Szybko sie zbieraj w sobie i nie ma ,ze boli!! a czekolada jest zla sama w sobie ,ale na smutki i zdeptany humor najlepsza na swiecie....:(( czemu kurcze marchewka tak nie dziala?
Duza buzka na dobranoc ,bedzie tylko lepiej:)
Wersja do druku
Szybko sie zbieraj w sobie i nie ma ,ze boli!! a czekolada jest zla sama w sobie ,ale na smutki i zdeptany humor najlepsza na swiecie....:(( czemu kurcze marchewka tak nie dziala?
Duza buzka na dobranoc ,bedzie tylko lepiej:)
No, głupia czekolada! I że też akurat musiała być w domu :evil: :evil:
Przede mną wkrótce kolejne wyzwanie - zbiorowe imieniny mojego brata były dwa dni temu (Tomek) i moja siostra i bratowe (obie Kasie) mają dzisiaj i pewno przyszły weekend będzie pełen pokus... Dobrze, że na imieniny tortów się raczej nie robi, ale ciasta będą na pewno a ja ciastolubna. Ale zobaczymy.
Przejrzałam wszystkie ulubione wątki na forum, nabrałam energii, podkradłam wam trochę motywacji - i już jest o następne _trochę_ lepiej.
Zaraz pójdę poczytać do poduszki (Agatha Christie - czytam sobie w oryginale i łączę przyjemne z pożytecznym :wink:) i mam nadzieję że mimo tego będę miała mało makabryczne sny :roll: :wink:
Dobraaaanoc.
Fe! Okropna czekolada! Jak ona mogła do Ciebie tak bezczelnie przyleźć :wink: Imprezkę na pewno przeżyjesz bez większych grzeszków, bo silna z Ciebie kobitka :D
A na weekend przede wszystkim życzę wypoczynku - przyda się po męczącym tygodniu.
Skoro ostałaś już za tą czekoladę po łapkach to ja nie będę mówić że ona jest fe. lepiej powiem, że jest i owszem pyszna. I tyle Twojego co sobie ją zjadłaś.
Moja koncepcja wygląda tak, że to wszystko ma zwiazek z tym dołkiem, który Cię dopada a wiadomo czekolada= seratonina. Więc zasadniczo jesteś szcześliwszym człowiekiem teraz a czekoladę spaliłaś już podczas ćwiczeń. Więc przy zalożeniu, że więcej jej nie zjesz oazuje się, że to wspaniale, że tamte poprzednie zjadłaś ;)
A co Ci się konkretnie śniło? Bo jeśli w tym snie miałam jakieś 59 kg wagi to mogłabym przyjąć to za sen proroczy, hihi :)
Słodziutkich Snów Kochana :*
ps. A Dziesięci Murzynków czytałaś??
Rejazz, co tam czekolada. Bylo, minelo. Czas zaczac nowy dzien i dietkowac :D
Zaczęłam ładnie - obudziło mnie słońce (nieco za późno, ale co tam). Zagryzam gruszką śniadanie i póki co jest wszystko w porządku. Niech tak już zostanie, ładnie proszę :roll:
Zostanie , zostanie .Wyjdź z aparatem na spacerek , taki piękny dzień się zapowiada.I pamiętaj , że trzymam kciuki za Ciebie , żeby Ci się wszystko udało tak , jak sobie marzysz :) Pozdrawiam serdecznie .
Właśnie zjadam pangę w galarecie - cała porcja ma 55 kcal i 11g białka. Do tego śmiesznie wygląda: :wink: :wink: :wink:
http://farm1.static.flickr.com/170/4...d7145a0169.jpg
Taka fajna ta rybka , ze aż mi się zachciało.Zeszłam do sklepu ale nie było , zakupiłam pieczarki , cebulkę i zrobię jajecznicę na wodzie :lol: :lol:
Niezle cuda sa teraz w PL, zazdroszcze!