Boojcia,juz 12 kg? :D Idziesz jak burza :lol:
Wersja do druku
Boojcia,juz 12 kg? :D Idziesz jak burza :lol:
Boojeczko mnie też trochę nie było i co widzę 12 kg :shock: Muszę wziąć z Ciebie przykład. Chudniesz zdrowo, oj ja też muszę za siebie się wziąć. Obecnie jednak mam @ więc to skutecznie zniechęca do jakiegokolwiek ruchu. Ale obiecuje sobie i Tobie że nie długo się za to wezmę. W przyszłą niedzielę wylatuje do mojego Kochanie a i w tydzień można zdrowo zrzucić kilogram i może się uda... :wink:
A póki co świątecznie:
Życzenia Radosnych Świąt Wielkanocnych
wypełnionych nadzieją budzącej się do życia wiosny i wiarą w sens życia.
Pogody w sercu i radości płynącęj z faktu Zmartwychwstania Pańskiego
oraz smacznego Święconego w gronie najbliższych osób.
Buźki
Notta
Kolorowych jajeczek,
wacianych owieczek,
Rozkicanych króliczków,
Pyszności w koszyczku!
A przede wszystkim
Udanego uciekania w dniu "wielkiego lania".
Boojeczko zdrowych i wesolych!
Gratuluje zrzuconych kg, ja niestety z dnia na dzien tyje :(
Ale chyba wracam, musze, bo mam 2 miesiace!
Buziaki
Witajcie dziewczyny:)
Dziekuje wszytkim za zyczenia ;)
Faktycznie rzadko zagladam na forum, ale ciagle co jakis czas wracam :)
Po swietach musze sie wyspowiadac :)
No nie przyszalałam, ale tez nie dietkowałam, wiecie święta u nowej mamusi i tatusia... wybrzydzać nie można, choc i tak mój kochany mąż nagadał im jak ja jem i miałam różne niespodzianki np. kilka rodzajów serkow wiejskich:) myslałam ze go udusze :)
ale ogólnie jadłam troche chlebka (pierwszy raz od stycznia) a tak ogolnie to tak jak pół dietetycznie pół normalnie, ale darowałam sobie słodkości i jedzenie kolacji... no można powiedzieć że moim małym szaleństwem był serniczek u babci, no bo przeciez u babci trzeba znejsc cokolwiek do herbatki... pomyslalam, ze sa swieta ze nie wypada sie wygłupiac i bez wyrzutów sumienia zjadłam kawałeczek :)ogolnie świeta były wspaniałe :) tak wracajac do diety to nawet robiłam wieczorem troche brzuszków, a dzisiaj juz jak wróciłam do domu to mam dzien "odpoczynku dla zoładka" i jestem na maślance naturalnej i kakale z mleka 0,5% i sacharyny:) a od jutra zrobie sobie 2 tygodniowa 1 faze SB bez wegli a pozniej wroce normalnie do diety takiej na której bylam przed sietami... tak troche sieczuje jak mały słonik biorac pod uwage ze moja tesciowa wazy mniej ode mnie i ma figure jakiej ja nigdy nie miałam, juz nie mowiac o szwagierce której waga waha sie miedzy 45 a 48 (teraz przytyła NIBY) uhhh no ale nic... ja pomysłałam ze mam całe zycie i ze po swietach wracam znow do swojego stylu odzywiania i ze bedzie dobrze :) jeszcze kilka kg a pozniej duzo cwiczen zeby reszta miekkiego ciałka ułozyła sie w coz przypominajacego dobrze zbudowane ciałko :) no i na koniec kwietnia bede szczesliwa jak zobacze ze waga wynosi tyle ile na paseczku czyli 61 a nie idzie w góre, bo sie czuje strasznie ciezko po swietach, jednak to troche inne jedzenie...
Nio ide zajrzec do was przelotnie :)
buziaki :*
Boojko podziwiam Cie za Twoj optymizm :)
Ja dopiero dzis zaczynam wlasnie 2 tyg bez wegli :) Wiesz, wczoraj zobaczylam moje zdjecie kiedy zaczelam prace, a wtedy wydawalo mi sie, ze jestem gruba. Buzka w miare szczupla, zadnej drugiej brody ;) i ogolnie fajnie. A teraz? patrze na moje zdjecia, to moja twarz to jeden wielki balon, nie mowiac o reszczie :( Zreszta 10kg widac, nie ma co ukrywac.
No ale moze wreszcie sie zmobilizuje, mam dzis wolne to jakos przezyje ten "1 dzien", dla mnie najgorszy od zawsze ;)
Buziaki wielkie i wspieraj mnie, bo robisz to dobrze a mi tego trzeba! ;)
Bojko tak długo bez węgli?Podziwiam.Ale jesteś wytrwała.
Renatko... jak długo bez wegli... hm diete zaczełam od 6stycznia b.r. no i była to dieta SB wiec pierwsza faza bez wegli....miały byc dwa tygodnie... ale minely dwa tygodnie a mi juz nie brakowało słodkich jogurtow, jabłek i innych węglowych smakołyków, oczywiscie nie mówiac juz o ziemniakach do ktorych mnie nie ciagnie, makaronu którego nie lubie no i chleba którego mi wczesniej brakowało... ile tak pociagnełam, nie wiem dosc długo , ale później sie zaparłam i stwierdziłam ze musze zaczac jesc wegle bo w koncu padne, no ale nie zaczełam jesc chleba maki itp. tylko jabłka i inne owocki no i sporo suszonych sliwek na poprawe metabolizmu, no i jak po jakis 2 tygodniac sprawdziłam ze waga jedna dalej spada mimo wegli to tak trzymałam... no ale po swiatch postanowiłam troche poskromic moj apetyt i znow 1 faza :)
Tak jak u Ciebie Gduszko znow wracam do krzeni dlatego moge Ci towarzyszyc przez pierwszy czas, wiesz razem lzej... jak na razie ok. Nie brakuje mi niczego, jak mi sie chce słodkiego to własnie moje kakao i gumy orbit bez cukru sie sprawdzaja doskonale :) eh optymizm no jak widze ze mi cos wychodzi to trudno nie byc pozytywnie nastawionym :) hm a ja teraz jak ogladam te zdjecia sylwester/wigilia... uuuuu o zgrozo... porownujac to juz wygladam jak człowiek :) dokładnie tak jak piszesz drugi podbrudek i malutkie oczka zza wilkich polikow ze juz nie wspomne o reszcie ciałka... nio i bede oj bede wspieac jak tylko bede siaedziała przy kompie oby Ci sie udało... nam sie udało~!!
Boojeczko no wiec mam 160 cm i jakies 70kg. :( To wyglada jak jedna wielka opuchlizna+ wielka opona i uda. Bleah.
Shake czekoladowy? To jest proteinowy shake i nic wiecej. Sredni w smaku, wiec trzymaj sie kakao...mmm ;)
Wloch mi nic nie powie, bo wie ze inni w pracy za mna lataja jak za nikim innym i w ogole sie mna zachwycaja, wiec wie ze ma przewage i nie chce mnie stracic, cokolwiek to znaczy. A zachwycaja sie, bo teraz mam kawal cycka i tylek okraglejszy no to w ich oczach jestem extra....wrrr!
A dieta Kirsha jest popularna w Stanach, wlasnie trwa 2 tyg, nie je sie nabialu, zoltek jajek, za to ryby, drob, bialka jajek, shaki wlasnie, duuuzo warzyw i trzeba cwiczyc codziennie po godzinie. Bardziej restrykcyjne jak SB, ale tak jak mowilam..nie wytrzymam to doloze nabial, bo jednak dzien w pracy bez ice coffee...:(
No i Ty ogladasz fotki sprzed odchudzania, czyli te grubsze a ja ogladam te chudsze, kiedy bylo na wadze 58kg a ja sie czulam grubo, Bozeee parodia! Dlatego zmienilam suwaczek.
Nienawidze pierwszego dnia, zreszta tych kilka pierwszych, boje sie :(
Gduszko życzę odwagi! Trzymaj się, na pewno wszystko pójdzie dobrze i ci się uda! :wink: