-
Moje kilogramy... new begining!
witam wszystkich mam na imię klaudia.
moje odchudzanie zaczęło się w poniedziałek. dzisiaj walczę piąty dzień.
nie wiem czy dobrze zrobiłam ale zaczęłam drastycznie. cztery dni oczyszczającej diety. tylko 1 kilogram owocków dziennie. nie potrafiłam tak po prostu zacząć jeść mniej więc zafundowałam sobie terapię szokową...
szybko pozbyłam się dwóch kilogramów, ale nie mam złudzeń, to pewnie sama woda. Od dzisiaj zaczęłam 1000 kalorii...
Mam nadzieję że tym razem się uda. Pomożecie?
Wszystim współodchudzającym się życzę powodzenia
-
Klajdusio!!
ja też zaczęłam w poniedziałek - i od razu 1000 kalorii, choć nie znam jeszcze wyniku - ważenie jutro rano
będę Cię wspierać o ile tylko pozwolisz!
trzymaj tak dalej - szczególnie jeśli chodzi o nastawienie a będzie dobrze!
-
oj bardzo się cieszę narazie jeszcze nie jest najgorzej ale wiem że będą kryzysowe chwile. ja też bardzo chętnie ci pomogę i bedę wspierać! razem zawsze łatwiej!
-
widzę, że masz krytyczne, w pełni świadome nastawienie i jesteś gotowa na małe klęski po drodze - to dobrze, najważniejsze to się nie poddawaj!!!
-
najgorzej jest z ćwiczeniem :/ jakoś nie mogę się zmusić... a chciałabym brzuchola się pozbyć... znasz może jakiś cudowny sposób?
-
zacznij od czegoś prostego - myślę, że 20 brzuszków to nie dużo?
zresztą najlepiej będzie jak sama znajdziesz odpowiedni dla Ciebie sposób
i mam propozycję: dodaj adres Twojego pamiętniczka do podpisu - będzie mi i innym Cię łatwiej znaleźć i przez to częściej odwiedzać!
-
więc tak... co do ćwiczeń... póki co robiłam brzuszki ale zastanawiam sie nad 6 weidera. mam dwa pytanka... po pierwsze czy działa naprawdę... po drugie czy jest bardzo męcąca. bo ja właściwie nie mam kondycji i boję się że po prostu nie dam rady... acha... i jeśli ktoś robił to jak długo trwają te ćwiczenia (ile czasu trzeba na to poświęcić dziennie)
po drugie moje jedzonko dzisiaj. jestem zła na siebie bo zjadłam za mało a wiem że nie powinno się tak robić przy diecie 1000 kalorii. póki co mam problemy z zjedzeniem akurat tyle ile potrzeba ale mam nadzieję że będzie coraz lepiej.
zjadłam
I. parówkę z indyka (jedyneczka) z kromką ciemnego chlebka (ojoj dałam ciut ciut masełka) i połową pomidorka
II. 1/3 czekoladowego dan mleka (muszę się domagnezować)
III. jabuszko nie duże
IV. mintaja z suruweczką z kapustki kiszonej i odrobinką ziemniaków (pół małego nie potrafiłam sobie odmówić)
V. 1/3 dan mleka
muszę powiedzieć ze nawet nie jestem głodna. pewnie będę późno w nocy, ale dam radę jeśli ktoś ma akieś sugestie albo wyłapie błędy w tym co robię będę wdzięczna za informacje!
-
klajdusiu, nie jestem ekspertką, to po pierwsze.
jednak a6w - to pomaga na wzmocnienie/rozbudowę mięśni brzucha. jednak nie zalecane jest to początkującym osobom. ja przez tydzień ćwiczyłam po ok 50 brzuszków [prostych, skrętnych, etc.] dziennie i dopiero wczoraj za Weidera się zabrałam.
niemniej może jest to prawidłowa metoda dla Ciebie.
a co do jadłospisu to będzie lepiej - z każdym dniem nabierasz coraz większego przekonania co powinnaś, a co niekoniecznie, i ile jeść.
-
nic już nie wiem poza tym, że bez ćwiczeń dieta nie da takich rezultatów... trzmaj się cieplutko!
-
Witaj!.
Na samym poczatku zycze powodzonka!.
Wybralas dobry,(niezawodny sposob zgubienei kg).
Dietka 1000kcal+ ruch= efekty.
Pozdrawiam serdecznie.
Tusia.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki