-
Nie jesteś sama, wspieram Cię z całegej siły ;) Tylko czasem brakuje mi czasu, by wpadać na necik i odpisywać na forum. Też podoba mi się zawód pilota wycieczek :) Tp byłabym świetna praca na wakacje, tylko tak się raczej niestety nie da :(
Jeśli chodzi o te rady dot. posiłków, to chyba raczej nie stosuję żadnej :P
-
Brawo brawo za dzielność w McDo!!! Tam naprawdę trudno wytrwać, zwłaszcza przez te wszechogarniające ZAPACHY :roll: :roll: :roll: Codziennie jak idę na zajęcia to mijam KFC. Dosyć szerokim łukiem, w bezpiecznej odległości stu metrów i to od tyłu ale frytkami pachnie mi zawsze, choćbym nie wiem jak starała się o tym nie myśleć.
Brawo za dzielność, ja bym pewno koleżance ukradkiem podżerała frytki i oszukiwała samą siebie że jestem grzeczna :P
Popieram, że lepiej coś zjeść niż wlać w siebie kalorie. Zawsze jak z mojego 1000kcal uszczknę coś na kubusia albo mleko, to potem mi szkoda kalorii. Bardzo lubię pić frappe, z zimnego mleka i tej mieszanki z torebki, ale jedna taka szklanka ma ponad 200 kcal... Dlatego teraz robię zwykłą kawę, pół na pół z mlekiem i słodzę słodzikiem, trudno - wtedy to już tylko 70kcal. Dobrze, że herbatę polubiłam gorzką :D
Praktykuj tam błogo i nie jedz za dużo :)
Łączę się w bólu ciągłego odwiedzania wc :P
http://www.macmod.com/forum/Smileys/macmod/smiley.gif http://www.macmod.com/forum/Smileys/macmod/smiley.gif http://www.macmod.com/forum/Smileys/macmod/smiley.gif
-
Z kawą miałam kiedyś ten sam problem. 3 w 1 ze sklepu, pyszne cappuccino, kawa z mlekiem i cukrem lub jakiś napój kawowy. Na szczęście od kilku dni piję czarną z łyżezką cukru lub nawet bez i mi smakuje. Za to nienawidzę gorzkiej herbaty, dlatego też po prostu jej nie piję ;-)
Codziennie mijam kilkanaście barów szybiej obsługi, MaCa, pizzerie itd., ale nigdy nie mam jakiejś wielkiej ochoty do nich wstąpić. Gdy jestem strasznie głodna, wtedy czuję zapaszki i przejdzie mi przez myśl zaglądnąć, ale to tylko sekundka, później dalej twierdzę, że nie ma sensu. To chyba kwestia przyzwyczajenia - nigdy nie uczęszczałam do takich miejsc. Wolę domowe jedzonko.
-
Juz w domku po obiadokolacji (salatka wlasnej roboty taka niby grecka +troche chlebka) pooliczylam za 370 kcal:)
Czyli tysiak jest ,moze nawet troszeczke wiecej ,zawsze lepiej dodac niz odjac:)
a wogole to dzis jest dzien walki z otyloscia ,tak slyszalam w radio:)
Dzis jestem z siebie zadowolona o tak:) pilam ile trzeba ,zjadlam ile trzeba,no tylko cwiczonka wieczorem,ale to pozniej :)
Chodzenie do tualette jest naprawde uciazliwe ,no ,ale coz,albo rybka albo akwarium z dwojga zlego lepiej pic:D
-
Sałatka grecka jet pyszniutka :) Jak idą/poszły ćwiczonka? ;)
-
U mnie dalej grobowy nastrój, ale trochę poćwiczyłam. Mam nadzieję, że Ty też nie zostałaś w tyle :D
-
Hej:)
No ja wczoraj mialam awers do cwiczen ,ale brzuszki zrobilam(robie praktycznie codziennie ,zeby mi weszlo porzadnie w nawyk)
Wlasnie dotarlam na praktyki, w pon przyjade tylko na chwilke ,bo ma byc jakis koles i musze mu dac klucze.
Plan jedzeniowy na dzisiaj juz ustalony:
SNIADANIE: kromka z salata ,wedlinka drobiowa i pomidorem + kawa z mlekiem
razem :220 kcal
IISNIADANIE i w pracy: marchewka, wafelki ryzowe, salatka z owocow,jablko, kawa 3 w 1, maly wafelek w czekoladzie(15 g) razem: 438 kcal
OBIADOKOLACJA: fasolka zolta ,zielona ,z lyzeczka masla, 2 jajka sadzone
razem 365 kcal
1023 kcal niezzzle ;)
no i dzisiaj powinnam bardziej wysilic sie z cwiczeniami ,tak wlasnie zrobie
-
aaa no i zapomnialam dodac ,ze chyba dzisiaj pobije rekord picia ,bo kupilam sobie 1.5 l wode :D a juz w domu wypilam herbatke i kawke i tu wlasnie koncze kawke( chyba cisnienie niskie ,nie moglam sie dobudzic) tak wiec wizyty w toalecie przewiduje mniej wiecej co 3 min :)
-
Widzę wroteczko że idzie Ci coraz lepiej :) Jedzonko super, ćwiczenia też...
Aż zazdroszczę tej Twojej wyjątkowo silnej woli... Szczególnie w tym McDonalds'ie...
Powodzenia dalej :*
-
Wrotkfa nie ma czasu do nas zajrzeć i napisać, co tam u niej w ciągu dnia słychać, bo pewno siedzi cały czas w toalecie - nie chciało jej się tracić kalorii na bieganie w tą i z powrotem :P :P
Jak tam, grzeczna jesteś w pracy? Czy już w domku?