Monikejszyns92 - owszem I faza to nic trudnego. Bo łatwiej trzymać sie jasnych rygorów...niż pozniej ustalać ile można zjeść węglowodanów, by nadal chudnąć i aby nie wrócic do starych nawyków żyweiniowych.
Poczatki diety sa łatwe - bo ma sie świeży zapał i duuużo chęci.
Zycze powodzenia!!
Dla mnie I faza SB była bardzo miła i przyjemna.....schudłam ok 3, 5 kg. i czułam sie świetnie
Teraz mam momenty kryzysowe...ale ogólnie myśle, że SB i tak całkeim nieźle mi idzie.
Właśnie zjadłam obiadek - rybke i fasole szparagową z fetą lajt

Teraz pije kawe z odtłuszczonym mlekiem....a niebawem wybieram się na basen
Rano zaliczyłam 400 brzuszków, przed obiadem spacer.....nie jest źle

WIOSNA - niech pozytywnie wpływa na nasze dietkowanie