-
klajdusiu głowa do góry!!!! wiem że ciężko pocieszać jak sie nie jest w takiej sytuacji...ale wczoraj to chyba był taki dzień że wszystko było źle..bo ja wieczorem też poduche opłakiwałam...że mi się nic nie uda w życiu, że nikt mnie nie chce do pracy wziąść, że nie mam swojego domku i mieszkam u teściów, że jestem nieatrakcyjna, itd..tylko moja natalka leżąca w óżeczku obok dodaje mi sił wiesz!!!więc uszy do góry bo dziś jest nowy dzień a co nas nie zabije to nas wzmocni!!! zresztą na kolokwium się świat nie kończy...studia zawsze się skończy a przecież one i tak w dzisiejszych czasach nie gwarantują dobrej pracy, wiem po sobie bo jestem na 5 roku i jakoś nie pracuję!!!!ale są inne milsze i ważniejsze rzeczy jak np uśmiech dziecka który ciodziennie rano budzi cie o 6!!!i które krzyczy "mama" i chce na raczki się przytulić,...to jest piekne i dla takich chwil o małych problemach trzeba na chwilę zapomnieć i iść do przodu..zresztą co ja ci będę tłumaczyć!!!!sama dobrze to rozumiesz!!!!
buziale!!!! :o
-
Klajdusiu, jak wiesz, ja ostatnio też dość często przesiaduję w dole, dołuje mnie jak jasna cholerka, jak jasny gwint ta okropna delegacja, no ale forum, Wy bardzo mi pomagacie, wspieracie, pocieszacie ....
Proszę, wyjdź z tego ciemnego dołu na słoneczko, do nas :wink:
Życie jeszcze nie raz nas ubodzie, ale może być też radosne i fajne :P
Przytulam Cię bardzo mocno, masz nas :D :D
http://www.edycja.pl/upload/kartki/376.jpeg
-
jeju Klajduś mam nadzieje ,ze z dolka sie wygrzebalas ,badz tez zostalas wyciagnieta :)
Nie jestes ani naiwna ,ani gluptasem nie jestes i nie gadaj glupot ,kazdy czasem cos zawala ,ale to nie powod do dolowania sie ,No prosze o jakas pozytywna notke :) buziaki na dobry dzien ,jestes cudna dziewczynka i trzeba sie usmiechac . No juz!
-
witam cie słonko:)
co ja tu widze ze Ty takze dolka złapałas...ale popatrz za okno :wink: piekna pogoda :wink: nie przejmuj sie juz tym kolosem, wiemy ze jestes madra dziewczyna i jakos da sie napewno poprawic :wink: :lol: taka wesolutka osobka jak Ty nie powinna sie takim czyms sie przejmowac :wink: tak jak dziewczyny pisza, zycie zawsze wystawia nas na proby i sukces zeby wyjsc z nich obronna reka z usmeichem na twarzy prawda? - i pisze to ta co wczoraj ryczała:P wiec dziubek zagladnij tu i napisz jak sie czujesz bo nie chcemy zebys smutniutka chodzila tylko napawała nas swoim optymizmem :wink:
Buziaczki:*
-
Jeszcze tylko jedna stronka i 100 stuknie ,mam nadzieje ,ze zarelko i szampan z tej okazji przygotowane ?? :D
-
A Klaudusia chyba w szkole :) I kolos na pewno pozytywnie zaliczony :) :) Czekam tu , słonko , na Ciebie i Twoją relację i powrót pozytywnego nastroju , którym się zawsze dzieliłaś :) Trzymam kciuki za Ciebie mocno , mocno :) :)
-
cześć skarbeczku- i jak dziś samopoczucie ??
mam nadzieje że juz lepiej :)
uszy do góry bedzie dobrze :P
ja juz uciekam , bo mam duuże zaległości ;-)
-
Dzień dobry dziewczyny :)
Bilans za wczoraj...
ŚRODA
I. JEDZENIE:
- małe jabłko, kawa z mlekiem 2% /70+30 = 100 kcal/
- jajko z majonezem, pomidor, cebula, pół małej bułki jasnej /90+65+10+5+90 = 260 kcal/
- pomarańcz, cappucino /65+60 = 125 kcal/
- odrobina zupy pomidorowej z ryżem, kawałeczek cycka kurczego, ogórek, kawałek szarlotki /125+150+15+110 = 400 kcal/
- jabłko, pomarańcz, kawa z mlekiem /70+60+20 = 150 kcal/
- trzy mandarynki, szarlotka /65+105 = 170 kcal/
RAZEM: 1205 kcal... ostatni punkt był niepotrzebny :!: (w tym białka:63g tłuszcze:34g, węgle:179g)
II. Ćwiczenia:
- a6w dzień 2
- rower 30 minut
- aerobick 20 minut
III. Coś dla siebie
znowu nic :?
Co do wczorajszego fatalnego humoru to nie dotyczył jedynie niskiego poziomu wiedzy. Trochę pprawił mi się humor jak przecztałam, to co do mnie pisałyscie...
A potem (ok 24.00) zadzwonił mój M. Oto fragment rozmowy
Klajdusia: Tak mi smutno, czuję się do dupy... :(
M.: Może przyechać i przytulić Cię, co?
K.: Nie... jest już za późno a ja jestem już w pizamie...
M.: To może podjadę pod dom i pomrugam Ci światłami?
K.: ?? Ale po co??
M.: No tak, w ramach wsparcia...
Heh, słyszałyście już żeby tak okazywac wsparcie? Normalnie mnie mój M rozwalił :)
No i wiecie co?? Zaliczyłam kolokwium :!:
Uczyłam się dzisiaj od rana potem w drodze i doszło do tego odrobinę szczęścia. Na 20 pkt miałam 11 więc powyżej 50% - mam 3.0 :D
Mam na przyszły tydzień znowu mnóstwo nauki. Na środę historia prawa i niemieki :roll:
No bo musze poprawić tą dwóję, którą mam od początku semestru. A w czwartek kolokwium z prawa rzymskiego... eh...
Obiecałam sobie że do nauki zabiorę sie już jutro albo dziś :)
Nie zamierzam znowu zostawiać wszystkiego na ostatnia chwilę :!:
No i jeszcze okazło się że egzamin z prawa rzymskiego będzie wyglądał inaczej niż miał wyglądać. Czyli zamiast testu jednokrotnego wybroru - pytania otwarte... No i zła jestem, bo ta sesja letnia zbliza się dużymi krokami... Zdecydowanie ZBYT dużymi...
Dzisiaj jeszcze nie cwiczyłam. Zostawiam to na wieczór :)
************************************************** *********************
Meeg :arrow: A u lekarza byłaś w końcu na rowerku, co? A typek już taki jest - Jureczek... Ale on w gruncie rzeczy nie jest taki straszny, no bo to na przykład jedyny ćwiczeniowiec u którego dwóję poprawia się do skutku :) I jak w zeszłym semestrze poprawiałam kolosa sześć razy i dopiero za siódmym zdałam wział pod uwagę tylko końcową ocenkę. Tak samo jest kiedy pyta ze słówek. :)
Her :arrow: Dziękuję za milutkie słowa :)
Wroteczko :arrow: Niestety więcej ćwiczeń nie było... :( I dziękuję Ci Kochana za ciepłe słowa :) Melduję wykonanie rozkazu i uśmiech na twarzy :) A setkę... uczciłam kupując dzisiaj za 7 zł gazetkę specjalne wydanie Vity 'Fitness' (na razie tylko przeartkowałam, ale podoba mi sie...)
Olinko :arrow: Ciesze się, że mnie odwiedziłaś, wpadaj częściej :) A co do biletów to tak - mam na tegoroczne spotkania w spodku... Ale nie załatwiałam tego sama. Mój M bił się o nie :)
Nianiu :arrow: Snookera też uwielbiam ;) Uczyłam się przy nim do matury, heheh :)
Tussiu :arrow: Dziękuję Ci siostra za wsparcie :) Na szczęście nie będę tego kolosiska musiała poprawiać :D
Qqłko :arrow: No jakoś się z tego doliska wygramoliłam. I masz rację - niepotrzebnie dobijam się smutną muzyką kiedy jest mi źle. Ale ja tak mam że wolę się przybić całkowicie, wypłakać i powioli podnieść do dalszej walki... Hehe a poza tym widzę, że wierzyłas ze mi się uda i ta się stało :) Dziękuję :!:
Rejazz :arrow: Ty to pewnie świetnie sprechasz po niemiecku :) o w końcu Ciebie Andie mobilizuje :) A ja no ćóż... lepiej zuję się po angielsku. Pewniej zdecydowanie... A klajdusiowe Optymistyczne 'Ja' przegoniło to drugie 'Smutaskowe'. Miejmy nadzieję, że na długo...
Ziutkoo :arrow: Moje 'Perfekcyjne Ja' wkurzyło się już dzisiaj, zbudziło z rana i zabrało się do nauki :) I całe szczęście, bo zaliczyłam :D :D :D
Finesko :arrow: Wczoraj chyba faktycznie był jakiś płaczliwy, łzawy dzień, ale dzisiaj obie czujemy się już lepiej, prawda? A Twoja córa to na pewno ogromne szczęscie. W ogóle dzieci sa o prostu cudowne. Patrzą wielkimi pięknymi oczami na dziwuśny świat i do wszystkiego podchodzą z ogromną radością i ciekawościa :) Ach... rozmarzylam się... :)
Kasiu :arrow: Dziękuję Ci za ciepłe słowa :) Na szczęście jak już napisałam wygrzebałam się z dołka bo w końcu z nastury jestem optymistką, a to zobowiązuję, nie??
Malinko :arrow: No i kolejna zdołowanma wczorajszego dnia osóbka. No ale już przeczytałam u Ciebie, że wstałaś w domrym humorze - cieszę się :)
Kuneko :arrow: Dziękuję za ciepłe słowa, już mi lepiej :) I nie przejmuj się - każdy czasem ma za mało czasu...
:* :* :*
-
Wiedzialam :lol: ,wiedzialam :lol: . Zdolna dziewuszka jestes :lol: :lol: Nie mogloby byc inaczej. Gratuulje Klajdusia. Pieknie sie spisalas.
Twoj chlopak mnie rozbawil. To sie nazywa milosc :lol: :lol: .
Ciesze sie bardzo ze humorek Ci sie poprawil...
Dzisiaj sobie odpocznij,a juterkiem bierz sie ostro za nauke.
Bede Cie pilnowac.
Buzka.
Tusiaczek.
-
Ale się uśmiałam z tego mrugniecia swiatłami - grunt to pomysłowość :lol: , z kimś takim na pewno się nie nudzisz ;-)
Super, że zaliczyłaś, gratulacje, a na przyszłość zamiast popłakiwać w poduszkę, to lepiej sobie coś na dobranoc obejrzeć i pośmiać się, nawet jak trzeba się będzie trochę zmusić :lol: Zadne kolokwium, żaden egzamin nie jest wart tego, żeby się wpędzać w jakieś dołki - wszystko jest do przejścia, a czy to się uda za pierwszym, za drugim czy za trzecim razem, to naprawdę nie ma znaczenia :lol:
I przy okazji się dowiedziałam, ze Ty moją koleżanką po fachu będziesz :lol:
Prawo rzymskie nie jest takie straszne, jeśli się tylko troszkę przysiądzie - pamiętam że miałam na egzaminie 6 kazusów + pytania otwarte - i to było zdecydowanie lepsze niż przygotowywane na moim wydziale testy (już tak je zawsze ktos ułożył, że miało się tysiąc wątpliwości :roll: )