juliaaa26 gratuluje :!: :) to powód do dumy :!: :)
Wersja do druku
juliaaa26 gratuluje :!: :) to powód do dumy :!: :)
Witam :D
Jestem nowa na tym forum , nazywam sie Agnieszka aka wilczyca i mam 23 lata , waże 74 kg przy wzroście 172 cm... przez jakies ostatnie 2 lata sie zapuściłam i przytyłam z 12 kg :( ....Chcę się do was przyłączyć , od 5 marca :) wpierw musze zrobić porzadki w lodówce i zaopatrzeć sie w niezbędne rzeczy do dietki :)...już niejeden raz chciałam zacząć diete ale moją wadą jest to że mam duży zapał a słabą wytrwałość i ulegam pokusie - słodyczom , z których muszę zrezygnować!...Mam nadzieję że z wami mi sie uda wytrwać :-) i dotrę do upragnionego celu :)
Moje postanowienia :
- schudnąć z 74 do 62 kg
- zacząć regularnie ćwiczyć
- przejść na diete niskowęglowodanową
Pozdrawiam Was serdecznie i trzymam kciuki :-)
No to KOBIETKI prawie koniec drugiego dnia!!:)
Moje wczorajsze grzeszki...hmmm to 2 PIWA!! Ale ja z tego nie zrezygnuję i to mnie martwi, dzis tez umówiłam się z kumpelą i skończy się na grzanym kufelku piwka!
Cóż, ale za to wczoraj odwiedziła mnie kumpela z wielką pizzą z podwójnym serem i ODMÓWIŁAM!!<SZOK> Slinka mi leciała jak czułąm ten zapach, ale kiedy ona skonczyła jeść poczułam WIELKĄ WYGRNĄ!!:):)
Mój problem jest taki,że przez ten złamany obojczyk nie mogę ćwiczyć:(
Pozdawiam i 3majcie się grubaski:)
ja wczoraj faul start miałam bo mieliśmy z Kochaniem taka uroczystosć ale dzisaij już wzorcowo :)
Cześć Dziewczyny nie było mnie 2 dni z Wami, ale dietka była.Mam 26 latek i 164 cm wzrostu
Zaczęłam dietę 15 stycznia.Najpierw 13 dni kopenhaskiej potem kapuściana przez tydzien..Chwila przerwy i start z Wami od pierwszego.
talia: było 84- obecnie 78
biodra: było 104-obecnie 101
biust: było 93 jest 92 (i całe szczeście)
uda:było 62-stan obecny 60cm.
jestem jestem:D
sorka, ale nie moglam wchodzic na net
ale teraz juz bede codziennie
z dieta dam rade ale gorzej z cwiczeniami, a wiem ze lepszy efekt i korzystniej dla ciala jak sie cwiczy
a jak wasza chec na cwiczenia i wogole sport??
aaaaa i jeszcze
160 60kg chce zrzucic 10 kg do czerwca stosujac 1000-1200 kcal
dziewczynki damy radę :) ćwiczcie za mnie bo ja mam zakaz :(
Baylee no wkońcu jestes :D popatrz jak Ci sie dziewczuszki na wątku rozpisaly ;D ciesze sie ze wrocilas i juz bedziesz z nami codzien :)
Sunny masz zakaz na ćwiczonka? czemu?
buźka ;* :wink:
Czekooladka mam zerwanąłękotke i pod koniecmaja operacja kolan <obu>mnie czeka :x jedynie spacerować mogę :x
Witam :) to i ja się przyłączę jeśli mogę :) trochę się spóźniłam ale co tam lepiej późno niż wcale, też się biorę za tysiaka jutro jadę kupić wagę żeby jedzonko ważyć hihiihi aż normalnie ciekawa jestem czy tym razem się uda. Uda się?? hymmm NO JASNE ŻE SIĘ UDA. :) WKOŃCU JAK NIE MY TO KTO !!! hihihihi
:arrow: dziewczynki i ja sie przylanczam niestety ja zadnej dietki nie moge stosowac bo jeszcze karmie mojego synka piersia i tylko pozostaja mi cwiczenia zycze wam wytrwalosci i jak bedziecie mialy chwilke to zapraszam domnie razem sie powspieramy :wink: bo cos ostatnio brak mi mobilizacji :cry: caluski
miłego dzionka życze :*
ja nie mam ani męza ani dzieci :P [jeszcze] i szybko nie bede miala hehe...wiec zadko gotuje... ale mama zawsze obiadek robi i ja musze zjesc wszystko to co ona ugotuje.... :(
jak wam dzisiaj poszło :?: ;)
ja mam 2 dzień dietki na plusie :lol:
u mnie tez grzecznie :)
gratuluje Czekooladka :lol:
a jak u reszty :?:
Ja dzisiaj dałam lekko ciała :oops: 1800kcal :evil: moja wina, byłam u babci a babcia jak na złość smażyła pyszne drożdzowe racuszki i jak tu się nie skusić, tym bardziej że mnie aż za bardzo gorliwie częstowała :evil: Achhhh te babcie, jedynie pociesza mnie to że szłam do Niej na piechotkę a to jakieś 6km. wyszło mi ok. 70min. szybkim marszem :wink:
hej dziewczyny :) jak sobotka minęła :) ?? Moja sobotka na nogach :) zrobiliśmy sobie wypad z moim "przyszłym" na cały dzionek do Nottingham (nie pamiętam czy wspominałam wam że ja obecnie mieszkam w Anglii) hhehe szukaliśmy Robin Hooda w mieście hehe ale się skubaniutki ukrywa i nie znaleźliśmy go, ale było fajnie wyszliśmy z domu o 11 a wróciliśmy o 20 no to chyba trochę kalorii zrzucone ;), a jadłam w ciągu dnia głównie owoce :) Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli :)
Julia nie martw się :wink: raz na wozie raz pod wozem :P wczoraj się nie udalo to dzisiaj postaraj sie nadrobić :wink: po za tym 70 minut marszem to duzo kaloori się spaliło :) w dietkowaniu trzeba być silnym i nawet gdy cos sie pójdzie jak po myśli nie można sie odrazu poddawać. My Cię tutaj zmotywujemy i napewno sobie poradzisz :* a więc kop na szczescie i do przodu :D :*
Pestka no to super wycieczka :D chcialabym tak pozwiedzac sobie Anglie :roll: :roll: fajni są tam ludzie? :P kiedyś tez zamierzam tam wyjechać :wink:
chodząc tak od 11 do 20 to napewno duuuzo spaliłas :D i miesnie nog popracowaly :wink: milutko :D
Zycze udanej Niedzieli ;)
Że tez nie zauważylam wczesniej, dolączam się jak najbardziej i wpisuje rekami i nogami :) Tez jestem na diecie juz 4 dzień i narazie jest nieźle.... Oby tak dalej
Aha zapomnialam dodac że mam 24 lata 170 wzrostu a waga jak widac na suwaczku, wiem że będzie mi cięzko (jak zawsze) więc realnie rozkładam sobie dietke na kilka etapów, pierwszy do Wielkanocy i to tylko lub aż 3 kg :)
życze miłej niedzieli :lol:
cornflakenapewno Ci sie uda trzymam kciuki
ja wczoraj tez byłam u babci razem z bratem i mamą....i babcia chciała mi czekoladkę wcisnac ale sie nie dałam :D az sie sama sobie zdziwiłam ! 8) nawet jednej kostki nie wzięlam :D za to moj brat to chyba cala zjadł heh. No ale w piatek tez mialam dzien obżartucha ale obiecałam sobie ze od soboty juz sie nie dam :) ale jeden dzien obżartucha to nic ! zwłaszcza ze 70 minut marszu to bardzo duzo spalonych kalorii :D ale wiecie co....największym problemem dla nas wszystkich to bedą swięta !! ale do tego czasu trzeba troszke zrzucic :) :) :) :mrgreen:
KArOla1989 gratuluje nie dania się słodyczą :!: :) jesteś wielka :) dobrze że świeta trwają 3 dni :) ja mam jeszcze chrzest w planach <mój chłopak będzie chrzestnym>:D po wielanocy jakieś 3 dni oczyszczającej owoce i ważywka i wróci wszystko do normy :) :lol: bo w jelitkach bedzie zalegało i to takie zgubne oczucie że się przytyło :)
To ja tez się dołączę- mam 162 cm wzrostu i około 60 kg - muszę sie dzisiaj zważyc, do tego dużą pupę i grube nog:((((
Pod wieczór napiszę więcej o sobie, teraz obowiązki domowe wzywają. Pozdrwaiam i życzę udanej niedzieli, przede wszystkim mało kalorycznej.
wzajemnie :)
U mnie narazie niedziela mija spokojnie, spacer z psem 0,5 ha, jazda na rowerku 20 min i cwiczenia na brzuch i pupę ok 0,5 ha i dwa posiłki poki co ryż z jogurtem i owoce. Najchetniej bym sie zważyła, bo naprawde sie czuje lekko przez ostatnie dni, ale musze wytrzymac do czwartku - raz na tydzień wystarczy. Ja wczoraj bylam ze znajomymi w pubie, wszyscy pili piwo a ja pojechalam samochodem i mialam wymówkę :) Najgorsze jest to że nie było nic do picia oprócz napojów gazowanych typu cola, fanta sprite. Nawet wody !!! Więc wypilam 2 herbaty, potworność ...:)
No i ja sie dołączam!!!Zaczełam 1 marca, a teraz tylko musze sie pofatygować do fitness clubu...no i odchudzanie pełną parą. do lata będziemy piękne i chude:)
no to fajną mialas wymowke :D nikt nie mogl cie prosic zebys sie napila razemz nimi...to dobrze ! a ja siedze dzisiaj caly dzien w domu i sie nudze :/ dalej chora jestem :( i zazwyczaj jadłam z nudow a dzisiaj jak mnie cos ciągneło do lodowki to brlam jablko albo pomarancza i nie uległam :D nie dlugo ubiore sie chyba i pojde z psem na spacerek do apteki bo musze kupic jakies tabletki bo cvhce isc jutro do szkoły i na trening !!! bo siedząc w domu i sie nie ruszając to nigdy nie schudne :P a jak wam idzie dzisiejszy dzien dietki ??
mi dzisiaj też niedziela dietetycznie mija nawet w limicik wliczyłam princesse :D
Napiszę trochę o sobie, w sierpniu skończę 28 lat, mam 6- cio letniego synka (skończy w grudniu), męża, suczkę bokserkę oraz kota. Co roku wracam do odchudzania, co schudnę 3 kilo, to za jakis czas przytyję 5 i jak dobijam do 60-tki, to zaczynam odchudzanie. Na dodatek praktycznie cały dzien spędzam w pracy i to siedzącej.....
Idzie wiosna, 60-tka prawie na wadze, więc czas na odchudzanie.....
Majoka wierze w Ciebie i wiem ze Ci sie uda :)
Majoka ja tez mam suczke bokserke :D fajowo :):):) a ja dzisiaj od rana na owocach , pozniej tylko obiadek zjadłam ale skromnie :D a na wieczor jakos apetytu dostałam ale to znowu kilka owocow zjadłam i sie trzymam :) chociaz na wieczor mialam juz nic nie jesc...ale lepiej zjesc owoce niz napchac sie kanapkami albo czyms innym :P pierwszy raz w zyciu chyba wytrzymałam w weekend :D planuje zwazyc sie w sobote rano :)
KArOla1989 owoce organizm szybko strawi :) więc ok :D ja tak myśle czy co tydz czy 10 dni sie ważyć :lol:
ja tez sie zastanawiam jak sie wazyc...hmmm...ale bede chyba w każdą sobote :)
ja chyba również w sb :)
Ja jednak co 7 dni bo dlużej nie wytrzymam z ciekawości. A propos podjadania wieczorami to ja zawsze robie tak (nie wiem czy dobrze) gdy chce mi się cos slodkiego to wsuwam garśc rodzynek, wie może ktos jak to jest z kalorycznościa rodzynek ?
łyżka rodzynek 20g 57 kcal w 100g 285 kcal
o dziekuję ! czyli nie jest tak żle, moja garść to taka powiedzmy wieksza lyzka (ew 2), a zaslodzona jestem naprawde porządnie, w miare niewielkim kosztem