-
Witam na jednym z moich ulubionych wątków, zielonym z którego naprawdę bije nadzieja, a pewna jestem, że to nie tylko zasługa koloru :wink:
Przede wszystkim Anise pragnę przeprosić za nieobecność, zawirowania na forum to jedna sprawa, ale od kilku dni jestem przecież "na nowo" a czasu na zajrzenie tutaj nie znalazłam :oops: - dlatego przepraszam. Mam nadzieję, że mi wybaczysz.
Co słychać u mnie?
Naturalnie temat numer jeden u mnie to przejście na dietę Montignac, powoli uczę się i wiadomo popełniam błędy, smucę się, czuję nie nie dam rady, że jesetm do kitu - wiadoma sprawa perfekcjonistka, która coś zaczyna więc okazuje się, ze nie jest idealna - a to boli :cry: :cry: no cóż tak też w życiu się zdarza.
Z dnia na dzień jest lepiej i to najważniejsze, jutro na sniadanie chcę zjeść muffinki ze sliwkami więc uśmiecham się już na myśl o tym. Dziś kupiłam suchy chleb Montignac, mam już w domu dżem i makaron tej serii. Poza tym dziś kupiłąm fruktozę i mąkę żytnią razową. Tyle jeszcze przede mną :roll: ale wiem już z doświadczenia, że z forum łatwiej. tak więc zaczynam z profilem "od nowa" tzn będę zbierać punkciki, liczby postów i utracone kilogramy!
Ach jak się cieszę, że jestem znów. :D :D :D
-
Miłego leniuchowania Anise.
-
Witaj :)
A skąd Ty pochodzisz w takim razie, jeśli mogę spytać? :)
Co do tych jagód/borówek, to izoglosa idzie ponoć przez pół Polski prawie dokładnie, ale nie wiem, gdzie się łapie stolica, może Ziutka będzie wiedzieć z przyczyn zawodowych, nie mieszkaniowych? ;)
Anisku, mam taką koszulkę z czasu pobytu w USA, też M, i jakoś w nią wchodzę. Ale w Polsce to niestety noszę co najmniej XL albo nawet XXL :( - zwłaszcza spodnie...
Magdahi, wiem po sobie - z perfekcjonizmem trzeba się zmierzyć i umieć z nim wygrać, bo to dziadostwo wbrew pozorom blokuje rozwój :)
Pozdrówka!
-
Oj, chyba bede sobie musiala zmienic tytul Pamietnika. Montignac u mnie oczywiscie, ale z samymi odstepstwami. Poza tym folguje sobie, bardzo swiadomie przynajmniej.
Anczoks, ja jestem rodowita Krakowianka. Jezeli chodzi o rozmiary to faktycznie zyjac tutaj nie czuje sie taka gruba jak jadac w odwiedziny do Polski. Generalnie w Europie sa szczuplejsi ludzie, to fakt. W Stanach wszystko jest wieksze i dlatego mozna sie czuc mniejszym z tego powodu :wink: .
Magdahi, ciesze sie bardzo jak wpadasz do Forumowa i absolutnie nie masz zadnych powodow do przepraszania za swoja nieobecnosc. Nawet byloby lepiej mniej bywac tutaj i nadal chudnac. Tak trzeba bedzie chyba ewaluowac z naszym odchudzaniem i trzymaniem zgrabnej sylwetki. Nie mozna uzalezniac dobrej formy od bywania na forum, bo to nastepna bylaby pulapka. Jednak nadal widze liczbe 84 u Ciebie. Mam dzisiaj malo czasu, ale zobacze co w Twoim Pamietniku slychac, jak Ci leci. Tylko sie niczym nie smuc, szkoda czasu.
Selva, Ty to mi sie kojarzysz z wakacjami i przygoda. Zaczelas od nurkowania, piszesz o wloskim pesto i egzotykach typu chleb z pieca od chlopa. Ja to pamietam jeszcze czasy, jak to maslo w maselnicy sie ubijalo, nawet sama probowalam. Pamietam ten smak wiejskiego masla, troche wodnisty nie ciezki...
No dobrze, teraz uciekam. Z wyprawy na borowki dzisiaj nici. Za to idziemy do tesciow w odwiedziny, a tam dzieciarnia, pies, basen i w ogole zamieszanie. Wezme sobie ksiazke i sie pomocze. Wczoraj spieklam sobie plecy, tak ze slonca juz wiecej nie chce.
-
Ha, z wakacjami to tego lata u mnie krucho. W maju uciekłam na chwilę powitać lato, i może w pażdzierniku uda mi się wyskoczyć je gdzieś dogonić.
Bo robisz smaka; a to opalanie, a to basen. Muszę tylko popracować, cobym się na słońcu obnażyć mogła :roll: ...
Miłego niedzielnego wypoczynku.
-
WItaj Anise!
Twój wątek to przyznam szczerze super sprawa, żyję sobie tutaj, codzienność u mnie ostatnio to deszczowa duszna Warszawa, a zaglądam do Ciebie i poza miłymi słowami (jak zawsze) które też mnie wprowadzają w dobry nastrój widzę basen, spalone plecy itp... no dla mnie pełna egzotyka - luksus, ale w dobrym tego słowa znaczeniu :wink: to trochę tak jak się stoi np. na zimnym dworcu albo przystanku, jest zimno i pada i nagle roztacza się takie wyobrażenie, że się siedzi z książką w ciepłym domu, zawinięta w kocyk z kubkiem kakao, gorącej czekolady, herbatą czy grzańcem - jak kto lubi :D
Bardzo mi sie to podoba, jesteśmy tutaj na tym forum mimo, ze dzieli nas tak wiele kilometrów, obie walczymy z kilogramami, w dwóch różnych światach, tak wiele nas łączy. To może wydać się głupie, ale mi się szalenie podoba różnorodność świata, powinnam mieszkać w miejscu gdzie łączą się kultury i wiary, gdzie ludzie łączą się ze sobą, gdzie można poznać smak wiejskiego chleba u jednego i innego specjału kuchni u kogoś innego. Fantastyczna sprawa!
ALe sie rozpisałam... co do wagi to w czasie mojej nieobecności trochę się wahałam 84,5 do 85,9 - dziś waga wskazała równo 84 i nie chciała mniej, próbowałam na różne sposoby :wink: myślę, że za tydzień będę się przesuwać na 83 jak będę przestrzegać Montignaca to na pewno!
Myślę, że może i Tobie będzie łatwiej jak dojdzie kolejna osoba na Montim - tym bardziej, że ja się staram być konsekwentna - bardzo!
A teraz pozdrawiam Cie i pragnę poinformować, ze jak zawsze wychodzę od Ciebie z uśmiechem na ustach!!!
-
No dobrze anise, napisalas, ze nie bylo montignacowo, ale ale - gdzie jadlospis? :) Zawsze tak wszystkich gonisz ;) do pisania jadlospisow, mowiac ze wtedy latwiej wylapac, czemu sie nie chudnie, albo chudnie wolniej...
-
Hejka Anise!
Dziś mam w planach rozruszać forum, więc na wątkach umieszczam różności, śmieszności itp... dla Ciebie przygotowałam coś takiego:
*
W Tanzanii (Afryka) pan młody składając przysięge.małżeńska, pod groźba kary więzienia musi powtarzać za urzędnikiem następujące słowa:"Niech się wykrwawie, niech mnie piorun roztrzaska, nich mnie zeżre krokodyl, niech ogłuchne i oślepne, niech stanę się żebrakiem, jeśli oszukam lub opuszczę żonę".
*
Może odchudzajacych się też powinno zmusić do jakis dziwnych przysięg :lol: jakbym roztoczyła wizję co się stanie jak waga nie spadnie, to chyba by spadała, zeby nie wiem co :lol: :lol: :lol:
Miłego poniedziałku!
-
Najgorsze przekleństwo :D:D
Jak się nie będę pilnować, obym uczulenia na czekoladę dostała .........
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Buziaczki Anise.
-
Chciałam coś napisać, ale nic mądrego mi do głowy nie przychodzi, więc nic nie napiszę dla dobra ogółu.
Za to pozdrawiam.