Nie, nie, jeszcze nie lżej. Ale będzie!
Zaczynam jeszcze raz. Było naprawdę dobrze, potem życie mną trochę zakręciło i... cóż, krótko mówiąc, urosłam wszerz. Nie aż tak dużo, ale wystarczająco, by nie czuć się dobrze ze sobą. A że nie należę do tych, którzy narzekają, zamiast coś zrobić, wzięłam się do roboty. Ot tak, ni z gruszki, ni z pietruszki, w środku tygodnia zapisałam się na siłownię i postanowiłam znów zacząć liczyć kalorie. Jutro pierwsze ważenie od początku, zobaczymy czy działa
Coś o mnie? Na imię mam Małgorzatka, jestem z Gdańska, obecnie mieszkam i pracuję w Londynie. Ważę 65 kg przy 160 cm wzrostu. Mój cel to 50 kg, szczupła sylwetka i zdrowe ciało. I wierzę, że cel ten uda mi się osiągnąć
Zakładki