Nie sposób zliczyć ile to już razy próbowałam.
Nie sposób zliczyć ile razy dawałam za wygraną.

ale jednego jestem pewna: potrafię! tym bardziej, że widziałam efekty moich starań


najważniejsze są dla mnie ćwiczenia - w domu jemy obiady bardzo późno i nie przestawię mojej rodziny na inny tryb - po prostu jem jak najmniej o tych późnych porach, a resztę rozkładam wcześniej.


muszę jeszcze tylko wdrożyć się w plan picia wody mineralnej - ta dopiero daje efekty!

co do ćwiczeń to wciąż mam wątpliwości. dzisiaj robiłam je po raz pierwszy od dawien dawna. pamiętam siebie jakieś 4 lata temu - ćwiczyłam codziennie [z ręką na sercu] i cóż, miało się te nogi

tym bardziej, że teraz to już nawet wf-u w szkole nie ma. żadnej aktywności prawie że. a z powodu dużego wysiłku umysłowego sporo energii jest potrzebne i stąd tyle jem

jednak z każdą wiekszą wartością na wadzę jestem coraz bardziej załamana.

ale tym razem mi się uda. MU-SI.

eh, no po prostu MUSI!! :P


Gabriela, lat 19


p.s. i to nie tylko z powodu studniówki za 3 tygodnie - ta impreza będzie ostatnim wielkim wydarzeniem 'starej mnie' - kategorycznym pożegnaniem z błędami
[/b]