dzień dobry :)
przede wszystkim dziękuję za życzonka :*
a trener nie pokazywał może jakiś ćwiczeń na wielki brzuch? bo cholera wkurza mnie ten mój :cry:
Wersja do druku
dzień dobry :)
przede wszystkim dziękuję za życzonka :*
a trener nie pokazywał może jakiś ćwiczeń na wielki brzuch? bo cholera wkurza mnie ten mój :cry:
Pokazywał, i owszem - takie z użyciem dużej gumowej piłki (rewelacja! - nawet zwykłe brzuszki robią się trudniejsze i bardziej efektywne), takie z małą piłką lekarską (przekładanie pod nogami, podczas kiedy mięśnie brzucha są cały czas napięte) i takie zwyczajne, bez jakiegokolwiek oprzyrządowania :D Przyznam szczerze, że zwykłe brzuszki zaczęły mnie już trochę nudzić, więc bardzo mnie cieszy to urozmaicenie :D
Pogoda dzisiaj piękna: słonko grzeje, wiatru nie ma, normalnie lato. Pojechałoby się nad jeziorko... W sumie do urlopu trochę ponad miesiąc, więc szybko zleci :D Dzisiaj za mną sprzątanie (zmobilizowałam się do rozmrożenia i umycia lodówki - a dodam, że strasznie tego nie lubię), przede mną zakupy i wycieczka na drugi koniec miasta do znajomego na sesyjkę. Znów zaczęliśmy grać regularnie. I bardzo mnie to cieszy - nawet nie wiedziałam, że tak strasznie byłam spragniona grania :D
Wagowo bez zmian. Nic to :D Kiedyś ruszy :D
Miłego weekendu życzę!
Maggie zazdroszczę regularnego grania - ja liczę,że w lipcu się może uda ;) chociaż przez miesiąc to się wiele nie nagramy ;)
A waga nie leci, bo mięśnie Ci przybywają, ot co :)
fajne te cwiczenia i fajnie, ze chce Ci sie cwiczyc :) ja jutro na basen lece :):):)
a co do spidermana to ja ODRADZAM!
a na piratow sie wybiore w najblizszym czasie :)
Baszek, tak właśnie myślę, że to te mięśnie właśnie ;) Bo jakoś tak się optycznie zmniejszyłam, a i te nowe ciuszki jakby luźniejsze się zrobiły. I teraz się boję, bo kupiłam właśnie kieckę (przypadkiem, daję słowo - rano obstawiłam na eBayu za śmieszną sumę i nie wierzyłam, że nikt mnie nie przebije, a tu proszę) i mam powody przypuszczać, że może być za luźna.
A kiecka wygląda tak
Corsi, ale bym sobie popływała, to sobie nie wyobrażasz nawet :D Popływam na Mazurach za 5 tygodni :D :D :D Już odliczam tygodnie i odkreślam dni w kalendarzu.
Testuję nowe ćwiczenia, zobaczymy, czy coś się ruszy. Waga, póki co, stoi. Ale właściwie nie spodziewałam się niczego innego - zbliża się @, to i tak cud, że nie spuchłam :P
fajna sukienka :) Tobie sie zdjecie nie wyswietla ale weszlam na stronke i wszystko dokladnie obejrzalam hihi :)
a mazury sa super :) 5 tyg tak? to bedzie.. poczatek lipca ;) a ja bede na mazurach 2 ostatnie tyg lipca :P moze sie spotkamy gdzies tam na wymianie turnusu ;) hihi
a gdzie dokladnie jedziesz?
ja bede zeglowac wzdluz i wszerz glownych jezior ;)
a uwielbiam jezioro wigry i muliczne
wlasnie wskakuje w ubraniu do wigier bo spoznilam sie na zbiorke :P
http://i105.photobucket.com/albums/m...tan/z-0051.jpg
Ha, super! Ja jadę do Ełku (stamtąd jest mój mężczyzna), ale będziemy robić wypady tu i ówdzie. Wybieramy się na pewno na szanty do Giżycka (jakoś 14 lipca) i chcemy odwiedzić Galindię. Pewnie pojeździmy trochę po Mazurach. Ale w Gdańsku też spędzę klilka dni. Mam trochę do załatwienia, to raz, a poza tym stęskniłam się za moim miastem :D
Jesteśmy w Polsce od 7 do 22 lipca, więc jeśli akurat będziesz wtedy, daj znać! :D
Jej, nikt już do mnie nie zagąda :(
Ale nic to - zniechęcać się nie zamierzam! Walczę dalej. Z nowym zapałem, bo teraz, kiedy już zaczynam się sobie podobać i nabierać kształtów, mam lepszą i jaśniejszą wizję przyszłości ;) A poza tym jeszcze tylko miesiąc do wyjazdu na wakacje. A że zamierzam zrobić wrażenie na wszystkich po kolei...
Ech, nie mogę się doczekać!
W pracy spokojnie, aż dziw - może dlatego, że to dopiero początek miesiąca, a gorąco zaczyna się zazwyczaj robić dopiero pod koniec. W przerwach między odbieraniem telefonu i odpowiadaniem na maile znajduję nawet chwilę czasu na buszowanie w internecie. Szkoda tylko, że niektóre strony mam zablokowane. Na forum dietowe wchodzić się nie da. Natomiast mogę czytać artykuły z dieta.pl - i to czynię, nadrabiam zaległości :D
Jutro robię sobie wolne od siłowni, wracam do domu zaraz po pracy, bo znów gramy :D Ech, jak ja kocham ten sport ;)
no powinnam byc ;):D ale to jeszcze bede pisala ;) a w Gdansku tez bede, podczas openera!
Kurczę, ja do Polski przyjeżdżam tydzień po openerze :( Ale nic straconego, może uda nam się spotkać :D