-
Odszczuplanie ( - 20, 30 i więcej )
91 kg tak, tyle waze. moze powinnam wreszcie miec odwage sie do tego przyznac - tak, jestem gruba. bylam grubym dzidziusiem, grubym dzieckiem, gruba dziewczynka, teraz jestem gruba baba. nosze rozmiar 44 na dole i 46 albo 48 na gorze. mam 169 cm wzrostu. brak talii, szerokie ramiona, grube nogi. i przez dwadziescia pare lat udawalam – z mniejszym lub wiekszym powodzeniem - ze nie stanowi to dla mnie problemu, co jest bzdura oczywiscie. skreca mnie z zazdrosci, kiedy widze dziewczyny w biodrowkach, spodniczkach, sukienkach na ramiaczkach. to wszystko nie dla mnie. marze, zawsze marzylam, ze kiedys ja tez tak bede mogla. czy cos zrobilam w tym celu? niewiele.
kiedy czytam o anorektyczkach, zazdroszcze im. oczywiscie wiem, ze to glupie, wiem, ze to choroba, ale tak okropnie zazdroszcze. ja tak nie potrafie i nie wiem, czy bede potrafila kiedykolwiek.
nie mam silnej woli. lubie jesc. jestem leniwa i nie chce mi sie ruszac. i mam walki tluszczu na brzuchu, na plecach. cellulit. obrzydliwe trzesace sie sadelko na udach i ramionach. wlasnie.
chodzilam na basen, przestalo mi sie chciec. chodzilam na fitness, znudzilo mi sie po czterech razach. to idiotyczne, ja widze, ze to przynosi efekt, i wtedy odpuszczam. chudne 2-3 kilo i z radosci jem pizze albo grzanki z serem. tak w kolko.
nie wiem, czy pamiętnik cos poradzi, pewnie nie. ale moze, moze zapisywanie tego pomoze mi cos sobie uswiadomic, jak beznadziejna jestem w tych staraniach. moze fakt, ze ktos to czyta. bede pisac co jadlam. wiem, smieszne i zalosne. taka wlasnie jestem, zalosna.
to takie proste, schudnac. mniej jesc, wiecej sie ruszac. dlaczego mnie, akurat mnie, to musi przerastac?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki