-
45 minut basenu! na maxa męczący.
jedzenie ok. nawet nie wiem czy nie za mało, bo śnaidania nie jadłam, ale zaraz ide drughą część kolacji spożyć. a potem przychodzi koleżanka i pijemy a potem idziemy tanczyć...
prawie już złapałam doła, że nie mam z kim sie umowić;/;/;/
nara
-
bejbe zabierz mnie ze soba... haloooo mnie dzis tak nosi, ze pierwsza w kolejce na parkiet jestem, a nie mam z kim isc :(
-
nie łapcie dołów dzieweczki!!
ja musiałam do pracy dzis isc :roll: i kto ma gorzej? :roll: :lol:
-
ale Ty przynajmniej masz z kim wyjsc na impreze jak masz ochote!!
ago widze, ze masz stałe łączę i buszujesz po forum :D extra! a ja w końcu jednak nie potańczyłam, bo pojechałam do koleżanki an pogaduchy. dawno się nie widziałyśmy, chyba przed swietami...
no wiec wczoraj miałam dziwny jadłospis.
obiad + kolacja + coca-cola + alkohol :twisted: :twisted:
a dzisiaj ide znowu na basen, mimo że ręce mnie bolą bardzo po wczorajszym...
-
no i co tę colę pijesz co? i jeszcze się cieszysz :roll: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
dzisiaj zjadlam ciut wiecej, ale mysle, ze nie jakos tragicznie...
no i basen byl:D
i cola. i sie ciesze. nie zabraniaj!! musze miec chociaz jeden powod do usmiechu:P
-
a innych nie masz? :roll:
-
no chyba mam.
ale jak się muszę uczyć językoznawstwa to jakoś znikają:P ale sama chciałam, sama sobie wzięłam ten fakultet to teraz muszę się namęczyć...
-
ważyłam się w piątek rano i waga pokazała wspaniały wynik. już prawie 7 mam z przodu, ale wątpię, że jak się jutro [oficjalnie] zważę to waga będzie równie uprzejma. weekend był ... hm dziwny. w piatek alkoholu masa i coli też dość dużo, ale w sumie jedzenie calkiem ok. w sobote był basen i w sumie ciut więcej jedzenie, ale nie tragicznie. a dzisiaj jak do tej pory mam śniadanie i obiad za sobą i myślę, że nie jest źle... jeszcze nie wiem co zjem na kolację...
muszę się uczyć,
muszę się uczyć,
muszę się uczyć,
muszę się uczyć,
muszę się uczyć,
-
już niedługo 7 z przodu będzie!! :D:D w piątek co prawda było o 0.2 kg mniej, ale dzisiaj tez jest super spadek:D
ide na basen popoludniu, a potem nauka, nauka, nauka. ale taka konkretna...