ja również życzę powodzenia na egzaminie
trzymaj się i wygrzewaj pod tą kołderką
c.
Wersja do druku
ja również życzę powodzenia na egzaminie
trzymaj się i wygrzewaj pod tą kołderką
c.
Dziękuję bardzo! Mi jakoś ostatnio opornie wiedza do głowy wchodzi - chyba kierunek studiów nie ten, ale nie chcę już trzeciego zaczynać. Albo może za stara się zrobiłam... :roll:
A już nauka bez podjadania idzie mi jak po grudzie... już 22 a ja nic się nie posunęłam do przodu :? :? :?
Za to uknułam pewną niespodziankę i kto wie, czy coś z tego nie wyjdzie. Ale muszę poczekać jeszcze tydzień-dwa nim będę wiedziała co i jak.
A ja taki niecierpliwiec... :roll:
PS. A mój humor znów oscyluje w dolnych granicach, z trzech zasadniczych powodów:
- stresu na uczelni (jeszcze jednak całe 2 tygodnie tego mnie czeka)
- ciszy w sprawie pracy - trzy miesiące już czekam na odzew, bo obiecałam i g....uzik z pętelką z tego mam, a na koncie ZERO, wszystkie oszczędności już wydałam - źle mi z tym; niby mieszkam z rodzicami, ale jak mam im powiedzieć żeby mi dali ze swojej emerytury na solarium albo fryzjera, kiedy sobie odmawiają czasem o wiele potrzebniejszych rzeczy to wolę jednak się powstrzymać
- zastoju na wadze, po dwukrotnym pokazaniu 71.9 wróciła sobie nie wiedzieć czemu do 72.5 i tak tkwi, a moja cierpliwość się kończy
..no i Andie daleko i te wszystkie problemy nie mogą stać się mniej męczące przez prostą czynność jaką jest przytulenie kogoś kochanego.
Wiem, ludzie mają poważniejsze problemy. Ale ja mam takie i to przez nie chce mi się płakać i boję się, że zawalę dietę i wtedy w ogóle będzie do niczego.
:cry: :cry: :cry:
Rejazz kurcze az mnie serce sciska ,kiedy jest Ci zle...
Moge Ci tylko powiedziec ,ze bedzie lepiej,bo bedzie napewno. wszystko sie rozwiaze ,waga ruszy ,praca miejmy nadzieje tez a z Andiem zawsze mozesz porozmawiac,wyzalic sie ,napewno Cie wesprze. Nie lam sie Sloneczko ...
nie pisz tak, ze ludzie maja powazniejsze problemy. Każdy człowiek ma swoje i każdy jest wart by mu pomuc w ich rozwiązywaniu. :)
-w szkole niestety nie możemy ci pomuc /siłą wyższa/
- jak zawodowy kadrowiec doradzam, abyś po upływie wyznaczonego czasu i braku jakiejkolwiek odpowiedzi, spróbowała się skontaktować z ową firmą i zapytać o sytuację bąz podjeła próby znalezienia innej. U nas w firmie tak jest że czasami zapominamy o konkretnych kandydatach w całym tym natłoku ofert. niekeidy naprawdę cieszę się, ze ktoś oddzwania. Ludzie sa tylko ludzmi czasami zdarzy im się zapomnieć :wink: A w wyniku odmownej decyzji bedziesz mogła podjąć właściwe kroki.
-waga :twisted: moja stała przez ponad 2 tygodnie. Czasami na niej tyłam 2 kilo czasami 1. Ale na ogół stała jak zaklęta z 66 naczele. Czekałam cierpliwie i ruszyła, pokazując :wink: przez dwa kolejne dni o -1,5 mniej :)
Głowa do góry. Komu ma się udać jak właśnie nie tobie. Znamy obydwie dwie takie :wink: co cuda zdziałąły :wink: . Teraz pora na nas 8)
pozdrawiam,
Moja waga stała przez ponad 3 m-ce, przetrwałam, dietowałam i wygrałam :wink: :roll: :D :D
Powodzenia na egzaminie, wagą się nie przejmuj, to strasznie chimeryczna istota
:wink: :lol: :lol:
http://imagecache2.allposters.com/images/CAMB/27391.jpg
Kochana, tak mi przykro że w taki dołek wpadłaś. I to w tych wszystkich sferach życia.
Cóż Ci mogę powiedzieć, moze tylko to że wierzę iż w końcu będzie lepiej bo kiedyś zła passa się kończy i zaczyna dziać się lepiej.
Co do Kochanie, które jest daleko. Wiem jakie to bolesne. Czasem mam taką deprechę że szok, a to dlatego że nie ma mnie kto przytulić i powiedzieć że będzie dobrze. A nawet inaczej- bo ma mnie kto przytulić - ale nie może bo jest za morzami :( Znam ten ból.
Nauka :arrow: daj z siebie wszystko. Nawet jak nie idzie i Cie "trzepie" ze złości że się przecież starasz i próbujesz. Nie ustawaj w wysiłkach i dzięki temu może właśnie wyjdzie, a jak czasem nie, to wiesz że zrobiłaś co mogłaś. Będę 3mać kciuki za jutrzejszy egzamin.
Dieta: w teorii to ja jestem świetna. Praktyka pokazała dziś ponad 75 kg. Nie będę się więc odzywać. :( Ale chociaż Ty się nie daj :!:
Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej.
Notta
Rejazz, rob nadal swoje, a zobaczysz,z e bedzie db. W szkole dajesz z siebie wszystko, probujesz sie uczyc bez podjadania, wiec rewelacja. Z mezczyzna daleeeeko to niestety wiem, jaki to bol i zdaje sobie sprawe, ze czasami ten fakt daje sie tak nieprzyjemnie odczuc,z e zabarwia na czarno i inne sprawy. Wisialam w takim pieknym (?) ukladzie 2 i pol roku.
Z pieniedzmi tez sie ruszy, sluchaj, co pisze flex - warto zadzwonic, jakakolwiek by odpowiedz nie byla, to zawsze bedziesz wiedziala, na czym stoisz.
A za diete trzymam kciuki.
Rejazz! Tylko mi się nie załamuj . Zła passa jak i szczęście mają to do siebie , że zwykle nie trwają długo.Problemy finansowe też są zwykle przejściowe .A z Andim przecież już niedługo się zobaczysz.Z tego , co u Ciebie czytam to w szkole wcale nie jest aż tak źle.Do tej pracy rzeczywiście zadzwoń i w razie czego zacznij szukać innej . Dzielna , ładna i mądra z Ciebie dziewczyna.Dasz radę :) A jeśli chodzi o wagę to wręcz Cię błagam - trzymaj dietę , ćwicz i nie martw się postojami.Ja się załamałam i z 77 zrobiło się znowu 87.A gdybym wytrwała pewnie już dziś nie miałabym problemu o nazwie nadwaga.
Trzymaj się dzielnie , głowa do góry,zaglądaj na forum i się nie poddawaj .
widzisz ile dziewczyn jest za Toba kochana? no to znak ,ze nie ma co zalamywac rak:) buziaki na nowy dzien,trzymam kciuki mocno