Współczuję Ci mam nadzieję że już czujesz się lepiej.
Wersja do druku
Współczuję Ci mam nadzieję że już czujesz się lepiej.
Dorka :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: mam nadzieje, ze Cie nie sparalizowalo do reszty, bo cos cicho tu :roll: :roll: :roll: :roll: Zeszlego lata lezalam plackiem jak w czasie upalnych nocy zostawilam wlaczony wiatrak...i mnie w nocy tak wywialo, ze rano myslalam, ze nie zyje, bo sie ruszac nie moglam :roll: :roll: :roll: :? :? :? :? :? :? :?
Kropke napisz chociaz :roll:
KROPKACytat:
Zamieszczone przez tagotta
Żyję, ledwo żyję ale narazie jest lepiej. Padam na pysk. Jutro napisze co i jak. Nie moge siedziec przy kompie, w ogole siedziec, bo mnie wysztywnia.
I przy jedzeniu tez nie moge siedziec, a na lezaco jesc nie bede, to jakis spadeczego wagi moze chociaz bedzie z tego czegos ;)
Dobrze Was miec.
Przesyłam moc wirtualnego zdrówka Dorisku!
Oby następny dzień był lepszy od poprzedniego!
Buziaki.
http://www.luckyoliver.com/photos/de...veg-359047.jpg
Linuniu, Kasiu, Kobietkokokietko, Fruktelko, Gosiu, Renatko, Animko (witaj :!: :!: :!: :) ) dziękuję za troskę :!: Bardzo dziękuję.
Cóż, jest cos lepiej, ale wiadomo jak to w naszej słuzbie zdrowia, nie wiem, kiedy sie dowiem, co to za franca.
Na wadze neistety nadal 68,7-69,0 co przyprawia mnie o wściekłość. Obejrzałam się dziś rano w bielixnie i ja tych 4 kg plus mnie widzę. ALe waga widzi i to mne martwi.
Właśnie kończę białą herbatę, zabieram się za śniadanie: byłeczka z serkeim wiejsckim oczywiście piątnicy ;) drugiego sniadania może uda mi się uniknąć, obiadek to warzywka i nóżka ptaszyska. Co z kolacja to nie wiem, bo od dawna nie mam apetytu.
Całuję Was mocno i postaram sie Was teraz poodwiedzać :)
Udanego dnia kochane
Dorotko, skoro Ty tych dodatkowych 4 kg nie widzisz, to naprawdę nie widzę powodu, żeby się tak wściekać :roll: :roll:
A niech sobie waga widzi, ważne, że wyglądasz szczupło!
Mam nadzieję, że już wkrótce będziesz wiedziała, co Ci jest, bo rozumiem, że teraz nie wiadomo, o co chodzi i nie jesteś leczona w żaden sposób?....
Udanej niedzieli :P
http://www.luckyoliver.com/photos/de...se-1663228.jpg
dokładnie tak :!: wszyscy mnie odsyłaja do innych specjalności (a przeciez to sie ciągnie od kiepskich wyników krwi) a każdy lekarz widzi wyciewnek pacjenta odpowiadajacy jego specjalności, więc może dolegac mi wszystko. Ja twierdzę, że to jakaś pierdółka. Ale badania robie grzecznie.Cytat:
Zamieszczone przez Kasia Cz.
A w piatek w ramach rozrywki polecialam na delegacje, ale było fajnie :?
Tak to bywa.
Podczytuja czasem milaska. I jak czytam, o jej pracy to mi sie włos na głowie jeży i wszystkie postanowiania wywracają do góry nogami.
Ajjj lekarze od siedmiu boleści..... Naprawdę życzę znalezienia sedna problemu i jak najszybszego powrotu do zdrówka :*
Trzymaj się Dorisku. Wagą się nie przejmuj!
Miłego dnia!
Cześć Dziewczynki :)
Kobietkokokietko ten lekarz to nie jest od nawet jednej boleści :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
fruktelko jak Ty będziesz utrzymywac taką ładną tendencję spadkową, a ja wzrostową, to juz niedługo waga nam się zrówna.
Nie jadłam śniadania, ide na badania. Jest mi niedobrze, ale pocierpieć trzeba. Musze przeprawić się przez cały zakorkowany Kraków. Ble. Będę w aucie śpiewać z nudów :lol: :lol: :lol:
Buziaki, miłego dnia :!:
Widze Dorotko, że ostatnie dni miałaś pełne przejść (tzn wizyt u lekarzy),
Niedobrze, mam nadzieje,ze samo Ci przejdzie czasem tak jest, ja wierze, że i w Twoim przypadku tak będzie!! tzn wierze, że dzisiaj obudzisz się jak nowo narodzona:)) i tego Ci zycze:)
I jeszcze życze Ci przepieknego ponidziałku:))
Trzymaj sie Dorotko ciepło:)
http://img90.imageshack.us/img90/6738/kawa5pj5.jpg
I jak wyniki z badań?
Dorotko, wyniki pewnie będziesz miała dopiero jutro, prawda? bo tak od razu to chyba nigdzie nie ma :wink: :roll:
Mam nadzieję, że wszystko się naprostuje.
Mnie też czekają wizyty różne, jutro ta pierwsza ważna: ortopeda i już się martwię :? :?
Buziaki, mam nadzieję, że wygramy i będziemy całkiem zdrowe laseczki :wink: :lol: :lol:
Słoneczka moje chochane, wyniki bedę miec jutro i od razu konsultacje u hematologa. Czuje, że ja nedym badaniu się nie skończy. Kasia przypomniała mi o konieczności wizyty u chirurga z moim kolankiem, skierownaiu juz mam jakiś czas. Nie mam natomiast czasu. I w związku z tymi zawrotami i paraliżem kłaniają mi sie również laryngolog i neurolog.Osobiście uważam, że psychiatra powinien być na pierwszym miejscu.
Zjadłam 100 g białego pieczywka i 1/4 puszczeczki tyńczyka w warzywach. Jakies 400 kcal. Na obiad warzywka 250 kcal po warunkiem, że zjem całe, i może wcząchnę dwa jogurciki, skończę tuńczuczka... Powinno byc OK :)
Zakochałam się w tuńczyklu. Sama sobie na złość. Bo ja przecież NIE LUBIĘ ryb ;) :lol: :lol:
ja sie to pisze :?: :shock: :shock: :roll: :roll: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez Doris76
:lol: :lol:
Wtrząchnę :lol: :lol: :lol: :lol:
Dorotko, nie lekceważ żadnej z wizyt, ja wiem, że to upierdliwe, ale konieczne!
Oby wreszcie było wiadomo, co i jak :wink: :roll:
Porazka z tymi lekarzami. Moja mama miala kiedys wrzody, to ja lekarz 20 lat leczyl na wrzody, a kolejne i coraz to nowsze pigulki nic nie pomagaly: wrzody jak bolaly, tak bolaly..... :? Teraz jak bylam w Polsce sie w koncu wnerwilam i zabralam mame na prywatna wizyte i badanie (koloskopia), na ktore sie zapierala cale zycie, ze nie pojdzie :wink:
.........badanie wykazalo, ze nie ma wrzodow :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: (to niemal tak samo jak u Kasi z jej Tomkiem, ktory byl leczony na cos, czego prawdopodobnie nie ma :twisted: ).
nie bede komentowac. Tylko Ci Dorka zycze, zebys miala jednak wiecej szczescia :roll: :roll: :roll: :roll:
Spuchłam. Chyba @ idzie :(
Z lekarzami to ja nie mam gosia szczęścia. Byłam wczoraj wieczorem jesczze u mojego internisty. Opowiadać nie będe, bo sie zdenerwuje tylko.
Jestem chora, to znaczy mam zapalneie ropne gardła, ale mnie nie boli w sposob uniemozliwiajacy prace. Dostalam recepte na antybiotyk - bardzo silny i L4. Oba druki wyrzuciłam do kosza.
Wczoraj nie zdazylam zjesc obiadu, wiec dojadlam tunczyka z kromka weki.
Niezdrowo.
Nie wiem czy to dobrze że wyrzuciłaś receptę.Bo tak przynajmniej zrozumiałam.Jeżeli masz zapalenie ropne gardła to powinnaś je leczyc.
Dorotka, no co Ty wyprawiasz?!
Nie rozumiem, dlaczego wyrzuciłaś receptę i L4 do kosza, skoro masz ropne zapalenie gardła?
Inaczej się chyba nie da tego zbić, jak tylko antybiotykiem.
Wiesz, że tego typu stany zapalne nie leczone mogą mieć bardzo negatywny wpływ na serce i stawy?
To chyba zbyt pochopne było.
Tak czy siak, życzę zdrowia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kochana lepiej wyciągaj tą receptę ale już ! Naprawdę nie licz, że samo przejdzie, to igranie ze zdrowiem.
Witaj Dorotko kochana!!!
Mam nadzieje,że dzisiaj czujesz się troszke lepiej. Zdrowie jest najważniejsze i nie można lekceważyc go,o czym an pewno wiesz i mam nadzieje,ze z Twoim gardłem będzie dobrze!!. Przypomniało mi sie jak kiedys miałam zapalenie tchawicy i nie mówiłam kompletnie, wszyscy byli przerażeni gdy odbierałam telefon, bo zamaist mojego głosu syłszeli jakies hm skrzeczenie i szepty, jakby duchy;)))
A co do tuńczyka, to ja tez go uwlebiam jest pyyyszny, ale mi narobiłaś, ochoty przy najblizszej okazji tej tuńczyka na obiad :lol:
Dorotko życze Ci dobrej nocki!!!
Trzymaj się cieplutko!!!!
Kochane jesteście :!:
Czuje sie dobrze :) W kwestioi lekarza miałam rację, byłam wczoraj u innego internisty i... jestem przeziebiona. Po prostu :) Zamaiat antybiotyku dostałam specyfik na poprawę immunologii. I juz. A jak mnie gardło ma nie boleć, jak mam dwa etaty :?:
Pani hematolog miła, spokojna i młoda. Zleciła kolejne badania, mowia ze ma przypuszczenia, ale powie mi jak bedzie miala komplet badan. No i dobrze. Ide 6 listopada znowu.
Zalecenia na owe najbliższe dni:
zero diety :( jak mnie zjechala nawet na 1500 kcal, ze :shock:
dużo mięsa czerwonego - ble
jeść co dwie godziny.
I wiem od czego tyje... przeczytałam u Kasi... jem pastylki na ta maź wewnątrz stawową. artre cos tam...
Biegne kochane, bo sie zaraz spoznie na zajecia ;)
Dorotko, to co to za lekarz, który 'zwykłe' przeziębienie ocenia jako ropne zapalenie gardła!
Szok :shock:
Hmm, powiadasz, że nawet za 1500 kcal zostałaś skrzyczana?
Co do tej glukozaminy, to u mnie lekarz nie stwierdził kłopotów z mazidłem w stawach, więc ani myślę to brać, zwłaszcza, że właśnie może spowodować tycie :? :?
Trzymam kciuki za kolejne badania.
Ja jadę jutro na konsultację, dawna sprawa, ale się odezwała i muszę się z nią uporać. Zobaczymy. Martwię się, boję się, ale to nie jest sprawa na forum :roll:
Buziaki :P
Buziam :roll: :)
Witaj Dorotko!!!
ciesze sie, że to sie okazało coś znacznie mniej groźnego od zapalenia gardła, mam nadzieje, że bardzo szybko wyzdrowiejesz.
Jesli pani doktor krzyczy na diete to trzeba ziwększyć kalorie, ale w zdrowym kierunku, dasz sobie rade na pewno:)))
Mam nadzieje, że dzien miałas przyjemny, i że czwartek równiez będzie bardzo udany:)
Trzymaj sie cieplutko,
dobrej nocki i pieknego dnia!!!
Witajcie,
ale BLE jesienny dzień dzisiaj.
Zawsze jak chcę zmieniac pracę, to się w mojej tak układa, że robi mi sie jej żal.
Zawsze jak się zabieram za dietę, to się tak składa, że mam ją przerwać.
Zawsze jak jednego dnia rozkoszuje się jesienią, drugiego musi byc BLE ;)
Dzis mam rosołek na obiad. Chudy :wink:
Ciągle ważę za dużo.
Kochane, produkujecie takie ilości postów, ze nadrobienie jednodziowej nieobecnosci graniczy z cudem ;)
Dorotko, dziękuję za troskę, kochana jesteś :P :P
... a ja taka małpa wredna jestem, że nawet nie zapytałam Ciebie, jak się czujesz :oops: :oops:
Składam publiczną autokrytykę :wink: :lol: :lol:
Kochanie, pamiętaj, że zdrowie NAJWAŻNIEJSZE!!!
Ja już też wreszcie dojrzałam do tej myśli!
Będzie dobrze! I u Ciebie i u mnie! Innej opcji nie przewiduję!
... a teraz muszę brać się za robotę :lol: :lol: więc zmykam :wink:
Kasiu, masz racje, zdrowie najważniejsze. Ale dlatego chodzimy po lekarzach, ze mamy tego świadomość. Dbamy o siebie. Robimy coś dla siebie. Raz to ciepła herbatka, kocyk, książeczka,raz tańce z kazikiem a innym z kolei razem wizyty u lekarzy.
To sie nazywa świadomość :)
Miłego "domowania" życzę wszystkim :)
a TVN idzie w górę ;) :D
Oby tylko do tych lekarzy chodzić jak najrzadziej.
Otóż to :)
Menu dzisiejsze, dziwne, niezrowe, zupełnie inne niż założony plan z przyczyn obiektywnych:
:arrow: dwie kromki chleba z pasztetem z kurcząt
:arrow: obwarzanek krakowski
:arrow: talerz rozołu z makaronem
:arrow: kremówka
Dramat, ale tak wyszło. Kremówki absolutnie nie wypadało mi odmówić (chyba jestem więżniem WYPADA) a obwarzanej był jedynym jedzeniem dostepnym w ciągu 10 godzin pracy, bo nie zdązyłam ani zabrac z domu ani kupic czegos normalnego.
Ile to mogło mieć kalorii :?:
Jutro mam nadzieję pochłonąć:
:arrow: chlebek, serek wiejski Piątnicy
:arrow: tuńczyka w warzywach CAŁEGO
:arrow: rosołek
:arrow: gulasz z warzywani na parze
:arrow: jabłuszko
Może być :?: :)
Może może:)))
A na kremówke czasem można sobie pzoowlić, coś nam się od życia tez nalezy prawda??
Dzisiaj za oknem jest jak to okresliłaś BLE i u nas hehe, i sie zastanawiam czy nie pójść na "tropikalne" solarium co by się troche słonecznie napromieniowac:),ale zwykle po solarium jestem czerwona jak burka to i tak światłość ze mnie bije;)
Mam nadzieje,że czujesz się dzisiaj dobrze i, że masz udany dzień:))))
Trzymaj się cieplutko Dorotko:)))
http://img144.imageshack.us/img144/7...luchy28ax8.jpg
A ja dzisiaj zjadłam dwie przepyszne, świeżutkie Delicje pomarańczowe, pyszotka :P :P
Pozdrawiam słonecznie Dorotko, mimo okropnego deszczu, jaki od rana pada :wink: :wink:
Buziaczki :D
Witajcie moje kochane.
Za oknem oczywiście BLE.
Stałam się konsumentką (posiadaczką dobrzuszną aktualnie) kosteczki mlecznej czekolady i jednego rogalika. MNIAM :)
O przejaśnia się. Ide na spacer w takim razie. Macham dwoma łapkami :)
Hehe, a ja dobrzusznie :lol: :lol: stałam się dzisiaj konsumentką 2 Delicji i 3 tafelków czekolady gorzkiej ze skórką pomarańczową i też mi dobrze :) :)
A domięśniowo stałam się konsumentką szczepionki przeciw WZW typ B :lol: :lol:
Mam nadzieję, że spacerek się udał :)
To ja moze nie bede wymieniac czego ja sie stalam konsumentka wczoraj i dzisiaj.....ale zdecydowanie naleze od kilku dni do obywatelstwa konsumpcyjnego :roll: :roll: :wink: :wink: :wink: :wink:
Wieczorem (na występach gościnnych) stałam się jeszcze dodatkowo, nadprogramowo konsumentka dobrzuszną sałatki z TUŃCZYKIEM. No ileż można ja sie pytam :roll:
Wczoraj spacerek się udał, chociaż zimnica straszna była, bo dzis za oknem śnieg lezy jak złoto. Ludzie, przecież to dopiero połowa października :shock: :shock: :shock:
A rano mi cisnienie skoczyło bo tak: wybory idą, TV nie ma sygnału, a za oknem snieg. Stan mi sie od razu skojarzył. Nie Tymiński, nie Borys, tylko wojenny. Człwoiek to jednak głupi jest makabrycznie.
Chciałabym dziś "skończyć" na 1300 kcal.Damy radę :?: :)
Buziaki
Śnieg??? Brrr.
Współczuję. U mnie na szczęście sucho :lol:
Co to znaczy, że TV nie ma sygnału? Proszę o wyjaśnienie :roll: :roll:
Miłego dnia :)
mnie lepiej nie pytaj :roll: :roll: :wink: :wink: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez Doris76