Ja też kocham sobote :D Tylko te sprzątanie niezbytnio :D:D Hehe :D Fajnie że ćwiczenia sprawiają ci radość :D
Wersja do druku
Ja też kocham sobote :D Tylko te sprzątanie niezbytnio :D:D Hehe :D Fajnie że ćwiczenia sprawiają ci radość :D
Sobota jest w porządku, ale za sprzątaniem nie przepadam ;) Chyba też w końcu zacznę ćwiczyć :)
A ja dziś w końcu nie posprzątałam i dalej mam bałagan nie z tej ziemi i za nic nie chce mi się wziąć... od soboty chyba wolę niedzielę, bo wtedy leniu****ę od samego rana :lol: :lol: Tylko wieczorem trzeba zasypiać z perspektywą całego tygodnia przed sobą.
Jak płynie dietka? Przede mną jeszcze kolacja ale najpierw chyba trochę poćwiczę.. :D
a ja niestety dzis sprzatalam, ale zmachalam sie przy tym troszke to sie spaliło co nieco heheh :P czekamy na relacje z dzionka cing :wink:
buzka;*
no MAlysz dal wczoraj popis:D
buziak na mila niedziele;*
Nooo Małysz power :D Nasz mistrz :D:D:D
Cześć Mała, jak poszło wczoraj?Miłej niedzieli:*
Witam !!!!!!!!!! :) :)
Mamy taka sama wage? a jak moge zapytac ile masz wzrostu??????????????ja mam 166cmm. Musimy walczyc. Do wakacji jeszcze tyle czasu. Napewno damy rade.
Musimy. Widze ze niezle sie trzymasz. i napewno dasz rade.!!!!!!!! pomysl ze np za miesiac bedzie 5kilo mniej? u mnie na sama mysl buzia sie cieszy. Najgorszy pierwszy tydzien pozniej załodek sie przyzwyczaja. Bede do Ciebie wpadac i zapraszam równiez do siebie.he he :D :D
buziaki trzymaj sie cieplutko papa
Przynajmniej mamy dumę narodową i mamy czym się chwalić xD Malyshito rox xD
Jak tam u Ciebie Cing? :')
Życze miłej soboty, ofkuz
No gdzie się podziewasz kochana? Nie mów, że też spałaś do południa jak ja? :wink: :wink:
hej :!:
Ale się o mnie martwcie, hehe, ale nie ma co, wczoraj było ok wszystko, dziś też tak się zapowiada :wink: humorek dopisuje to i dietka idzie :!:
wrona711 :arrow: no to mamy prawie tyle samo, bo ja mam 165cm, a ten 1cm sie nie liczy pewne nawet :lol: wiec i waga i wzrost podobne. ja tez szczerze w to wierze ze sie uda :!:
rejazz :arrow: nie nie , nie spałam do południa , chyba już nie umiem odzwyczaiłam się od tego, choć spać poszłam o 2.00 bo film ogladałam to wstałam o 9.00, śniadanko, mała pogawędka z mamą , kościół, zakupy, już jestem po wczesnym obiedzie, teraz posiedze z godzinke na necie a potem będę się uczyć i czytać lekture.
miałam dziś jechac na imieny do babci, ale w końcu się wymigałam. zjedzie się cała rodzina a ja tak cholernie się wstydze,.ze tak przytyłam, niektórzy widzieli mnie ostatnio jak miałam jakieś 15kg mniej . wiem, głupia jestem, ale ja bym tego nie przezyła. w dodatku w nocy dziś śnił mi się koszmar związany z tą rodzinną imprezką. no po tym niemiłym śnie, nie miałam odwagi tam pojechać. no co tam, jeszcze nie raz pojade, jak troche schudne 8)
dzis jem tak:
sniad;jogurt natur. +5łyzek muesli
obiad:puszka tuńczyka w sosie własnym, pomidor, 2ogorki kiszone
podwieczorek; baton muesli corny malinowy z polewa jogurtowa :lol:
kolacja; jogobella 200g z muesli, kromka razowa z 2plastrami poledwicy z kurczaka i kawałkiem cykorii.
A teraz lece do Was :wink:
Cieszę się, że się trzymasz:) Ja też jak zawsze przytyję, to boję się spotkać z kimś, kto widział mnie wcześniej z mniejszą ilością kg. Ale to zawsze dodatkowa motywacja, żeby te kg zrzucić i następnym razem pokazać się już w zupełnie lepszej formie :)
Pozdrawiam! :)
Hehe, nie ma się czego wstydzić :)
Ja muszę przyznać, żę od zawsze byłam grubaskiem, a z latami tylko przybywało mi tego zbędnego tłuszczyku, ale w tym roku zrozumiałam wszystko i powiedziałam 'KG stop! ;)' I teraz szczerze powiem odpowiada mi taki tryb życia jaki porwadzę i ta moja dieta, bo dzięki temu straciłam już 4 kg od 6 lutego ;) Dzień z dniem nabieram większej motywacji i rano staje przed lustrem i przyglądam się sobie. Jest lepiej, ogólnie coraz lepiej się czuje w swoim ciele. Tylko Ci faceci ah... nie ma to jak flirtowac z przyjacielem i się zawieść. Nadziei mi chłopak narobił i sam mówił, że mu głupio... grrr :evil:
pozdrawiam, i wybacz, że ja taki off top nie na temat
;d
witam;*
moglas jechac na ta imprezke:D w sumie to tylko rodzinka nie ma sie czego wstydzic ale jak nie chcialas no to trudno;p i zobaczysz ze na nastepnej imprezce bedziesz wygladac juz precudnownie:D
Cing, miłego dnia. Napisz co słychać, Kochana :D
ajajaj, własnie siedze sama w domu i własnie te momenty są najgorsze.
ja i lodówka.
jak jest rodzina w domu to nie ma mowy o napadzie, ale jak jestem sama to jest ciężko wytrwać.
no cholernie mnie ciągnie :?
ale sie NIE DAM. :twisted:
za 2h wraca rodzinka wiec wytrwam jakos ten czas.
własnie zjadłam sobie batonika muesli pysznego i juz kurde czekam na kolacje, a tu jeszcze 3h :?
i ztego wszystkiego znowu nie moge sie uczyc, bo co usiade nad ksiazka, to od razu mysle o jedzeniu. i dlatego wlasnie mam strasznie kiepskie oceny.
zero koncentracji- bo w głowie cały czas mi jedzenie i nie moge tego sobie wybic :roll:
Mam dokładnie to samo!!! Fura nauki na jutro i środę, a do tego gruba i nudna książka do przeczytania na piątek a ja nie robię NIC. Bo się nauczyłam że jak czytam albo się uczę to coś podjadam... Obiorę sobie marchewki, może dzięki temu będzie prościej? :roll: :roll: Kalorii tyle co nic, a samo zdrowie no i długo się przeżuwa, nie da się dużo zjeść :wink:
Fuuuj, nienawidzę marchewki :D
Ja się w końcu muszę wziąć za matmę i wypracowanie, ale jakoś mi nie idzie ;)
Ja tez nie lubię marchewki :lol:
Hmm a to o czym piszesz to znam to z swojego doścwiadczenia. Czasem czekałam żeby rodzinka pojechała, a ja się rzucałam wtedy na lodówke, na słodeycze, a później lądowałam nad kiblem :roll: Wyrzuty sumienia i nici z nauki. Poźniej latałam do sklepu i odkupowałam to co zjadłam, żeby poznać nie było. I na to szło moje kieszonkowe :roll: przykre to jak sobie o tym teraz pomyślę.
Mam nadzieje, że nie zaatakowałaś tej lodówki:)i się za chwile tym pochwalisz :!:
no i jak wytrwalas wczoraj trudne chwile?
buziak na mily poczatek tygodnia;*
Ja też nienawidze marchewki hehe :D
Dziewczyny ale nie możecie ciągle myśleć o diecie bo to sie później robi chore kochane :*
Jezeli juz tak o tym myślicie i nie pozwala wam to sie uczyc to przegryźcie coś...przecież jeżeli to zrobicie to od razu wam bedzie sie lepiej uczyc :)
Nie możecie sie katować...
W diecie nie można też czuć głodu bo szybko sie ją żuci...
Można zamiast batonika którego sie jadło zawsze przy książce zajadać np jabłko :)
Przemyślcie to ;)
hej cing
pozdrawiam:)
Witam was w poniedziałkowe popołudnie. uff, już po szkole, myslalam,ze usne na tych lekcjach, jestem dzis strasznie zmeczona i wyczerpana, a nia ma do tego powodow, mam nadzieje,że zaraz mi przejdzie. :)
jem dzis;
sniad;jogurt natur.5łyzek muesli
2sniad;2kromki z serkiem i cykorią
obiad; ryba gotowana, surówka z selera, pomaranczy,rodzynek i troszke majonezu
kolacja; serek wiejski light jabłko.
rodzinka zajada się naleśnikami z serkiem a ja wcinam tą moję rybkę :? smutno mi, bo mam taka chąc na nie.ale wiem,ze nie moge zjesc nawet 1, bo ja na tym nie umiem przestac. wogole to ja mogłabym się żywic wyłacznie naleśnikami, kluskami leniwymi, plackami, racuchami, pierogami, knedlami, kocham jedzonko zrobione z mąki, a własnie te jedzenie niestety ma najwiecej kcal :evil:
no coz, trzeba cierpiec, jak sie chce cos osiagnac :wink:
pozdrawiam. :!:
ooo rozumiem cie bo ja tez mogla bym sie zywic tylko takimi rzeczami:D
Ja lubie pierogi i makaron :lol: Ale co tam. Na szczęscie nie mieszkam już z rodziną więc nie kuszą mnie takie rzeczy :lol: Miłego popołudnia:)
Oj tak tak, wiesz co dobre, też bym tylko takie rzeczy jadła!! I chlebek świeży, bułeczki, pączki, ciasta, ciasteczka, herbatniki....
Jak zacznę to nie potrafię przestać. Musiałam się teraz zabunkrować w swoim pokoju bo dziś rodzice mieli gości i u nich pół stołu zastawione ciasteczkami itp a ja bym je najchętniej zjadła WSZYSTKIE. Ale nie będę taka miękka, no ba :P
Gratuluję wytrwałości, miłego wieczorku :)
Ja uwielbiam kluchy leniwe :roll: Ha ale za 1,5 tygodnia mam imieniny więc poprosciłam już babcię żeby mi zrobiła, następne moje święto dopiero w sierpniu ;) ;)
Cing, kochana, pięknie dzisiaj :) Jak tam wieczorek?
a wpadłam na momenta
a ok, niedawno zjadłam kolacje. zaraz ide na rowerek pojezdzic sobie.
:D
u mnie pogoda jeszcze na rower nie pozwala :? chyba ze to stacjonarny :P ale takiego tez nie mam :? szkoda pojezdzilabym sobie :P
a co do zardełka do pierogi zdecydowanie jejku pyszności :D:D:D niestety na dzień dzisiejszy mówimy im nie :P
;*
buziak na mily dzien;*
cinq
co u ciebie w ten piekny wtorkowy dzien?
http://images20.fotosik.pl/105/692232ea959e7f3e.jpg
przepraszam was, ale już nie bede na diecie.
nie zasługuje na nią. takie zero jak ja.
przegralam zycie.
nie umiem sie odnalezc wsrod ludzi.
i probowalam miliony razy.
2.5roku zaburzen odzywiania, to dla mnie za duzo.
nie wiem co bede robic. plany na jutro? bede pic. a co dalej?zobaczy sie.
aha pewnie nie powinnam pisać, ale nie umiem tak bez pozegnania.
Zycze Wam powodzenia :) :) :)
jak to opuszczasz nas?
nie rob nam tego no :twisted:
wcale nie przegralas zycia!
nie poddawaj sei!
Cing no co ty ! nie mozesz nas opuscic :( tak poporstu się poddajesz? co się stało? zjadlas batonika i koneic świata?
nie poddawaj się ! ;*
Cing nie możesz się załamywać. Życie się na jedzeniu nie kończy, nie możesz żyć tylko po to żeby jeść, trzeba myśleć o przyjemnościach, masz 18 lat, świat leży przed tobą otworem :!: Uciekanie w alkohol i jedzenie, cięcie się nic ci nie da. Poczujesz chwilową ulgę, a co potem?Potworny kac i wyrzuty sumienia :!: Jeśli nie możesz sobie sama z tym poradzić powinnaś porozmawiać z rodzicami lub z osobą z którą masz dobry kontakt i poszukać pomocy u np. psychologa dietetyka. Poprosić rodzinę, żeby się nie jadła tylu rzeczy przy tobie. Z każdej sytuacji jest wyjście, a życie masz jedno i nie warto go marnować :!:
Cing jestes swietna dziewczyna. !!!!!!!!!!!!!! :D :D :D
Macy w 100% sie z Toba zgadzam!!!!!!!!! :) :) :)
Dasz rade wpadki zawsze sie zdarzaja!!!!!!!!!!!!!
Cing wracaj do nas!!!!!!!!!
My damy ci siłe.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
cing!!!
Kochana nie wiem co napisac, ale po takiej Twojej notce musialam.
Wroc, po prostu wroc, poczytaj ile dziewczyn jest za Toba, ze tu nie jestes sama....
Czekamy :cry: :cry: :cry:
wroc do nas