-
Hej Kasiu :)
Tak, było cudnie :) Słoneczko świeciło, ale na szczęście nie było aż takich upałów, jak w Egipcie ;) "Tylko" 27-32 stopnie, temperatura idealna :) We Włoszech było około 37-42, więc hiszpańskie 10 stopni mniej było bardzo przyjemne i znośne :) Przyzwyczaiłam się już do wysokich temperatur i kiedy wysiadałam na lotnisku w Warszawie i odczułam na własnej skórze 14 stopni, zobaczyłam polski deszcz i jesienną pluchę... chciałam wracać ;)
Na tańce właśnie moja przyszła "współtańcząca" :P nie wie, czy w ogóle pójdzie - no cóż, nawet jeśli nie dostanie pieniążków od rodziców, ja i tak pójdę, ale poczekam z zapisywaniem się do jutra albo soboty :)
Miałabym tańce 2 razy w tygodniu, do tego raz 2 godzinki WFu (mam nową nauczycielkę, dzisiaj byłam pierwszy raz i strasznie mi się podoba forma zajęć :P na początku kazała nam biegać 10 minut, ale jakoś wytrzymaliśmy :lol: a potem były świetne ćwiczenia w parach - dużo śmiechu i zabawy ;P) i raz w tygodniu basen - motywacją będą godziny nieusprawiedliwione i groźba obniżonego zachowania, więc będę (musiała :P) chodzić:)
To dni w tygodniu z zapewnioną "godziną ruchu", do tego codzienne spacery do szkoły itd. i myślę, że jojo przestanie mi zagrażać ;)
A muskulaturę będę stopniowo rozwijać, spokojnie ;D:D
Dobrze, że Tomek szybciutko się zaaklimatyzował w nowej klasie, wiedziałam, że nie będzie miał z tym problemu :) Ważne, żeby nauczyciele byli bezproblemowi - oni niestety potrafią czasem zepsuć nawet najlepszą atmosferę w klasie - najważniejszy jest wychowawca :) Jeżeli on nawiąże dobry kontakt z klasą - cała reszta będzie w porządku :) Fajnie, że robią wycieczkę integracyjną - świetny pomysł :) Takie wyjazdy dużo dają klasie, a ważne jest to, żeby była zgrana :) Ja też rok temu trafiłam na świetną klasę i doceniam to :) Dobrze, mieć koło siebie ludzi, którzy pomogą rozwiązać problem, przyniosą zeszyty, czy pojadą razem na wakacje :)
Postaram się już nie znikać :D Jak będę miała dużo nauki, to po prostu będę się meldować u was na wąteczkach :) I tyle ;) A fotki z Hiszpanii wrzucę jak znajdę chwilkę :) Obecnie mam trwający już któryś dzień z kolei romans z chemią :P 5 godzin tygodniowo i 150 zadań do "poćwiczenia przed sprawdzianem"... Masz babo placek, biolchem sobie wymarzyłaś... ;) Dam radę ;)
Pozdrawiam wszystkie i wszystkich i buziakuję ;* :)
-
Miałaś świetne wakacje Gosiu :D :D :D
Jak wróciłam z 47 egipskich stopni do Warszawy, w której było 16, to przeżyłam prawdziwy szok termiczny :lol: :lol: :lol:
Koniecznie wklej fotki, będę na nie czekać z utęsknieniem :lol: :lol:
Ja też w LO byłam w klasie biologiczno-chemicznej :wink: i miałam fajną wychowawczynię i super klasę :wink: :)
Wpadaj, kiedy tylko będziesz mogła i nie zapomnij o foteczkach :wink: :)
-
Cieszę sie MMAC, że jesteś tak zadowolona, że wakacje minęły tak przyjemnie :D
Widzę, że szykuje Ci sie spora dawka ruchu, z ktorej na dodatek jesteś zadowolona :D mam nadzieje, ze bedziesz częściej wpadac :D
-
Gosiu, dobrze, już nie będę narzekać na moje nogi :lol: :lol: :lol:
W końcu mam w udzie 50 cm a Pudzianowski w bicepsie ma 56 :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Miłej niedzieli życzę :) :)
-
Noo widzisz Kasiu :D Ty to zawsze znajdziesz jakiś pozytyw :P Niech się wstydzą otłuszczone dziewczyny, a nie te, które mają pięknie zbudowane nogi! :)
Ja już się nie wstydzę - wstydu nie mam :lol: ale tłuszczyk został :) Trudno ;)
Dzięki i życzę Ci też miłego dnia! :)
-
Gosiu, pozdrawiam i życzę miłego poniedziałku :P
-
MMAC, przecież już wyglądasz ślicznie, nie narzekaj na pozostałosci tłuszczyku, jest tyle, ile trzeba :wink: :wink:
-
Hej dziewczynki :) Wracam do diety - ale tylko trochę. Dzisiaj - po wczorajszym obżarstwie leczo - waga pokazała 63.4 kg :roll: :shock: Daaaawno nie widziałam 3-ki, więc uznałam to za sygnał alarmowy. Nie chcę jojo, więc zawalczę jeszcze raz. Jedziemy z powrotem do 61, a jak się uda to do 59 :) Ale nie będę już tak radykalnie zmniejszać ilości kalorii - po prostu zwiększę ruch, wyeliminuję słodycze na tyle, na ile mi się uda i postaram się zmniejszyć dawkę kcal o 300-400 kcal. Teraz jadłam jakoś 1700-2000. Podejrzewam, że wczoraj nawet więcej :oops: Ale wcześniej było raczej bliżej 1700.
A... i jeszcze jedno - centymetry się niby nie zmieniły, ale ja czuję się ciężko i brzuszek mam większy ;) Z nim to akurat będzie najłatwiej. Czas o siebie zadbać! :)
-
Powodzenia zatem życzę Ci Gosiu w przywracaniu równowagi wagowej :P :P :P
-
Wierze, że będzie dobrze, w końcu już raz udowodniłaś, na co Cię stać :wink: