ooo ale różowo ;)
mam nadzieję, że dzisiaj będziesz bardziej się bawić niż wczoraj :D
Wersja do druku
ooo ale różowo ;)
mam nadzieję, że dzisiaj będziesz bardziej się bawić niż wczoraj :D
w piątek z dietą w miarę w porządku. na imprezie cola + jeden drink a potem poszłyśmy do kina. bez popcornu!!
za to dzisiaj poszłam do kumpla na oglądanie filmu i poczęstował nas sałatką, pieczonymi ziemniakami i bagietką z masłem czosnkowym. zjadłam 1 kawałek biagietki, dużo salatki, 1 ziemniaka. wiec mysle ze nie najgorzej, ale mogło być lepiej. poza tym coca-cola i mandarynki. a jak wróciłam do domu to zjadłam kawałek szarlotki mojej mamy. jutro już nie bede jeść. z reszta zostało już bardzo mało [goście zjedli:P]
no i nie poszłam dzisiaj na basen za żadne z mojego rodzeństwa, którzy są chorzy. wiec lekka lipka.
ide spac. a jutro sie ucze! nieodwołalnie!!!
no i co uczysz się?
z imprezy jestes rozgrzeszona, na imprezach zawsze sie duzo je :P:P a w ogole to co zjadlas to nie jest duzo tylko malo :):)
szarlotka dobra, nie? :lol: :lol: :lol:
no, ale to było późno jak to jadłam.
no i manadarynek tez zjadlam duzo, o ktorych zapomnialam napisac.
a i jeszcze przed wyjsciem zjadlam 2 kanapki na Twoim chelbku [ale nie montignaca, tylko takim zwyklym] bo glodna bylam, wiec generalnie to nie wiem czy wejde jutro na wage. mam okres i jedzenie w brzuchu...
a szarlotka pycha. chociaz wczoraj w nocy smakowala lepiej niz dzisiaj popoludniu. skonczylam ja...;/ ale zjadlam maly kawalek, bo nie zostalo duzo:P
a nauka? hm. a jak myslisz? srednio. wkurza mnie ta filozofia.
i smierdzi mi w pokoju zupa dyniowa. eee. bo jadlam tak kolo 4 bo bylam glodna... a na obiad zjadlam makaron z feta, pomidorami i oliwkami.
źle sie czuje.
ale Ty marudzisz wiesz?
masz herbate tak? no to fajnie jest :)
jak sie zle czujesz to jest takie lekarstwo sudo cos tam cos tam i to jest na przeziebienie i grype, wez 2 tabletki i wapno wypij.
co jeszcze. no nauka to bol. ale bez nauki nie skonczysz studiow, a bez studiow to lipa troche teraz. w sumie ze studiami tez. ale sie nie martwimy. w dodatku w czasie sesji nagle poznaje sie mnostwo ludzi, ktorych niegdy na studiach nie widzialas, a co dopiero z nimi rozmawiac. pozyczanie notatek i wspolny stres przed egzaminem jednoczy, a pozniej piwko jedno lub kilka to tez dobry pomysl. wiec na sesje patrz tez od strony pozytywnej :D:D
co jeszcze? okres to naturalna sprawa :) gdybys nie miala okresu to nie bylabys KOBIETA :) a KOBIETA to wspaniala istota!! :):D:D
wczoraj bylo wczoraj, dzis jest dzis, wiec nie rozmyslaj o tym co bylo a o tym co jest i carpe diem :)
otworz drzwi to Ci sie wywietrzy i zniknie zaduch, a Ty przez te chwile, zeby nie zmarnac mozesz na skakance poskakac. a w ogole to kupilas skakanke? ;)
no to tyle pozdro
nie kupilam.
wiem, ze marudze. taki humor jakis mam;/
to ja Ci kupię mordo Ty moja ;):)
jak egzamin? :roll:
1.5 kg mniej w tydzień!!
yupi!!! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
nie miałam tej durnej zerówki dzisiaj, ale doucze sie troche i jutro ma być... no zobaczymy. jak nie to bede zła :evil: :evil:
ide za chwile na basen. strasznie mi sie nie chce, ale musze ruszyc pupe!! :twisted:
mamy w domu takie pyszne ciasteczka z jablkiem w srodku, otoczone kruchym ciastem. zjadlam 2. no i mam nadzieje, ze nie tkne wiecej. :twisted: :evil:
ale ja lubie emotikonki :P :D :) :lol: 8) :shock: :P :wink: :twisted: :mrgreen:
Hej.
poszłam wczoraj na basen i fajnie było:D
a mój jadłospis to wyglądał mniej więcej tak:
płatki + kawa
zuoa brokułowa, ryż, schab
3 ciasteczka z jabłkiem
1 mandarynka
ryż, polędwica
zjadłam też łyżeczkę tortu na spróbowanie. w sumie chciałam nawet zjęść pół kawałka, ale po basenie tak mnie jakoś brzuch bolał, że nic bym nie przełknęła. dopiero póxniej mi przeszło i zjadłam kolacje.
dzisiaj jestem już po obiedzie i zaraz wybywam na 2 turę zajęć. nie chce mi się...
a zerówki dalej nie miałam. kurcze profesor sobie w kulki leci czy co??!! :evil: :evil:
no profesor głupi jakis.
super ze chudniesz :D:D
zazdroszcze Ci basenu :)