-
A mogłabyś napisać dokładnie, jak się te niby-naleśniki z bakaliami robi? Tak na kiedyś, na jakąś okazję.
Gratuluję prawie-bezsłodyczowych ostatnich dni. W Skandynawii rodzice często robią tak, że jednego dnia w tygodniu (zazwyczaj sobota) pozwalają dziecku najeść się słodyczy. Może zjeść ich ile chce, ale tylko tego jednego dnia. Nie wiem, czy to skutkuje, ale kto wie?
A plan odstawienia Coli i zastąpienia jej innymi napojami pochwalam. :)
Tutaj napojów z guaraną jest sporo, ale niestety wszystkie są słodzone. Aspartamem co prawda, ale to też paskudztwo, nawet jeśli mało kaloryczne.
Uściski :)
-
http://kartki.onet.pl/_i/d/tulipany_d.jpg
Wszystkiego co sobie wymarzysz na dzień Kobiet
życzy
Grażyna
-
Triskell to był strudel.
Beverly, szczerze mówiąc to nie mam pojęcia!
Gayga dziękuję. ale ja raczej nie obchodzę tego święta...
u mnie wszystko ok;) jade jutro do stolicy, hahaha
-
Wróciłam z Warszawy, gdzie dzielnie oparłam się wszelki ciastom, ciasteczkom i ferero rocher. inne moje postanowienia na czas wyjazdu zostały zaniechane z przyczyn technicznych. Chleb na śniadanie, cola na rozruszanie.
ale dziś już nie tykam chleba i chcę do końca tygodnia to pociągnąć. W niedzilę wyjeżdzam na 5 dni. Jedzeniowo jest to podróż w nieznane. Bedę mieszkać u jakiejś rodziny, jeść co mi dadzą, obiady na stołówce i jeszcze około 10 godzinna podróż w tę i spowrotem. Jadę do Sloweni. Bardzo się boję jak to będzie wyglądac moj detoks słodyczowy tam... Na wyjazdach ze znajomymi zawsze jem dużo. Trzymajcie za mnie kciuki. Mam nadzięję, że dam sobie radę, bo coraz bardziej utrzymuję się w tym postanowieniu. Coca-colę zapewne będę pić...
A co do konkretnej diety to uważam, że nadszedł mój czas. Teraz jakieś takie wprowadzenie [nie chcę za bardzo ograniczać kcal przed wyjazdem, bo jak tam będe jeść więcej to się nabawię małego jo-ja], a jak wrócę to w pierwszy weekend chcę zrobić jakiś detoks oczyszczający. Jest dość ciekawy przepis na taki detoks. Głownie chodzi odstawienie wszelkich używek i świństw i jeść jak najbardziej zdrowo i mniej przez 2 dni. i głównie zielone warzywa [one dziłają oczyszczająco].
potem dieta MM połączona z ograniczeniem kcal i dostosowana do moich możliwości. Następnie święta [ratunku!!] i następna faza diety.
to tyle jeśli chodzi o moje plany.
pozdrawiam
-
noooooo, mnie nie było, i nawet ty się pojawiłaś, to dobry znak :wink:
-
coś zakurzyło mi się na wątku. poszlajałam się po świecie, zrobilam dużo błędów, zapomniałam o mobilizacji i diecie i takie są efekty.
wiosna idzie. czas posprzatać. zetrzeć kurze, umyć okna i świeże kwiatki do wazonu. porządki ciała i duszy też się przydadzą.
nie mam zadnego planu, ale zaczyna się nowy miesiąc i czas mnie goni. trzeba zlikwidować zbędne kilogramy. a święta sie zblizaja. ale zostaje tym razem w Krakowie, wiec nie bedzie mnie tak kusilo wszlekie zlo...
jak cos wymysle to napisze.
-
http://kartki.onet.pl/_i/d/easter01.jpg
Jajek wspólnego malowania, wodą ze śmiechem polewania, życzeń spełniania , kwiatów kwitnienia i Wielkanocy świętowania
życzy
Grażyna
-
-
cześć!
wiosna!
z okazji tego, że zaspałam na pierwsze zajęcia i ide dopiero na drugi wykład, mam czas i jest taki piękny wiosenny dzień, postanowiłam coś w końcu napisać. Nie żeby ktoś to czytał czy coś, ale żal mi tego wątku. jest taki kruchy i zapomniany.
tak wógóle to siostra mnie zainspirowała do napisania czegoś.
Tak wiec zostało jakieś 20 dni do moich urodzin [albo 19, liczyłam 2 razy i raz mi wyszło 19 a potem 20... :roll: ]. no i wypadałoby wyglądać jakoś dobrze wtedy. zwłaszcza, ze to już weekend majowy i będzie ciepło, imprezowo i w ogóle.
Po świętach trochę się przytyło. ale nie wiem ile. wolę nie wiedzieć na razie...;/
Tak więc
pierwsza i najważniejsza zasada, której muszę się trzymać!! NIE JEM PO 19!!
oczywiście, skoro już jest tak cieplutko i są piękne warzywka to nimi będę się głównie odżywiała. taki jest plan.
koniec jakichkolwiek słodyczy!
activia jest ok;) w sensie, że wspomaga trawienie i te sprawy, więc mam zamair ją pić/jeść.
a dzisiaj idę na imprezkę!! więc sobie potańczę. i wiśniówki się napiję!
-
Julcyś fajnie ze się starasz :)
i jak - kolacji po 19stej dziś nie było? u mnie nie! i całe szczęście, ale wczesniej dałam ciała... ufam, ze to ogarnę i wdrozę się spowrotem w dobry dietkowy rytm.. pozdrawiam!! :)