-
Ja też dzis nie tkne pączków- heheh tym bardziej, ze ich nie lubie i nigdy nie jem:)
Uczciłabym obronę. Jestem zdania ,ze sami sobie narzucamy ograniczenia i sami wyznaczamy granice. Od ciebie zależy jak to odbierzesz- jak uczczenie waznego wydarzenia w twoim zyciu / calkiem naturalne / albo jak impreze ,ktora nie jest zgodna z jakimis tam zasadami.
Ty pomysl, ze zycie jest krotkie i jedno ......... wiecej takiej obrony miec nie bedziesz:)
-
Witaj kochana :)
Ślcznie Ci idzie z tymi ćwiczeniami, niby nic, a 75 minut jest :D Gratki :D
A co do ubrania na obronę... kochana... to, jak się ubierzesz zależy wyłącznie od Ciiebie :D JA miałam koleżanki z biednych rodin, co ubrane były w białe bluzeczki i ciemne spóniczki, bo takie miały, a nie stać ich było na nic innego. Obrona, to egzamin, a nie rewia mody :!: :roll: Więc, jeśli niczego nie znajdziesz, idź w tym, co masz :)
A jeśli chodzi o imprezę, to naprawdę masz twardy orzech do zgryzienia... :roll: Ale ja bym tam urządziła imprezkę... moze mniej alkoholu i słodyczy... moze mniej ciast i tłustych potraw... ale by się odbyła :) A zresztą, jeśli chcesz, to mozesz uczcić obronę po Wielkim Poście... w czym problem :?:
Miłęgo dnia i niejedzenia pączków... ja juz mam za sobą aż 5, ale kupiłam beztłuszczowe i na razie nie jestem głodna :roll: ... juz nie jestem głodna.... i chyba w domku, jak Tomek upichci, to zjem góra 2-3 :) nie przejmuj się tym... :)
-
dziękuję za podpowiedź
z tym ubraniem to ciężka sprawa, chciałam coś kupić ale nie ma nic co mi się podoba a w satynie wyglądam koszmarnie :x
a imprezkę bym chciała, dla mnie ta obrona wiele znaczy, bo było ciężko, udało się z pracą, ale naprawdę się udało uwierzcie mi :roll:
ja nie jem pączków, mam nadzieję :wink: ze nie zjem
Doty po 5 pączkach też bym nie była głodna :lol: :lol: szalejesz dzis na całego z tymi pączkami, ale następne za rok :lol: :lol:
mam nadzieję ze dziś też tyle poćwiczę :D
-
Hej Inezzko, ja na swojej licencjackiej byłam w spódniczce, bluzce i żakiecie, ale przed magisterską takiego miałam stresa, że żakiet zostawiłam w samochodzie, bez niego było mi gorąco, więc - poszłam w spódniczce i białej bluzce koszulowej i też było oki , poza tym ja uwielbiam białe bluzki wiec świetnie sie czułam
a nie myślałas o uszyciu żakietu??
Jeśli chodzi o moją dietkę to trzymam się dzielnie, dziś jest czwarty dzień, wszyscy wokoło jedzą pączki a ja nie mam nawet zamiaru ich ruszyć,,, gdybym była na 1000 to pewnie bym zjadła zamiast drugiego śniadanka i nie miałabym wyrzutów, ale w kapuścianej dietce nie przewidzieli na czwarty dzień pączków :o tylko banany... też dobre :)
Pozdrawiam Cie Inezzko bardzo serdecznie, jak czytam Twój wątek to tak, jakbym czytała Twoje posty z wakacji, tyle w Tobie silnej woli!!! Pozdrawiam!!! Jeśli chciałabyś poczytać o moich zmaganiach, to jestem na wątku Edith :)
Buziaki!!!
-
DOTY nigdy nie słyszałam o odtłuszczonych pączkach - o co chodzi - hm... może kładziesz je po wyjęciu z oleju na coś, co wchłania tłuszcz? Mój mąż jak robi faworki to zawsze kładzie je na ręcznik papierowy, za też zaczełam tak odtłuszczać kotlety :)
Pozdrawiam!! Ja dalej ciągnę Kapuściankę ... :roll: muszę tylko czasami od przyjaciół uciekać bo wzdęcia się robią i..... :oops: :oops: :oops: bąki lecą... hihihi :lol:
Pozdrawiam!!!
-
Inezzko pomysł z uszyciem żakietu mi sie podoba... pomyśl o tym :D
Ivoneczka ja nie wiem i chyba wolę nei wiedzieć, co znaczą beztłuszczowe paczki i jak się je robi... tak, to przynajmniej mam mniejsze wyrzuty sumienia :wink:
-
Doty nie wiem jeszcze co zrobię, może cos znajdę jeszcze
Iwoneczka czytam wasze zmagania na tej diecie ale nie piszę bo nie mam co tam pisać mnie to nie dotyczy
kiedyś czytałam że powinno się pic koper włoski pomoże na wzdęcia które na tej diecie są nieuniknione :?
mnie nie ciągnie do pączków aż dziwne :roll:
fakt mam tyle zapału co w lecie, więc liczę na to ze efekty będą takie jak w lecie :lol: startowałam z 65kg schudłam 8kg, z czego 3 potem wróciły
wierzę ze się uda, tym razem się uda, tylko żebym nie zmarnowała tego co osiagnę
teraz nawet nie myślę żeby nawalic bo mi szkoda tych udanych dni
-
Inezzko wszystko bedzie ok - zobaczysz :) tym razem Ci się uda, myśl o lecie, o tym,że ciałko trzeba wystawić na słoneczko , pomyśl jaki Grzesiek będzie z Ciebie dumny, o tym,że bedziesz szukała pracy - a prawda jest taka, że im człowiek atrakcyjniejszym tym szybciej znajduje prace :)
Pozdrowionka!!!
Doty.. jesteś dla mnie wzorem w odchudzaniu... PODZIWIAM!!! naprawde :)
-
Inezzko... co znaczy pić koper włoski??? Jak to się robi????
:lol:
-
Witaj Inezza :!:
Tak downo Cię nie odwiedzałam, a tu nowy wątek widzę :D Bardzo się cieszę, że dalej tu jesteś i walczysz o "lepszą" siebie :wink:
A do pączków tez mnie nie ciągnie - ale chyba dlatego, że jeszcze żadnego nie miałam w zasięgu...