zawsze trzymają coś słodkiego a mama namawia do obiadków itp itd więc teraz mam pole do popisu.... Chyba spróbuję, co mi szkodzi :-)
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Ja jak sie wyprowadzilam z domu, to dopiero sie zaczelo jedzenie :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Imprezy ze znajomymi, zamawianie pizzy, bo sie gotowac nie chcialo, albo - co gorsza - zarcie jakichs snickersow jak nic nie bylo w lodowce itd itd.... U rodzicow to przynajmniej mi bylo glupio isc o polnocy do lodowki :wink: :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez rejazz
Tymbardziej trzymam kciuki :D :D :D :D :D :D
Kurcze no, nie wiem czy jechać i przebywać ze sobą sam na sam czy nie-e ;)
Dzisiaj obżeram się i obżeram i nie umiem przestać..... Chyba zamieszkam jednak u brata. Orbitreka tam nie ma ale ja i tak ostatnio ćwiczę tyle co kot napłakał ;)
Odebrałam dziś przetłumaczone świadectwo.... wszystkie piąteczki przerobili mi na marne 'gut' i już nie wygląda tak ładnie jak polska wersja ;-) Jeszcze tylko pokseruję co trzeba i wypełnię formularz i jestem ready. I tylko potem muszą mnie przyjąć ;P
Od teraz znów się biorę w garść. Po raz tysiąc osiemset piętnasty w tym tygodniu.
No co!
:twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :wink: :wink: :wink: :wink:Cytat:
Zamieszczone przez rejazz
a propos : to "5" w Germanii jest najgorsza ocena, wiec ja nie wiem Rejazz JAK TY SIE UCZYSZ :twisted: :twisted: :twisted: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Hehe, ja się po prostu już w ogóle nie uczę, jestem szczytem obiboctwa :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Ale kiedyś mi się zdarzało ;P
A tak jeszcze co do świadectwa to i tak największym obciachem na nim jest ocena z ustnej matury: polnisch - mangelhaft :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: A obok z niemieckiego: deutsch - prüfungsfrei :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: - myślę, że taką 'Polkę' to może i przyjmą na studia, OBY!!! 8) 8)
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: DOBRE! :lol: :lol: :lol: Rejaz, to jak Ty sie tam po polsku dogadasz z Polakami????? :shock: :shock: :shock: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
Pisemnie, z pisemnego polskiego mam befriedigend ;-) 8) 8) 8) :lol:
Jestem polonistycznie mangelhaft bo nie przeczytałam Nad Niemnem :lol: :lol: :lol:
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) To jest dla mnie WPIS ROKU :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Jak w komunie :D :lol: :lol: :lol: :lol: