-
Hej, Ziuteczko!
Twój problem jest mi całkowicie obcy, więc niestety nie dopomogę. Ja odziedziczyłam sylwetkę po Rodzinie Taty: wąskie biodra, szerokie bary i szeroka talia. Dobrze, że biust mam duży, to przynajmniej widać, że jednak jestem kobietą ;)
Miłego weekendu, co ciekawego planujesz?
-
Ja mam typowo kobiecą budowę: szerokie biodra, wcięcie w talii, jak to mówią, miło popatrzeć :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Tylko biust za mały, no ale nie można mieć wszystkiego :lol:
Takiego czegoś nigdy nie miałam, nawet jak byłam otłuszczona i to właśnie było bardzo zwodnicze, bo tłuszcz odkładał mi się zawsze bardzo równomiernie i osłabiał moją czujność :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
'Grubłam' proporcjonalnie:lol: :lol: :lol:
Ziuteczko, może przejdź się do jakiegoś fitness klubu i po prostu zapytaj, co robić, żeby się tego pozbyć :wink:
Radosnego dnia :D :D :D
-
TAK NIEDOBRA KOBIETA /KASIA CZ :wink: / ZNOWU MADRZE GADA :twisted:
TRZEBA PÓŚĆ PO RADĘ DO SPECJALISTY :twisted:
MI KIEDYS POMOGLI, TYLKO NIESTETY ZAPOMNIAŁAM O ICH RADACH I PRZYBYŁO MNBIE CIUT /TAKIE WIEKSZE CIUT/
POZDRAWIAM I DUŻO UŚMIECHU ŚLĘ
-
Alez mi forum wolno chodzi :twisted: :twisted: :twisted:
Do fitness clubu to chyba tylko w Polsce moglabym sie wybrac, bo tutejsze panie niewatpliwie takich problemow nie maja :D
Anczoks, wlasciwie nic specjalnego na ten weekend nie zaplanowalam. Sobote spedzilam w pracy, teraz sie regeneruje, a w niedziele trzeba bedzie bezboznie zajac sie sprawami przyziemnymi typ prasowanie... No, moze pojdziemy pokupowac jakies nowe filmy, bo juz nam sie repertuar opatrzyl :)
Podsumowanie soboty:
Sniadanie: salata, ogorek, pomidor, jogurt naturalny
Obiad: kapusta kiszona, dorsz
Po cwiczeniach: jablko
Kolacja: papryka zielona, papryka czerwona, twarozek philadelphia light owiniety wedzonym lososiem - pychota :)
Wartosc energetyczna: 860 kcal (troche malo, ale to w ramach rekompensaty za te dwa dni na zwyzce)
B=97, T=21, W=45
Cwiczenia: A6W, orbitrek
-
Hej, tez masz Philadelfie Kraftu? Ja tego nigdy nie kupuje, ale jak piszesz ze z wedonym lososiem pychota to sobie takie cos niebawem zapodam. A kiszona kapuste jak zjadlas? Jako surowke z dodatkiem marchewki, cebulki, octu i oliwy? To jest moja ulubiona surownizna do ryby. Taki smak z dziecinstwa.
Jezeli chodzi o callentics i cwiczenia na biodra i pupe, to niestety ile mialam wczoraj czasu tyle popatrzylam na google i nic nie znalazlam. Napewno gdzies sa, ale ja nie wiem gdzie. Moze pozniej jeszcze sprobuje. Napewno mozna kupic cd z cwiczeniami i to na kazda czesc ciala. Nazywa sie to 'Callanetics Hips and Behind'. Ja nie mam pojecia czy te Twoje niedoskonalosci (wedlug Ciebie) znikna po tych cwiczeniach, ale wierze ze doszlyby Twoje bioderka to optymalnie dobrej formy.
-
Philadelphia z lososiem wedzonym zrobila furrore na ostatniej imprezie u nas :) Wszyscy sie pytali, jak to zrobilam, a to najprostsza przekaska pod sloncem :)
Kapuste wrzucilam ot tak po prostu, nie bawilam sie w dodatkowe doprawianie, bo raz ze kapucha z puszki, wiec nie tak dobra, a dwa, ze czasu nie mialam na dluzsza zabawe.
-
Tak się zastanawiam czy u Ciebie własnie noc, ale podejrzewam, że tak :)
A w ogóle fajny jadłospis, tylko masz rację że za mało!
A w ogóle zrobiłaś mi strasznego smaka na dorsza, hmmm :)
-
dorsz ...............trzeba przeprosić sie z ta rybką :)
-
Ja bardzo lubię dorsza, wędzony jest bardzo smaczny, poza tym to chuda rybka, więc można się nią objadać bez wyrzutów sumienia :P :P
-
Przypominaja mi sie wypady nad polskie morze. Te wszystkie zjedzone przeze mnie rybki smazone z frytkami... ma takie jedzenie swoj klimat, nie zaprzeczycie. Dorsz... jest takie jedno miejsce w Sopocie "Bar Przystan" sie nazywa... Ech! Wspomnienia... Jezdzilo sie w to miejsce nie jeden raz, a dwa czy trzy moze? Hotel Bursztyn i zaraz ten bar, ktory widze jest teraz slawny niemozliewie. Ale fakt, rybe tam mieli przepyszna i zupa rybna byla pierwsza klasa. Widok... marzenie...
http://barprzystan.pl/_portal/115389...s_cutting.html
Wzdycham i wzdycham, a przecie jedni to by na Dominikane czy inne egzotyczne miejsca chetnie polecieli, a ja na Hel jeszcze z wieksza przyjemnoscia. Odbija mie, to chyba przez to wino. Taka jestem 'homesick' dzisiaj. Cholernie...