Syciu łączę się z Tobą w bólu, też mam duzy bezkształtny brzuch i zero talii.. :roll: :twisted: ale zgubimy te brzuchy i będzie laski! :D tylko trzymajmy się tak ładnie jak Ty na imprezie 8) brawo za to! :D
pozdrawiam
Wersja do druku
Syciu łączę się z Tobą w bólu, też mam duzy bezkształtny brzuch i zero talii.. :roll: :twisted: ale zgubimy te brzuchy i będzie laski! :D tylko trzymajmy się tak ładnie jak Ty na imprezie 8) brawo za to! :D
pozdrawiam
awi, dziękuję:)
Mam nadzieję,ze tym razem uda mi się zgubić ten brzuch,bo... :roll: :cry: aż się płakać chce, jak na niego patrzę...
No ale jeśli byłoby tak cały czas, jak dziś- miałabym duże szanse coś zmienić.
Znów sobie poćwiczyłam, robię ostry atak na brzuch:) Może tak na prawę ostry to nie jest, ale moje sadło to czuje:> I dobrze mu tak:P
Poza tym poszłam na te zakupy, kupiłam sobie kilka staników:) Są świetne i co ważniejsze-dopasowane!!! Bo tym, które nie wiedza musze powiedziec, że jam z tych,co mają czym oddychać. I niezmiernie ciężko mi dobrać dobry biustonosz, bo mój romziar to 70-75 D ,a to wbrew pozorom wcale nie takie łatwe do zdobycia. Owszem są, takie babcine, ale ja przecie nie takich szukam:)
Niemniej,teraz w końcu widzę,ze mam cycki i [niestety] brzuch, a nie tylko jedno wielkie COŚ. :D Wystarczyła dobrze dopasowana bielizna, bym zobaczyła,ze mogę wyglądac szczuplej, a jak jeszcze przestanę się garbić to już całkiem optycznie ubędzie mi ze 2 kg :-)
Zaczynam więc akcję "pajączek" , mozecie do mnie krzyczeć "nie garb sie";-).
A teraz się trochę pożale...
Sama sobie powinnam strzelić wielkie lanie, bo zanim postanowłam wrócić na forum [i do odchudzania] zaproponowałam ,byśmy w ramach walentynek poszli sobie z P. na ..lody... [gdzie ja wtedy miałam łeb,ja się pytam?!?!?!? :cry: ]. I oczywiscie on to zapamiętał i nie chce planów zmienić.
I tak planowałam jakieś lody jogurtowe czy coś generalnei odchudzonego, ale wiecie,jak to bywa... Zobacze bitą śmietanę , te wszystkie polewy i co??? :( Może być ciężko...
Pocieszajace jest tylko to,że spłukałam się przez dzisiejsze stanikowe zakupy,a po obiedzxie idziemy w końcu kupić mojemu chłopakoi prezent,więc może kasy na lody juz nie starczy;)
Tylko czy ja z tego poowodu powinnam się śmiacz,czy raczej płakać;-)???
Gratuluję zakupów staniczkowych :D
a jak mija środa?? :) Syciu pozdrawiam
Witaj :):)
Ja też nie mogę patrzeć na swój brzuch!!!! Wyobraź sobie, że tak mało ostatnio ćwiczyłam, że jak byłam przedwczoraj na kręglach to mam teraz zakwasy w jednej nodze i ręce :):) hahaha
Buźka!!!
cześc,
jestem już u Pawla rodziców, więc nie bardzo mam jak pisac.
Odwiedzę Was i odezwę się pewnie najszybciej dopiero w poniedziałek.
Niestety na razie dużo grzeszę :(
I nie zapowiada się, by do końa weekendu bylo lżej :(
Spowiedź już niedługo.
I w poniedziałek znów zacznę od nowa:(
To czekamy Syciu :)
Buźka!!!
my to juz niestety chyba staniemy sie weterankami w zaczynaniu od nowa !! ja po tygodniu hmm roznych wpadek od jutra juz naprawde biore sie za siebie :))) a Ty do mnie dolaczysz w poniedzialek i bedziemy sobie ladnie razem dietkowac !! :))
zycze milego pobytu :))))
NO TO CZEKAM NA SPOWIEDZ JA SIE JUZ WYSPOWIADAłM NA SWOIM WATKU:) PRZYTYLO MI SIE ALE DANY RADE SYCIU TYLKO ZEBY SIE NIE PODDAWAC TO NAJWAZNIEJZE....CZEKAM NA RAPORT:)
hej hej, jestem już i zaczynam spowiedź..:(
No cóż, do końca łudziłam się,ze jakoś uda mi sie ładnie przejść przez okres urodzinowo-walentynkowy. Nieststy pomyliłam się i to bardzo.
Były i lody i duża pizza, i cola i tort...
Tzn. deser lodowy zezarłam cały :oops: pizzy [dużej] 3 kawałki :oops: a ta cola to głównie drinki :oops: :oops: :oops:
Wielkie obżarstwo skończyło się w czwartek, ale w tym samym dniu pojechaliśmy do P. rodziców i wcale łatwiej mi nie było, jednak jestem z siebie wyjątkowo dumna, bo uważałam i nie dałam się wszystkim pokusom.
Urodzinowego torta zjadłam, ale dostałam najmniejszy i najcienszy kawałek:-) [bo Teściowa ukroiła go pierwszego i chciała dac P. ale ze to łasuch jest,to mi podmienił swój cieniutki kawałeczek na mój baaaaaaaardzo solidny:] myślał,że robi mi na złość :D ...]
Ogólnie to pojadłam, ale nie było najgorzej. No i nie dałam się namówić na kolejne lody:)
Musze się pochwalić, że robię test. Na sobie:] Postanowiłam przez tydzień lub dwa jak wytrzymam 2 razy dziennie smarowac uda i poślady antycellulitowym i wyszczuplającym serum. Zobaczymy czy coś mi to da:) Dziś 3 dzień.
Poza tym zaraz zabieram się za ćwiczenia.
Na uczelni dziś mnie trochę postraszyli :roll: jeden przedmiot na bank będzie ciężki, ale jakoś dam radę:]
Dobra,śmigam do ćwiczeń:)
Trzymam kciuki, wiem jak bardzo jest cięzko odmówić sobie takie pyszności ....... :x
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?p=1508317#1508317