wpadlam pozyczyc milego weekendu;*
Wersja do druku
wpadlam pozyczyc milego weekendu;*
Dziękuję za cieple słowa Kochane :)
W ogóle to ćwiczyłam sobie Weiderka a tu wpadł mój M. (przywiózł moim rodzicom kiełbasę, heh) i od razu zażyczył sobie kawy. No i muszę tego Weidera męczyć od nowa, ale to później bo przeznaczony na ćwiczenie czas mi się skończył.
Teraz muszę wracać do nauki :)
No i przed chwilą zjadłam przekąskę pomiędzy śniadankiem a obiadem i oczywiście białkową :)
W ogóle postanowiłam, że troszkę zmienię oblicze mojej diety. To znaczy zaplanowałam sobie, że zacznę zwracać większa uwagę na białka, węgle i inne tłuszcze :)
Jutro przy podsumowaniu tygodnia wypiszę wszystkie nowe załozenia i postaram się ich przesrzegać.
Ach i jeszcze jedno - macie rację z tą @ i dlatego nie chciałam wchodzić na wage i nie wiem sama co mi się stało że na nią wlazłam (jakieś zaćmienie umysłu czy coś...)
I chociaż wiem że @ ma wpływ na kilogramy to mimo wszystko jakos tak mi nastrój oklapł... No ale Adaś wygrał i nie zamierzam dłużej smucić się jakimiś tam kilogramami :)
Grunt to usmiech :D
Bardzo dobrze ,ze beda nowe postanowienia :) podziel sie ,moze chociaz jakas czesc ja tez wprowadze w zycie :)Wlasnie wrocilam ze szkoly heh zmeczona ,bo poranne wstawanie zdecydowanie nie jest moja pasja ,ale za to w szkole bylam grzeczna ,wiec jest okej:)
pozdrawiam weekendowo:)
cieszę się skarbie że humorek troszkę lepszy :lol: cieplutkie pozdrowienia i powodenia na resztę tego wietrznego dnia :P
Eh głodomor mnie dzisiaj straszny rzyma... Nie wiem dlaczego. Na diecie jedząc co 3 godziny nawet mautko nie byłam nigdy głodna a dzisiaj już pół godziny po posiłku burczało mi w brzuchu!
Zaraz musę sie zabrać do Weidera, chociaż szczerze mówiąc, że przy moich bólach brzucha związanych z @ nie jest to zbyt przyjemne...
A teraz ide zjeść kolacyjkę i napisze bilansik za trochę.
Klajdusiu. Mnie bardzo motywuje to jak widze kilogram mniej na wadze. Chociaż to byłby gramowy spadek wagi to i tak się nie poddaje :) Miłego wieczorka życzę :)
SOBOTA, DZIEŃ 6 (TYDZIEŃ 3)
I. Jedzenie:
- kromka ciemnego chleba, makrela wędzona, 1/4 plasterka sera żółtego, ogóre, pomidor /90+65+15+5+10 = 185 kcal/
- makrela wędzona, jajko, ogórek, cebula kromka ciemnego chleba, kawa z mlekiem /65+90+10+10+80+30 = 285/
- chudy twaróg, 2 mandarynki, 2 łyżki Danio waniliowego /60+30+50=140 kcal/
- kapuśniak, jedna truskawka z miodem /80+30 = 110/
- chudy twaróg, truskawki, miód, pół szklanki płatków Fitness z mlekiem /60+80+30+100 = 270 kcal/
RAZEM: 990 KCAL (białko 70g, tłuszcze 28g, węgle 136g)
II. Ruch:
- bieżnia 10 minut
- hula hop 5 minut
- ćwczenia na brzuch 10 minut
- a6w (będzie)
RAZEM: 237 spalonych kcal
III. Coś dla siebie:
Meczyk oglądam (2:0 po 5 minutach, dla Polski oczywiście)
:* Milego wieczoru
TEŻ OGLADAM MECZYK :wink: :lol: :lol: :lol:
ZNOWU WYGRAMY Z NIMI 8;0 :twisted:
ladne jedzonko ,ruchu tez bylo troche (w przeciwienstwie do mnie :twisted: ) tylko sie usmiechac...:)
Od jutra plan 13-tygodniowy zamieniam na nowy - 10-TYGODNIOWY!
:!: :!: :!: PLAN 10-TYGODNIOWY :!: :!: :!:
I. JEDZENIE:
:arrow: Nadal dietka 1000 kalorii!
:arrow: Produkty, na których oprę dietkę: chudy nabiał, ryby, kalafior, brokuły, kapusta, mandarynki, pomarańcze, ogórki, pomidorki
:arrow: Przez pierwsze dwa tygodnie CAŁKOWICIE WYKLUCZAM: słodycze (:!:), mięso (oczywiście poza drobiem i rybami), wędliny, ser żółty, napoje gazowane, alkohol, pieczywo (dopuszczam tylko chrupkie), masło, śmietana
:arrow: Przez kolejne osiem tygodni w diecie dopuszczam wszystkie prodkty, które jednak zmieścić się muszą w limicie
:arrow: Słodycze (poza pierwszymi dwoma tygodniami) pozwalam sobie zjeść jedynie raz w tygodniu, po 7 dniach bez wpadek :!:
:arrow: Alkohol (poza pierwszymi dwoma tygodnimi) - w ciągu dwóch tygodni maksymalnie dwa piwa LUB 200 wódki LUB porównywalną ilość wina (oczywiście wliczone w kalorie:!:)
:arrow: Minimalna ilośc białka w ciągu dnia: 50g, dążę do 100g
:arrow: Pozostałe kalorie uzupełniam tłuszczami i węglowodanami z przewagą oczywście tych drugich
:arrow: Rozkład posiłków - 7.30 śniadanie (250 kcal), 10.00 II śniadanie (150 kcal), 13.00 przekąska (100 kcal), 16.00 obiad (350 kcal), 18.00 kolacja (150 kcal)
:arrow: Postaram się jak najczęściej zamieniać obiad z przekąsą (zawsze wedy, gdy będzie to możliwe!)
:arrow: CAŁKOWITY ZAKAZ JEDZENIA PO 18.00 (BEZ WYJATKÓW) :!:
:arrow: Przed telewizorem nie jem NIC :!:
:arrow: Nie podjadam między posiłkami :!: (NIC i NIGDY)
:arrow: Trzy litry płynów dziennie (w tym co najmniej litr wod mineralnej niegazowanej, reszta moze być z herbatek)
:arrow: Maksymalnie dwie kawki dziennie!
:arrow: Jesli ciągnie mnie do jedzenia (z nudy np) idę się uczyć. Nie dosć że zyska dieta, to jeszcze nauka :)
II. MOTYWACJA I NASTAWIENIE PSYCHICZNE:
:arrow: Nie usprawiedliwiam własnych wpadek jedzeniowych, nie wmawiam sobie ze nic się nie stanie od cisteczek, lodów i w ogóle.
:arrow: Każde odstąpienie od planu jest OGROMNYM BŁĘDEM. Nie mogę udawać, że jest inaczej bo wszystko się sypie.
:arrow: W każda niedzielę robię bilansik z tygodnia, wyłapuję błędy i jako cel na kolejny tydzień stawiam sobie ich unikanie!
:arrow: Uprzejmie prosze drogie forumowiczki o bluzganie mnie za każde odstępstwo od diety, tym ardziej jeśli sama spróbuję je usprawiedliwiać :!: Wrzeszcie i przemawiajcie mi do tego małego rozumku co się czai w mojej głowie...
:arrow: Wierzę, że potrafię :!:
III. RUCH:
:arrow: A6W kończę bez wpadek :!:
:arrow: SIŁOWNIA - co najmniej 2 x tydzień :!:
:arrow: SIATKÓWKA - 1x tydzień
:arrow: ROWER lub ROLKI - co najmniej 1 x tydzień :!:
:arrow: Każdego dnia minimum ruchu to 0,5h; Dążę do 1h dziennie :!:
:arrow: Co najmniej 3 x tydzień bieżnia :!: Pierwsze dwa tygodnie zostaję przy 10 minutach, potem zwiększam :)
:arrow: Nadal męczę mój hula-hop
:arrow: Przeczytam w końcu plan ABS II i rozkminię czy dam radę go ćwiczyć...
:arrow: Postaram się zaczynac każdy dzień od małej (10 minut) rozgrzewki, którą znalazłam w shape'ie (wypróbowałam - dodaje energii)
IV. COŚ DLA SIEBIE:
:arrow: Nagradzam siebie za każdy udany tydzień (NIE JEDZENIEM) :!: Może to być jaiś nowy ciuch, kosmetyk, albo wyjście na dobrą kawę... Coś co sprawi mi, że poczuję się naprawdę dobrze :D
:arrow: Każdego dnia przeznaczam sobie na jakąś pielęgnację co najmniej 10 minutek. To nie dużo, ale zawsze coś a przynajmniej nie będe się brakiem czasu tłumaczyć!
:arrow: Co rano po wstaniu uśmiecham się do siebie w lustrze :)
:arrow: Dwa razy w tygodniu 10 minut poświecam uspokojeniu się. Siadam w ciszy albo przy muzyce do wybooru jazz albo mój ukochany Debussy i staram sie nie myśeć kompletnie o niczym :)
:arrow: Maksymalna dawka telewizji w ciągu dnia: od wtorku do czwartku 2h, w pozostałe dni 3h :!:
ps. Cele te same - 59 kg do 1 czerwca :D
pss. Zapraszam do poddawania mi sugestii jesli coś jest nie tak :)
Kochana Klajdusiu, przeczytałam bardzo uważnie i życzę Ci z całego serca realizacji tych jakże ambitnych planów!!!
Będę w razie krzyczeć, a potrafię głośno .... :P :D :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Ale na pewno nie będzie takiej potrzeby! :lol:
Spokojnej nocki życzę, a dzisiaj śpimy przecież o godzinkę krócej niestety :roll: :D
Klajdusiu bardzo mi sie podoba plan ,niezle musialas sie namyslec ,zeby go zrobic :) heh ja chyba tez powinnam pomyslec nad tym ,zeby wszystko w moim jadlospisie bylo w prawidlowych proporcjach no i ruchu wiecej ,ale niech tylko pogoda sie poprawi to najdzei mnie i na to:) fajny planik ,bede trzymac kciuki za to ,zeby zostal wykonany i wspierac bede tez :)
a poki co ja wybieram sie do lozka:)
SUPER PLAN :D :D Teraz tylko trzeba go ładnie realizować .Wierzę , że dasz radę ale będę zaglądać , kontrolować.Myślę ,że nie będę musiała wrzeszczeć ale w razie czego możesz na mnie liczyć :) :)
Dziękuję Ci bardzo za wizyty u mnie i wsparcie :) :) Pozdrawiam i dobrej nocy życzę :)
Klajdusia, plan ambitny. Trzymam kciukory za jego realizacje :)
Dzień Dobry Dziewczyny :)
Czuję się fatalnie... wsałam rano, zjadłam sniadanie i spróbowałam cwiczyć... Po pięciu minutach zrezygnowałam, bo czuję się po prostu fatalnie. Najgorszy jest ból głowy. Poza tym prawie nie mówię (chore gardło) i bolą mnie zatoki (od kataru).
TO wszystko jest w miarę normalne, bo ja dośc często choruję... Ale tym razem pobolewa mnie jeszcze ucho... Może to od węzłow chłonnych? Hmm...
No nic... wzięłam aspirynę, teraz jeszcze postaram się połknąć pylarginę, to może ten ból głowy chociaż ustąpi...
A... i zacznę Weiderka jeszcze raz od początku. Zrobiłam dwa razy przerwę i po prostu zacznę dzsiaj jeszcze raz :)
Teraz jak jestem po małej wprawce może będzie mi łatwiej...
Miłego dnia
Oj chorowitku biedny :( Może wybierz się do lekarza.Ja też tak co chwilę miałam aż w końcu mama mnie wykopała do przychodni.Dostałam L4,antybiotyk,poleżałam 4 dni i właściwie przez tydzień choroba poszła sobie.
A weiderowi nie odpuściłam ,raz to nawet płakałam cichutko ale ćwiczyłam :lol: :lol: :lol:
Motywuje mnie zdjęcie , które wstawiłam , drugie mam wstawić pod koniec kwietnia.Głupio by mi było jakby nie było widać zmiany.
Pozdrawiam Cię serdecznie , zdrowiej szybko i nie poddawaj się w realizacji planu :) :) :)
klajdusiuwitam w słoneczny niedzielny poranek:) czas już przestawilas??bo bardzo wcześnie na forum w ogóle bywasz!! plan na prawde ambitny , ale to bardzo bardzo mocno postawione postanowienia!!!dobrze ze po 2 tygodniach pozwalasz sobie na jakieś dodatki jedzeniowe bo akurat święta będą....jak zaplanujesz sobie ten okres, ciężki:( ja tez muszę być bardziej restrykcyjna w swoich postanowieniach i w diecie....pozwalam sobie chyba już za dużo..jutro chyba kupię tą wagę elektroniczną jak jakaś jeszcze będzie i to będzie nowy etap w moim życiu...pewnie muszę wprowadzić w swoje życie jakieś bardziej aktywne formy ruchu niz aerobik domowy...ach...a i mam proipozycję!!!zacznijmy od dziś weidera razem!!będziemy sie motywować:) jak myślisz??ja robiłam w piatek pierwszy dzień ale wczoraj sobie odpuściłam i od nowa dziś zaczynam..
miłego dnia :)
Qqłka :arrow: Mnie nawet nie tyle zmęczył to po prostu miałam dwa dni tak zakręcone, ze nie dałam rady i chociaż jestem pewna, że gdybym się zaparła to znalazłabym czas... no cóż - dwa razy odpuściłam. A że chcę go zrobić porządnie no to walzę jeszcze raz od nowa :) Muszę go dzisiaj wymęczyć, ale nadal czuję sie fatalnie... jeszcze ta @ !!
Finesko :arrow: Ja już tak mam że wstaję ok 7.00 :) Często nawet wczesniej ;) Czas przestawiłam już wczoraj, żeby budzik dobrze zadzwonił, ale oczywiście i tak obudziłam się przed nim... Co do planu myslę, że dam radę. Pierwsze dwa tygodnie będą ciękie, ale dobrze tak zacisnąc pasa przed świetami :) No i chętnie będę robić Weiderka razem z Tobą - zaczynamy od dzisiaj :)
O cholipka no planem to mnie na kolana powaliłaś!!
Trzymam kciuki, żeby wszystko szło zgodnie z nim:)
I wracaj nam szybko do zdrowia:)
Siema!!
Plan poprostu zabóóóóójczy!! Zycze powodzenia z calego mojego ogromnego serducha!
ps
Ja wracam do gry! :-) I aż mi sie fajnie zrobiło jak ten plan przeczytałam...ranyyy... :D Narazie zaczynam bez ładu i składu od nowa wiec przydałoby mi sie coś podobnego...
Miłej niedzielki!!!
Klajdusiu, nie zaczynaj weidera w chorobie, a jeśli - odpukać!!! - poczujesz się jeszcze gorzej i znowu będziesz musiała przerwać :?: :roll:
Teraz najważniejsze jest, abyś poczuła się lepiej i koniecznie pójdź jutro do lekarza!
Dla organizmu osłabionego infekcją ćwiczenia będą dodatkowym obciążeniem, leż w łóżeczku a weiderka jeszcze zdążysz pomolestować, to taki dziadek, który lubi młode dziewczyny :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: więc na pewno nie ucieknie :lol: :lol: :lol:
Dużo, dużo zdrówka Ci życzę i nie lekceważ tego!!!
http://imagecache2.allposters.com/images/EDL/6608.jpg
Hmmm... czuję się bardzo dziwnie... Ale na plus, że spadła mi gorączka bo już nie łzawią mi oczy. No może troszeczkę, ale poranna aspirynka chyba podzałała.
Zastanawiam się tylko co zrobić bo na wieczór byliiśmy umówieni ze znajomymi na wypad do knajpy... Ustaliliśmy to juz w czwartek i głupio mi to teraz odwołac. Ale z drugiej strony nie chcę się rozchorowac bardziej... sama nie wiem.
Teraz biorę się za dalszą naukę - te studia mnie wykończą :/
Doorociu :arrow: Dzięki za wsparcie :D
Smaken :arrow: Nawet nie wiesz jak się ciesze, że jestes znowu z nami :!: Planowanie to dobra rzecz :) Będę mocno zaciskac za Ciebie kciuki i zaraz śmigam zobaczyć czy coś już u siebie napisałas :)
Kasiu Cz :arrow: Skoro mówisz mi, że lepiej to przełożyc - posłucham Cię oczywiście. Zacznę jutro lub za kilka dni, w zależności od tego jak będe się czuła. Dzisiaj jeśli nie poczuję sie lepiej w ogóle daruję sobie ćwiczenia... Dziękuję Kasiu za rady :)
Owocnej nauki Klajdusiu :P
Ćwiczonka nie zając, nie uciekną :wink:
Częśc Klajdusiu!!!
Dokłaładnie przeczytałam twój plan i powiem Ci, ze jest na prawdę realny. Rzyczę Ci wytrwałości, będziemy wszystkie za Ciebie trzymac kciuki!!!
NA PEWNO SIĘ UDA!!!!
CZEść SKARBECZKU ;-)
I JAK SIę CZUJESZ ??
CO DO PLANU !!- GRATULUJE ćWIETNY POMYSł PO PROSTU SUUPER ;-)
TRZYMAJ SIE CIEPLUTKO I WRACAJ DO ZDRóWKA ;-)
Hmmm... nie wiem co się ze mną ostatnio dzieje :/ Zjadłam już śniadanko, o 10.00 drugie śniadanie a tu minęły dwie gdziny a mnie w brzuchu burczy. Do obiadu jeszcze godzina a ja zapijam herbatkami...
Ogądam sobie skoki i tłumaczą tekst z niemieckiego...
A przed chwilą mama zapytała mnie czy nie mam choty na piernik bo może byśmy upiekły. Stanowczo odmówiłam piernika!
:*
TO DOBRZE ZE ODMóWIłAś - SZKODA BY BYłO SIE SKUSIć POTEM SA STRASZNE WYRZUTY SUMIENIA ;(Cytat:
Zamieszczone przez klajdusia
MOZNA CHWILOWO OSZUKAć GłUD - NAJFAJNIEJSZE SA CUKIERKI (BEZ CUKRU) EUKALIPTUSOWE CZY COS TAKIEGO, I PODCZAS SSANIA żOłADEK MYSLI żE JUż NADCHODZI JEDZONKO A TU LIPA NIE MA NIC ;-)
Dobrą metodą na głodek jest też umycie zębów mocno miętową pastą, to naprawdę działa :D :D
Dziękuję dziewczyny za dobre rady :) Na szczeście przy oglądaniu skoków się emocjonowałam i o jedzeniu zupełnie zapomniałam...
No i popłkałam się przed telewizorem... Była taka króciutka rozmowa z Adasiem i on płakał ze szczęścia. To i ja płakałam!
No i tak dotrwałam do obiadu. Lecę zjeść cycka kurzego z kalafiorem i sałatą :) Mniam Mniam :D
Cycki kurze dobra rzecz:) A Małysza kocham! Jest najlepszy:):):)
A O TYM NIE SłYSZAłAM ;-)Cytat:
Zamieszczone przez Kasia Cz.
DZIęKI ZA TAK FAJNY PATENT ;)
wow pierwszy raz słyszę ;)
Muszę wypróbować :)
Moja aspirynka chyba przestała działać. Mam dreszcze i fatalne samopoczucie. Przed chwilą zaczęłam bez żadnego powodu płakać...
Chyba znowu skoczyła mi gorączka, boli mnie gardło, kaszlę, z nosa kapie... Idę do łóżka...
:(
oj biedactwo pogoda sie poprawila a ty hcora:/
wracaj szybko do zdrowia;*
BIDULKO TY MOJA KOCHANA, IDź SIę POłż, :roll: I WEź ASPIRYNKę, HERBATKE Z CYTRYNKA I Z MIODEMCytat:
Zamieszczone przez klajdusia
JUTRO BEDZIE LEPIEJ
POZDRAWIAM I TRZYMAJ SIE CIEPLUTKO ;-)
kurcze Klajdusia kuruj sie biedna ,coz to za wstretne chorobsko sie przykleilo do Ciebie?? lecz sie biedna :(( wylez sie ,wygrzej ,moze pomoze... cholerka pewnie to przez ta pogode jest naprawde zdradliwa :/ raz cieplo raz zimno nie wiadomo jak sie ubrac ,bo rano mroz ,teraz pelne slonce bezsensu ,nie lubie takich zawirowan:/
MARSZ DO LEKARZA PO ANTYBIOTYKI :twisted:
A POZATYM TO MOC ZDROWYCH WIBRACJI PRZESYŁAM 8)
Popieram Moniś!
Do lekarza maszeruj jutro, bo to nie ma żartów!