Mam 28 lat i całe życie prześladuje mnie nadwaga...mniejsza większa....,ale zawsze kilogramów było zbyt wiele. Walczę z otyłością brzuszna, najgrożniejszą dla zdrowia i najtrudniejszą do zlikwidowania .Szczerze mówiąc nigdy nie myślałam o sobie jak o kimś otyłym w związku z tym nigdy nie brałam się poważnie za odchudzanie. Od chwili narodzin, dzieciństwa, dojrzewania aż po dzień dzisiejszy jestem pulchna, mam wieeeeeeeelkie oczy i duuuuuuuużo centymetrów w talii. Dół mojego ciała prezentuje się lepiej, żadnych szerokich bioder , ale co z tego......pragnę zmiany dla siebie, dla zdrowia, chcę udowodnić sobie, że mnie stać, ale zupełnie nie wiedziałam jak się do tego zabrać. Stwierdziłam, że przejdę przez piekło odchudzania mądrze. Na początek wybrałam się do pani dietetyk, która otworzyła mi oczy na błędy żywieniowe jakie popełniałam do tej pory. W piątek będę miała w ręku czternastodniowy plan katuszy żywieniowych, którego zamierzam drastycznie i konsekwentnie pilnować. Dieta dietą, ale chciałabym włączyć w cały proces jakąś aktywność fizyczną i w tym celu proszę o pomoc forumowiczów. Mam w domu stepper, twister i hantle. Korzystałam z tego zestawu sporadycznie i pewnie nieumiejętnie. Nadmieniam, że moja dieta ma być rozpisana na 1250 kalorii rozłożonych na trzy posiłki. Być może jest to ważna informacja przy wysiłku fizycznym. Proszę o pomoc tych, którzy znają sie na aerobach i innych Cwiczeniach pomagających w odchudzaniu.
Zakładki