-
Temat? Jaki temat? Po co komu temat?
Mam 44 lata i mnóstwo entuzjazmu. Do pracy, do nauki, do zmieniania czegoś w sobie i w otoczeniu. Kocham żyć po prostu. Ale tej jednej cholernej rzeczy nie potrafię zmienić: jestem nałogowym obżartuchem. 14 lat temu rzuciłam palenie i wtedy nagle okazało się, że muszę być od czegoś uzależniona, po prostu muszę. Może powinnam się cieszyć, że uzależniłam się od jedzenia a nie od alkoholu? Powoli, przez te 14 lat abstynencji nikotynowej wjechałam sobie na 90 kg wagi. Mam jedynie 160 cm wzrostu. Jestem jak taki mały, energiczny hipopotam. Wszędzie mnie pełno i zawsze coś robię. Ale zawsze w pełną buzią. Dziś rano obejrzałam ostatnie zdjęcia i co tu dużo pisać, przerażenie mnie ogarnęło na widok tej słoniny, jaką tam zobaczyłam. Od soboty jestem na diecie. Może uda mi się wreszcie uzależnić od odchudzania, od pisania tutaj. Może znajdę tu jakieś wsparcie. Muszę spróbować. Może tym razem będzie lepiej?
-
Witaj
myślę, że bardzo dobrze trafiłaś, jest nas tu spora grupka wojujących grubasków
Jeśli uda ci się uzależnić od zdrowego, dietetycznego jedzonka w ograniczonych ilościach, to będzie to czego potrzebujesz ty i my wszystkie.
To się da zrobić
Tylko nie łam się jak coś ci nie wyjdzie, walcz dalej i uda ci się
Porozglądaj się po forum, poczytaj, znajdziesz sporo informacji i osób mających podobne problmy.
Cieszę się, że do nas dołączyłaś
Powodzenia
szane
-
Tiramisu miłego dnia
w wolnej chwili zajrzyj do "odchudzanie po czterdziestce" to bardzo miły cieplutki domek i wesoły.
Zapraszam
-
-
3mam za ciebie kciuki i zycze powodzenia !
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki