Dzień doberek....ehhhh....ale jestem zła na siebie![]()
![]()
miałam sie nie ważyć do konca marca...stanęłm dziś na wage - a mam jeszcze okres.....no ki pokazała 65![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Taka jestem wsciekła bo wiem ze takie głupie wazenie co chwila nie daje wymiernego wyniku......ale oczywiście zaczęłam główkować co robie nie tak...że to przez te 3 plasterki sera żółtego albo czekolade...choć akurat w piątek z czekoladą przefolgowałam ...ale czy możliwe az dwa kilo do przodu
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Zapominam o0 tym. Nie było dziejszego ważenia. Waże sie ostaniego marca....a nadal zakładam, że waze 63- bo w koncu tak leciutko sie czuje...a moze waga sie popsuła
![]()
![]()
![]()
Zakładki