-
Słonca gdy wokół pochmurno.
CZasu którego wciąż brak
Uśmiechu o który tak trudno,a który rozjaśnia nam świat.
Miłości co nie ustaje i wiary w każdy dzień.
Ziemi co bywa rajem, kiedy nam dobrze jest.
Marzeń co sie spełniają.
Bliskich co blisko są.
Tego wszystkiego CI zyczę i jeszcze WESOŁYCH ŚWIAT :)) !!
-
-
witajcie!!!
chyba powracam na forum.
"Chyba" bo tak naprawde nie wiem, czy będę miała w sobie tyle sił, by prawdziwie wziąć się w garść i schudnąć naprawdę...
U mnie bez zmian.
Przez ten czas, gdy mnie nie było nie ubyło mi nic. Być moze nawet przytyłam.
Nie ważę się na razie,więc nie wiem dokładnie ile mnie jest.
Wiem natomiast jedno- pragnę schudnąć. Do maja.
Mam 2 wielkie motywacje, które będa miały miejsce w tym miesiącu i bardzo mi zależy, by dobrze się wtedy czuć we własnej skórze.
Sesja zaliczona jeszcze w styczniu,więc od poczatku tego miesiaca powiedzmy,ze usiłuję powrócić do diety. Nawet trochę ćwiczę.!
Mam nadzieję, że znajdą się znów osoby, które choć trochę mnie wesprą w mojej walce...
..bo zaczynam po raz kolejny!
-
ja tez zaczynam od nowa:)
bede do ciebie zagladac :)
-
WITAJ MOJA SYCIU KOCHANA.....JA POWRóCIłAM NA FORUM W STYCZNIU I TO Z O WIELE WIEKSZA WAGA NIZ MIALAM W KWIETNIU, ALE TYM SIE NIE PRZEJMUJE I TY TEZ GLOWKA DO GORY ZACZYNAMY ODCHUDZANIE...ALE MASZ FAJNIE JA MAM SESJE DO KONCA LUTEGO:(...BUZIAKI DLA CIEBIE:)
-
jak miło, ze jeszcze mnie nie zapomniałyście:)
Ciężko mi dziś było, bo kupiłam cukierki [durna baba...chce się odchudzić a cukierki kupuje :evil: ].
Ale to cukierki na "niedzielną słodycz" *
Szłam do domu z myśla, że je zjem, ale potem oprzytomniałam i pozostawiłam sobie cukierki na niedzielę.
Jeden płotek za mną.
Cel jeszcze daleeeeeeko, ale przynajmniej potrafię sobie czegokolwiek odmówić!!
Jutro sie zmierzę, pewnie te szalone liczby mnie zmotywują do pracy nad sobą.
* bo postanowiłam,ze słodycze jem tylko w niedzielę.
-
ALe sie ciesze ze wrocilam :)))...nawet sobie nie wyobrazasz...ehhh ja wlasciwie po moich ostatnich upadkach dietowych musze powiedziec ze tez tak jakbym zaczynala od poczastku....ale ...damy rade , no nie ?? :)) ...na razie motywacje mamy silna ...wiec musimy byc dobrej mysli....tylko nie zostawiaj nas wiecej ....
...a zdradzisz co to za wydarzenia w maju ?? ;>
-
Fati, ja też się cieszę ,ze "Cię widzę" ;-)
Z tych motywujących wydarzeń mogę zdradzić jedno- otóż najprawdopodobniej idę w poł;owie maja na bal. Bal przez duze B.
Pożądna impreza, z wielkimi osobistościami miasta no i obowiązujące wieczorowe stroje. A ze ja ani na studniówce, ani na różnych moich imprezach [wesela itd] nie czułam sie tak naprawde ładnie i wyjątkowo, to chcę poczuć jak to jest własnie wtedy.
Chcę schudnąć, kupić sobie sukienkę, która mi się spodoba, a nie w której będę wygladac NAJMNIEJ GRUBO.
Osiągnąć ten cel nie będzie łatwo, bo chociażby jutro mam do przeskoczenia kolejny płotek- urodziny mojego chłopaka. Niby wielkiej imprezy nie będzie, skromne 8 osób, ale jedzenie trzeba zrobić.
Na szczęście udało mi się go namówić na 3 sałatki i niezbyt kaloryczne jedzenie, więc od biedy mam jakąś alternatywę. Poza tym pewnie wszystko to będę przygotowywać JA [oczywiscie przy pomocy P.] dlatego licze też, ze moje oczy najedzą sie już podczas robienia posiłków.
Zmierzyłam się dziś i mało oczy z orbit mi nie wyleciały...
Zapusciłam się:/
Ale skoro znów nawaliłam, to teraz może być już tylko lepiej... prawda????
-
SYCIU NAPEWNO Z TYM MIERZENIEM NIE BYłO TAK żLE ...GłOWA DO GóRY ZOBACZ JAK JA SIę ZAPUśCIłAM...NARAZIE MAM KRYZYS NIE POTRAFIE POGDZIC SESJI Z TYM ODCHUDZANIEM NERWY BIORą GóRE:(..TY JUZ MASZ TO ZA SOBA I TAK CI ZAZDROSZCZE:(....NIE PRZEJADAJ SIE NA URODZINKACH I ZACZYNAMY POWOLUTKU WYCHODZIC NA PROSTą ...A TAK WOGóLE TO PAMIETAM żE TY BYłAS DLA MNIE ZWOREM DO NAśLADOWANIA I MI POMAGAłAS WIęC NIECH WRóCI TAMTA SYCIA:)...BUZIAKI:*:*:*
-
Powiem CI ze ja tez sie dzisiaj zwazylam...koszmar...:/ heh...ale wierze ze bedzie lepiej..musi byc...
a z tym balem to rzeczywiscie masz wielka motywacje :) bedziemy CIe wspierac , zebys naprawde poczula sie wyjatkowo w swojej skorze :)
buziaki :)