Jutro będzie lepiejCytat:
Zamieszczone przez fineska
:D
Wersja do druku
Jutro będzie lepiejCytat:
Zamieszczone przez fineska
:D
jednak znalazlam czas na 30 min rowerka, 2 serie brzuszkow:)
jeszcze tylko poskromic apetyt i bedzie pieknie:)
dobranoc:)
Super :D :D :D U mnie apetyt narazie ok, ale zero ruchu !Cytat:
Zamieszczone przez fineska
dzien dobry!!!
mijający tydzień był dla mnie jakiś dziwny...bo chyba już dawno ( jak w ogóle kiedys ) nie rozmawiałam tyle o dietach i kg i grubaskach ze znajomymi ...az dziwne....i wszyscy powiedzieli że mam trochę tłuszczyku....że waż ewięcej niz np w wakacje...powiem wam szczerze że nigdy nikt tylku rzeczy na raz mi nie powiedział...to chyba jakiś znak...ech :(
faktycznie przytylo mi sie troszkę od wakacji - te 5 kg..ale zawsze tak ważyłam , nawet przed ciążą i dlatego te uwagi sa bardzo bolące....
niby każdy mówi to w żartach..ale grubasek zawsze inaczej interpretuje to co mówią na temat jego kg inni ...
jest tragicznie z moja psychiką ...nie wiem co to jest objadanie kompulsywne ale jeżeli jest to zajadanie stresu , jeżeli jest to jedzenie nawet jak się nie jest głodnym, jeżeli je sie więcej niż się chce i niz potrzeba, jeżeli sięga się do lodówki wokół której krąża wszystkie mysli jak jestem w domu...jeżeli tak to jest...to mnie ten problem dotyczy coraz bardziej..
martwi mnie to strasznie....
nie wiem juz czy zostac na 1200 kcal..czy po prostu jeść same warzywa i białko...czy stosowac diete rozdzielcza...sama kurcze sie gubie we wlasnych myslach kochane..
tkwi to w mojej swiadomosci tak bardzo ze az mnie to czasami przeraza...bo zwykly czlowiek je kiedy jest glodny, moze i je nadmiar ale nie dojada pomiedzy posilkami bbo wie ze dopiero co zjadl np obiad...a ja caly zcas mam cos dobrego na mysli...i mysle ze od jednego landrynbka swiat sie nie zawali...zle mysle...bo ten jeden cukierek moze zmienic mnie tak od wakacji do teraz....
dobija mnie ze w pracy siedze i siedze,,,,w domu siedze i siedze,,,,wiem jedno - na wyjscia na aerobik czy silownie czasu mi braknie ale jak kupie stepper to zawsze zamiast siedziec i ogladac tv...bede ogladac tv i sie ruszac!!!!
kiedys musze przeciez schudnac..kiedys musze przestac myslec o kg jako o problemie...ciezko jest ale do wakacji 4 miesiace...przez ten czas te 10 kg mogloby spasc...prawda??? moze nie kilogramy sa tu wazne ale cm-y ktorych jest zdecydowanie za duzo!!
buziaczki :)
milego dnia zycze:)
Finesko, po prostu jedz zdrowo! dużo warzyw, troszkę owoców, drób, chude sery, chude ryby, jogurty, ciemne pieczywo.
Bez podjadania!
Nie ma co kombinować i wymyślać, najlepsza jest dieta MŻ :P
I oczywiście dużo się ruszaj, a minus 10 kg do wakacji jest jak najbardziej realne :P :P
Trzymam kciuki!
Zdjęć na swoim wątku rzeczywiście nie wstawiam, ale tylko takich, na których jestem osobiście, inne jak najbardziej tak :P
Jak będę miała nowe zdjęcia ze spaceru w Łazienkach, to na pewno wstawię a póki wklejam Ci zdjęcia z ubiegłorocznego spaceru 25 marca :D
http://i179.photobucket.com/albums/w...2007/Park2.jpg
http://i179.photobucket.com/albums/w...007/Pawie1.jpg
http://i179.photobucket.com/albums/w...neczekbiay.jpg
Głowa do góry :D Ja miałam a właściwie mam takie problemy jak Ty i to być może jest jedzenie kompulsywne, ale z tym można wygrać. Jeszcze 2 lata temu jadłam niemal bez przerwy i no właśnie... dalej to mogę napisać to co ty...Każdą moja myśl pochłaniło jedzenie i co się zakręciłam to byłam już przy lodówce... Teraz odkąd jestem na forum wiele sie zmieniło... Oczywiście zdarzają mi się takie okresy ale dni totalnego obżarstwa zdarzają mi się bardzo rzadko. Zdaje sobie sprawę, że zawsze może mi się zdążyć wpadka i jeśli się zdążyła, to staram się o tym nie myśleć, nie rozpamiętywać, żeby żal mi się nie robiło, żeby zachować do siebie miłość i szacunek. Zauważ, że my osoby z nadwaga jesteśmy w stanie wiele wybaczyć innym nawet poważnych błędów i nie wypominamy im tego ciągle. Natomiast jeśli się objemy, przytyliśmy kilka kilo to od razu przestajemy sie lubić i gardzimy sobą za swoje słabości. Tak nie wolno :!:Cytat:
Zamieszczone przez fineska
Ludzi sprawiają nam ból wypominając i "żartując" z naszej nadwagi i ni wiedzą jak nas krzywdzą, brak im wyczucia i empatii...Fineskomy jesteśmy bardzo silne :!: Byle co nas nie złamie :!:
Ja przez dłuższy czas byłam na diecie 1200-1300 kcal, teraz nie liczę kalorii. Mam je gdzieś :!: to się nie sprawdziło :!: Obie wiemy jak wygląda zdrowy posiłek, jak przyrządza się potrawy, żeby były zdrowe i niskokaloryczne, jakie powinny być porcje. W tej chwili jem wszystko w rozsądnych ilościach ale unikam: słodyczy, napojów i soków kupionych, czipsów i innych przekąsek tego typu, smażonego- wybieram duszone, gotowane i pieczone, itp. Ale Ty to wszystko WIESZ :!: Znasz to z autopsji. Wszelkie diety, które składają się z wielu wyrzeczeń albo takie, które wywracają nasz sposób odżywiania jak dieta niełączenia są nie praktyczne- no bo czym zastapisz kanapkę w pracy? Będziesz jadła same jogurty albo surówki każdego dnia? To nie realne i nie potrzebne. Obie kochamy jeść, i obie lubimy różnorodność i super! Tak wielu rzeczy musimy się wyrzec, tak często sie kontrolować i powstrzymywać...Nie odmawiajmy sobie wszystkiego :!: Obie nie lubimy się wysilać i wydziwiać w gotowaniu na każdy dzień... i nie mamy ani czasu na to ani ochoty...Trzeba swoje dania przygotowywać dietetycznie i przestrzegać wielkości porcji...Ale wiesz co? Ja surówki to jem ile chce...Od tego na 100 % nie przytyję a jeszcze będę zdrowsza. Obiady i kolacje jem w ten sposób, że najpierw piję szklankę wody, kawę zbożowa z niewielką ilością chudego mleka ( ona syci i jest zdrowa a przy tym niskokaloryczna) i to robie wszystko w trakcie przygotowywania posiłku...., a nawet podjadam surówkę ( na wielką michę daję tylko 1 łyżkę oleju) :twisted: Potem obiad zaczynam od surówki i powoli jem wszystko starając się jak najdokładniej wszystko gryźć. Na kolację robię podobnie tylko czasami herbata owocowa zamiast kawy i woda oczywiście , a potem zajmuję się przygotowywaniem kolacji i nie śpieszę się, bo w trakcie jak popijam jedni i drugie apetyt mi znacznie spada :twisted: Potem zaczynam kolację od surówki ( porcja jaka chcesz tylko nie więcej niż 1 łyżeczka oleju), i stopniowo jem swoją kanapkę, a po wszystkim znów piję. Na śniadania jadam głównie musli z mlekiem albo kanapkę z czym tam chcę i warzywami. Nie wolno przesadzać i winić się za to, że dziś nie masz ochoty na musli tylko np na jajecznicę. Jeśli tak jest to smażę sobie jedno jajeczko bez tłuszczu i zjadam z kromką chleba, a do tego owoc lub surówka.
I jeszcze jedno... Moje surówki wyglądają tak; kapusta pekińska lub zwykła, marchew , cebulka, - to baza ale można dodać takie warzywa jakie się chce trzeba tylko ostrożnie dodawać kukurydzę, groszek, fasolę i oliwki- ja nie dodaję bo mają za dużo kalorii.
uff, ale sie napisałam...Mam nadzieję, że pomogłam. Najważniejsze to się nie oszukiwać, jeść niewielkie porcje, to co się lubi, żeby przygotowanie nie było czasochłonne i trudne... Pozdrawiam :D
dzien dobry ;)
Ja podobnie jak TY nie wiem jaka dete stosowac i co ma w niej byc. Kiedys przeczytalam ze nie mozna duzo owocow, a ja lubie owoce i czesto je jem podczas diety. a to chyba blad z tego co czytam, chyba bede musiala odstawic ;( ale chyba jabluszko mozna?
Szkoda ze nie mozna rano obudzic sie z nowa, zgrabna figura i poprostu cieszyc sie zyciem, jedzeniem,a nie ciagle uzalac sie nad soba i pilnowac co sie je ;(
http://www.tutej.pl/pliki/cms/437/warzywa1_ico.jpg
Wiesz Finesko, mnie kopulsywne objadanie się też odtyczyło, teraz wiem, że nie można radykalnie wprowadzac w swoim życiu zmian, że nie można sie skupić tylko na diecie, że po prostu najlepiej jest zachować zdrowy rozsądek. teraz zdarza mi się zjeść czasem cos słodkiego czy zakazanego - i nie umiram od tego! A wcześniej się powstrzymywałam i potem rzucałam na jedzenie, zajadłam stresy, to, ze nie panuję nad sobą. Na szczęście udzielono mi fachowej pomocy, teraz już jest lepiej. Nie możesz się nastawiać wszytsko albo nic, nie dołuj się, jak coś nie wychodzi, tylko staraj sieiść do przodu, mimo przeciwieństw. Pamietaj, że zawsze masz wsparcie w trudnych chwilach!! buźka :)
Podpisuję się pod tym obiema łapkami :D :D :DCytat:
Zamieszczone przez Meeeg85
alez wy wspamiałe jesteście!!
nie myslalam ze swoim wywodem porudze ziemie i slonce!!!
macie racje ze nie mozna z dnia na dzien rzucic wszystkich lakoci i dobroci i po prostu jesc same warzywka!!! macie calkowitą racje KOCHANE!!!
wlasnie podobnie jak Wy mam zamiar wprowadzic zmiany w swoim codziennym jedlospisie!!
a co dzis zjadlam:
*paroweczka z musztarda
*zupka serowa z makaronem - niestety chinska:(
*4 sucharki z almette
*jabłko
* 200 ml mleka 2% z platkami z kropkami czekolady
*3 cukierki mini-mini, landrynek lodowy, kostka chocolate
to tyle ...wiecej nie bedzie...jakies jabluszkomoze...
jestem dzis taka padnieta ze chyba nigdy tak w tej pracy jeszcze nie mialam!!!
ale damy rade!!
trzymam za was kciuki i zmykam pod prysznic:)
Spokojnej nocy po ciężkim dniu życzę Finesko :D :D
Dasz radę! Wierzę w Ciebie :wink:
Buziaczki :) :) :) :)
dzien dobry fineska ;*
nastepna osobka ktora wcina chinsa zupke serowa :lol:
ja jadlam w niedziele hyhyh przepyszna jest, moglabym o nie pisac godzinami hihih
zycze milego dnia
http://www.przedszkole124.waw.pl/files/sun_1.gif
monic ja uwielbiam te zupke...produkuje ja knorr...serowa:) jezeli o tej samej myslimy to wiem ze jest pyszna:) a cala zrobiona ma ok 300 kcla:)
biuziaczki wtorkowe przesylam i zmykam do pracy :)
finesko doklanie o to chodzi
jakis czas temu udalo mi sie wygrac 2x po 12 zupek z knora ;))
jedna paczke dalam chlopakowi a druga sobie zostawilam ;) i jak mam zachciake na zupke to sobie ja robie hyh
serowa kroluje ;))
http://i243.photobucket.com/albums/f...8TUESDAY16.gif
BUZIACZKI! :D :D :D
Ja też lubię takie zupki i mam ich mnóstwo, bo tata Marka w pracy codziennie je dostaje i nie jest w stanie tego wszytskiego zjesć, zapasy są dosłownie na lata :wink:
.....serowa knorra tez uwielbiam!!!!
Ser w ziolach wymiata wszytskie inne zupki swiata:] Wlasnie dzis mnie kusi i chyba sobie w ramach kolacji wciagne:-)
Jezu,jak fajnie wiedziec,ze nie jestem sama:D
hej sloneczka!!
zupka serowa jest pyszniutka:) a myslalam ze tylko ja to jadam :) mnie zarazily kolezanki w pracy...i dobrze :)
dzis zjadlam:
* 3 sucharki z dzemem
*jogurt truskawkowy maly
*kajzerka na cieplo z serem zoltym
*2 jablka
*kielbaska parowkowa -taka wieksza troszke i suroweczka z pekinki marchewki cebulki z odrobina oleju i majonezu
no i herbatki...niestety z odrobina cukru..ale tego jakos zmieniac na sile nie bede bo nie przesadzajmy !!!
wyobrazcie sobie ze na dzien kobiet dostaniemy po 200 zl i musze cos za to kupic tylko z faktura...co wybrac..stepoper czy rowerek ??
pomozcie!1
zmykam....bede jutro wieczorem..a dzis do mamy z Natalka na nocke sie udaje:)buziaczki
Moja odpowiedź jest jednoznaczna: kupić rowerek :lol: :lol:
Ale ja nie jestem obiektywna, bo kocham pedałować :) :) :)
Oj, ja takich zupek, o których piszecie, nie lubię, to takie sztuczne :?
Miłego wieczorku Finesko :D
Ja tez ich nie lubię :roll: Pozdrawiam :DCytat:
Zamieszczone przez Kasia Cz.
Ja też bym powiedziała, ze rowerek, ale to dlatego, ze wiem, jak było u mojej siostry, która stepperek wystawiła na balkon :roll: a nie myślałaś o orbiterku? Wiele osób go chwali :wink: super, że masz kasą na jakis sprzęcik :D
Jak widac zdania sa podzielone....Moze sama sprawdz na czym lepiej bedzie Ci sie cwiczyc.
Właśnie Finesko :P
Spróbuj w fitness klubie rowerka i stepperka, oceń, na czym lepiej się czujesz i wtedy podejmij decyzję o zakupie :P
Oczywiście zawsze można się radzić, ale sama widzisz, że jednej osobie bardziej pasuje rower, innej stepper a jeszcze innej orbitrek :wink:
Udanego wieczoru życzę :)
no tak ..sama nie wiem co kupic..ale wybiore stepper..skretny...do roweru bede miala jako taki dostep wiec od czasu dom czasu...
zajrze za chwilke:)
http://www.iandax.pl/fitness/steeper...st/twist_4.gif chyba na taki sie zdecyduje...
A dają gwarancje, ze sie potem będzie wyglądac jak ta pani ze zdjecia? :lol:
:lol: :lol: :lol: :lol: jak dają to ja też kupię :D :DCytat:
Zamieszczone przez Meeeg85
tez chcialabym taka gwarancje:)
dzis prawdopodobnie zdecyduje sie na ten albo jakis inny stepper....bo ten choc hydrauliczny nie ma zmiany oporu..troche kicha prawda....ale dobre jest to ze na boki fajnie sie rusza i cwiczy tez talia i brzuch...
jem wlasnie sniadanko ...kajzerke z serkem wiejskim pomidorem i ogorkiem :) mniam
dzis w pracy dzien kobiet..wiekszosc woli lody..ale oczywiscie mniejszosc zamowi pizze....ech....jakos przeboleje..choc caly miesiac czekalam na te lody :)
pozdrawiam was serdecznie:)
Finesko, tylko nie zjesz za dużo tej pizzy :wink: :lol:
Też bym oczywiście wolała lody :lol:
Bardzo miłego piątku życzę i dziękuję za miłe słowa u mnie :D
Buźka :!: :D :D
Witam, wybaczcie, że się wetnę w rozmowę.
Posiadam rowerek i mogę coś o nim wspomnieć, dobrze sie ćwiczy, można przy tym czytać ksiązkę, pożyteczne z przyjemnym. Ino problem jest taki, że nie wiem może to indywidualny przypadek, ale mnie po 30 minutach boli kość ogonowa ;p i musze przerwać i poćwiczyć mięśnie grzbietu.
więc może lepiej ;f w to cudo co przedstawiłaś?
Dzien doberek ;)
Ja tez stawiam na rowerek, a to dlatego ze steper mam. Taki zwykly, nie skretny. Tylko skrzypi jak chodze i juz go nie lubie. Wogole to na rowerku sie siedzi a na steperku stoi i nieraz juz mi sie nie chcialo :P
Ale najlepiej zrob tak jak poradzila Ci Kasia Cz., na fitnesie wyprobouj roerek i stepper i zobacz co Ci odpowiada ;]
http://img442.imageshack.us/img442/4701/pies23yz.jpg
Zdecydowalas sie juz??.
Buzka.
8) CZESC SLONECZKA:)
WCZORAJ BYLA TOTALNA KLAPA...BYLO I CIASTO - CO PRAWDA JEDEN KAWALEK ZJADLAM ALE DOPCHALAM SIE CHLEBEM Z MASLEM..NO TAK PO MNIE TO MCHODZILO..TAKA MIALAM OCHOTE NA MASLO Z CHLEBEM ZE ZJADLAM..BULKE I 2 KROMKI..ECH...
A KUPUJE SOBIE TEN STEPOPER SKRETNY..TYLE ZE TERMIN REALIZACJI TO POLOWA MARCA....CO MI SIE BARDZO ALE TO BARDZO NIE PODOBA!!!!
COZ..WAZNE ZE RUSZE W KONCU TEN MOJ TYLEK!!!
Zobaczysz ze na pcozatku kikweitnia bedziesz miala juz efekty.Oczywiscie jak bedziesz systematycznie ciwczyc.
Milego wieczora.
Buzka.
A czemu dopiero połowa marca? Wiesz co,w sumie to niedługo :wink:
no coz..jutro poniedzialek..ciag dalszy zmagan..zmagan glownie z moja psychika...
dzis zobaczylam swoje fotki z sierpnia 2004..to byly czasy..narzekalam wtedy na swoja figure a ja na prawde bylam malutka w porownaniu do dzis...strasznie mnie to zasmucilo..coz.... trzeba na prawde przysiasc i wziasc sie w garsc... jedzenie mnie juz przestaje cieszyc....ciasto stoi w kuchni i jakos je mijam...szkoda mi tylko tych buleczek z maslem i one mnie gubia....a to nie ja je kupuje...ech...leza i kusza....
jestem zla...czuje sie okropnie we wlasnym ciele...jutro w koncu zamowie ten stepper....musi sie cos zmienic w moim kilogramowym i centymetrowym swiecie..
buziaczki:)
Wiem, co czujesz...ja narzekałam, jak wazyłam 65 kg, a teraz bym tak chciała do tego wrócic!! Tez zle sie czuje w moim ciele i bardzo chce to zmienic!!
Widze ze jakos masz mala motywacje do dietkowania. Kazda z nas rpzez taki okres przechodzila....Zapewne nadejdzie okres, w ktorym chetnie bedziesz dietkowala i ciwczyla. Wydaje mi sie ze to kwestia kilku dni,( kiedy przyjdzie stepperek).
Postaraj sie jesc ciemne bulki z ziarnem.Sa zdrowsze.
stepper zamowiony..gratis dostane jeszcze motylka ....wiecie jakiego :)
kasa wplacona..czekam na paczke...
Tusiu ja jadam ciemne bulki ale powiem tak szczerze ze dla mnie bulka to najwieksze utrapienie..jedna taka buleczka ma az 250 kcal..a jak zaczne juz jesc to jem i jem..koszmar!!! i gubi mnie jeszcze wieczorne podjadanie...bo w pracy nie mam co podjadac....niebiore na zapas..a w domku lodowka pelna tym bardziej ze mieszkam z tesciami i oni tez zaopatruja wspolna lodowke!!!echh
Meeg masz racje ze narzekamy nie wtedy co potrzeba..kiedys bylo idealnie a my i tak dalej narzekamy..KOBIETY!!!
ide zaraz jakies brzuszki porobic... Tusia ma racje ze jak stepper przyjedzie to pewnie jakas motywacja bedzie,....mam nadzieje ze nie kilkudniowa!!!
a teraz staram sie jesc w miare zdrowo....no ale podjadanie jednak mnie nadal dopada!!
buziaczki :)
Juz ja Cie dopilnuje zebys systematycznie stepperkowala. Bedziesz stepperkowac,beda efekty i to wlasnie w tym miejscu na ktorym Ci najbardziej zalezy. Tak wiec naprawde warto.
Trzymaj sie cieplo.