Strona 1 z 55 1 2 3 11 51 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 547

Wątek: Tłuszczyk z wozu, Gosi lżej :) Fotki str. 38

  1. #1
    maggieuk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie Tłuszczyk z wozu, Gosi lżej :) Fotki str. 38

    Nie, nie, jeszcze nie lżej. Ale będzie!
    Zaczynam jeszcze raz. Było naprawdę dobrze, potem życie mną trochę zakręciło i... cóż, krótko mówiąc, urosłam wszerz. Nie aż tak dużo, ale wystarczająco, by nie czuć się dobrze ze sobą. A że nie należę do tych, którzy narzekają, zamiast coś zrobić, wzięłam się do roboty. Ot tak, ni z gruszki, ni z pietruszki, w środku tygodnia zapisałam się na siłownię i postanowiłam znów zacząć liczyć kalorie. Jutro pierwsze ważenie od początku, zobaczymy czy działa
    Coś o mnie? Na imię mam Małgorzatka, jestem z Gdańska, obecnie mieszkam i pracuję w Londynie. Ważę 65 kg przy 160 cm wzrostu. Mój cel to 50 kg, szczupła sylwetka i zdrowe ciało. I wierzę, że cel ten uda mi się osiągnąć

  2. #2
    unforgiving jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam


    Widze, że dążymy do tego samego, mam tyle samo wzrostu co Ty Najwięcej u mnie było niestety 66 kg ,ale tego już nie ma.Jeśli mnie się udało Tobie też się uda Innej opcji nie ma Ładne cele i też podobne do moich

    Pozdrawiam i życze udanego dnia jutro :d

  3. #3
    maggieuk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Udać się musi! Ja jestem z tych, co to samozaparcie i silą wolę mają chyba w genach. A że czasem zdarza mi się przytyć? To z zabiegania głównie, z roztargnienia i braku czasu

  4. #4
    malgorzatka1986 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    witam Ty zajrzała śdo mnie więc teraz ja zaglądam na twój wątek, życze powodzenia i mocno trzymam kciuki

    Ja jestem z tych, co to samozaparcie i silą wolę mają chyba w genach.
    No to zazdroszczę Ci tego samozaparcia i silnej woli bo mnie ich brak

  5. #5
    maggieuk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ale ty masz przed sobą znacznie krótszą drogę Zobaczysz, wystarczy ci siły
    Cholercia, wychodzi na to, że 65 kg, które pokazała jakiś tydzień temu jedna waga, to tylko pobożne życzenia Inne pokazują 69. Cóż, trudno, wychodzi na to, że czeka mnie więcej pracy
    (Ciekawe, swoją drogą: przytyć 9 kg i... wciąż nosić rozmiar 10 - tutejsze 38. Czyżby firmy produkujące ubrania dostosowywały się do "grubnącego" społeczeństwa? )

  6. #6
    maggieuk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ha! Właśnie przeczytałam w "Gońcu Polskim" artykuł na temat epidemnii tycia po przyjeździe do Wielkiej Brytanii. Okazuje się, że polskie jedzenie jest zwyczajnie mniej tuczące. Angielskie słodycze są słodsze, tłuszcze bardziej kaloryczne (do tego masło solone, więc zatrzymuje wodę w organizmie), wszystko nasączone chemikaliami (często cukrami), których organizm nie trawi. Tak więc statystyczny Polak albo Polka (o, taka ja, na przykład) nawet jedząc tyle samo i ćwicząc tak samo jak w Polsce, utyje prędzej czy później. Ech... Warto jednak patrzeć na etykietki Muszę pokazać ten artykuł mojemu mężczyźnie, przestanie się czepiać, że zamiast robić zakupy, urządzam sobie w sklepie czytelnię
    A propos mężczyzny, ma dzisiaj urodziny. Dostał ode mnie śliczniutkiego czarnego iPoda 30 gb i cieszy się jak dziecko Po raz pierwszy w życiu udało mi się zachować prezent w tajemnicy do samego końca To też jakieś ćwiczenie silnej woli, prawda?
    Dziś na koncie: tost z jogurtowym serkiem Almette, croissant, dwie kromki pieczywa chrupkiego z szynką z indyka i jeden batonik musli (jakieś 130 kcal). Ha, może nawet skuszę się na pieczone udko z kurczaka? Mam jeszcze trochę miejsca w brzuszku
    I siłownię zaliczyłam. Tylko godzinka, ale zawsze coś. No i postanowiłam sobie jeszcze, że za dużo dziś nie wypiję (lampkę wina albo kieliszek Baileysa może), bo jutro o 11 aerobic więc muszę być w dobrym zdrowiu, żeby nie rozczarować przystojnego jak diabli trenera ;P

  7. #7
    Guest

    Domyślnie

    Witam
    Podoba mi się to, co piszesz. Czuć w tm optymizm, ale i charakter
    Zajrzę tu czasem, jeśli pozwolisz.
    Trzymam za ciebie kciuki i pozdrawiam

  8. #8
    malgorzatka1986 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    jutro o 11 aerobic
    No i jak tam po aerobicu

  9. #9
    maggieuk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Oj, super! Ci południowcy mają jednak temperament (prowadzący jest z Argentyny :P) - w Polsce bywałam zmordowana po aerobicu, ale nie aż do tego stopnia Powoli zaczynam się znów przyzwyczajać do ruchu, nawet nie mam już zakwasów, tylko coś mi w kostce przeskoczyło. Ale nic to, do wesela się zagoi
    Zaraz muszę zmykać, idę dzisiaj na szkolenie z pracy (i zastanawiam się mimowolnie, jak sobie beze mnie w pracy dziś poradzą ). A potem... Może spróbuję dziś spinningu, jeśli zdążę?

  10. #10
    Guest

    Domyślnie

    Miłęgo poniedziałku życzę

Strona 1 z 55 1 2 3 11 51 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •